Filmy kinowe.

Grabarz · Wysłany: Pon 19:05, 23 Mar 2009 Temat postu:

Jak zajebiście, że wszyscy się w tym zgadzają... Możemy zatem przejść do tej fazy planu, w której zaczyna się rozpierdalanie? xD

Namida · Wysłany: Pon 19:10, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ja jestem jednak za podbijaniem. Bo co nam po rozpierdalaniu, kiedy wybijemy wszystkie ładne dupy?
No oprócz osobiste satysfakcji...
A tak zakujemy w łańcuchy i będziemy gwałcić aż po kres naszego istnienia.

Elle · Wysłany: Pon 19:11, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ale rozpierdalanie w wersji "Zoastanę Królową Świata i biada wam, motłochu" czy w wersji "Chodźmy, urżnijmy się i wyrąbmy wszystkich wkoło"?

Tak, wiem. Plany o zagładzie świata tworzone przez słodką, żółtą, niewinną kaczuszkę. Świat pełen jest absurdów.
Kwa, kwa! ^^

Grabarz · Wysłany: Pon 19:14, 23 Mar 2009 Temat postu:

Zarówno plan A, jak i B brzmi dobrze. Jednak nigdy nie miałam aspiracji do władzy (zbytniej... xD), więc jednak B.
Ino można zrobić tak, że wybijemy brzydali i głupie samiczki, ocalonych spędzimy w niewolę, rozkradniemy pozostawione majątki i potem, kiedy będzie już spokój, będzie można gwałcić.

Namida · Wysłany: Pon 19:19, 23 Mar 2009 Temat postu:

Jestem za.
Tak więc, Siostry Krwi! Podbijamy świat, by zabijać, pić i gwałcić! Mułahahah...

Wiesz... ta kaczuszka wydaje się tylko niewinna. Spogląda żałośnie wielkimi czetami, a zaraz rozdziabi pysk i pokaże zęby... z takimi to nigdy nie wiadomo...

Elle · Wysłany: Pon 19:19, 23 Mar 2009 Temat postu:

Czyli wychodzi na to, że jednak plan A. Bo plan B obejmuje wyrąbanie absolutnie wszystkiego, oprócz paru samców, oczywiście. Tych ładniejszych, żeby utrzymać ciągłość i wygląd walcznego klanu Amazonek.

Chociaż... Wyrąbanie wszystkiego będzie nudne. Bo w końcu zostanie tylko paru samców, nie? i szybko się nimi znudzimy, a reszty przecież nie będzie. Jestem za najazdem na jakieś państewko, założeniem sobie tam bazy i planowaniem podbojów reszty królestw. A na wojnie sa jeńcy. ^^ Przystojni jeńcy, bo resztę to do piachu!

Grabarz · Wysłany: Pon 19:22, 23 Mar 2009 Temat postu:

Niby taaak... tylko trzeba się dobrze zorganizować, żeby nam jakieś mocarne super-państwo rzędu USA nie pokrzyżowało planów, bo wojować z takimi kiedy będziemy jeszcze nieznaczną jednostką terytorialną nie będzie ciekawe i korzystne.

Elle · Wysłany: Pon 19:25, 23 Mar 2009 Temat postu:

Wcześniej się o to zadba. zawczasu wyśle im się jakiegoś szpiega, ulokuje się go na jakimś ważnym stanowisku i będzie! Rozpierducha od środka!
Oglądałaś "szklaną pułapkę 4"? możemy zrobić coś takiego.

Namida · Wysłany: Pon 19:36, 23 Mar 2009 Temat postu:

Szpiega? Jakiego? Kieruje całym podziemiem szpiegowskim, mogę wam wysłać kogo chcecie... *leniwy uśmiech*

Grabarz · Wysłany: Pon 19:38, 23 Mar 2009 Temat postu:

Masz klona Barracka Obamy? Byłoby w sam raz, z tego co pamiętam działania wojsk USA koordynuje prezydent... xD

Elle · Wysłany: Pon 19:38, 23 Mar 2009 Temat postu:

Boskiego, by naiwne kobity padały mu do stóp, inteligentnego, by pogrążyć facetów i przebić się na szczyt i jna tyle sprytnegi i cwanego, żeby nikt się nie zorientował, że jest szpiegiem. Może Chris? XD

Namida · Wysłany: Pon 19:41, 23 Mar 2009 Temat postu:

Chris nie jest szpiegiem... ma za ładną buźkę... i za bardzo go lubię.

Obamy? Hmmm... można by zlecić komuś operacje plastyczną...

Elle · Wysłany: Pon 19:44, 23 Mar 2009 Temat postu:

A co zrobimy z prawdziwym Obamą?^^

Dobra, Chris zostaje. ma sprawę do załatwienia z Medison. Prawda? *zerka*

Namida · Wysłany: Pon 19:50, 23 Mar 2009 Temat postu:

Hmmm... zwiążemy, zakneblujemy i oddamy terrorystom?

Może i ma... *niewinnym gestem odgarnia grzywkę*

Grabarz · Wysłany: Pon 19:52, 23 Mar 2009 Temat postu:

Czuję, że nie wiem, o czym mowa.

Jak to co? Kulka w łeb i dwa metry pod ziemię w jakimś odludnym miejscu. Zakopani ludzie nie mają przykrego zwyczaju przeszkadzać.

Elle · Wysłany: Pon 20:06, 23 Mar 2009 Temat postu:

Nie dziwię się. Doczekam się na tę "sprawę", niewinna istoto?

Tak po prostu? Żadnego znęcania się, torturowania, nic kompletnie? No to nudno. Miałam nadzieję na zabawę.

Grabarz · Wysłany: Pon 20:23, 23 Mar 2009 Temat postu:

Nadal nie wiem, o co chodzi.

Jak chcesz, można się i poznęcać, torturować... Czemu nie? xD

Namida · Wysłany: Pon 20:24, 23 Mar 2009 Temat postu:

Em rozmawiamy o pewnym opowiadaniu, które wybitnie spodobało się najstarszej latorośli naszej matki.

Kiedyś na pewno... ale najpierw William namiesza...

Elle · Wysłany: Pon 20:33, 23 Mar 2009 Temat postu:

Nie lubię Williama. powinnas go jakoś spektakularnie udupić. On mi się stanowczo nie podoba.
No, to czekam na scenę w kuchni.

Namida · Wysłany: Sob 14:43, 28 Mar 2009 Temat postu:

Nie udupię go... ale...zrobię coś co ci się spodoba... chyba.

Fushigi · Wysłany: Sob 15:51, 28 Mar 2009 Temat postu:

Nie! Ja lubię Willa. Nie zabijać mi go. xD

Namida · Wysłany: Nie 13:54, 29 Mar 2009 Temat postu:

Ty jednak masz inny gust...
Mniejsza, nie zabije go. Nie mogłabym. Znajdę mu dziewczynę.

Fushigi · Wysłany: Nie 14:11, 29 Mar 2009 Temat postu:

Mam. Lubię miłych facetów, którzy mają w sobie trochę - tylko trochę - złośliwości, są zazdrośni i przystojni... xD
Ale jakąś fajną!

Namida · Wysłany: Pon 11:42, 30 Mar 2009 Temat postu:

*wzdycha*
Fajną... zobaczysz.

Elle · Wysłany: Pon 12:47, 30 Mar 2009 Temat postu:

Ale kiedy zobaczę...? ^^
Walić jego dziewczynę. Ja chcę scene w kuchni!