Filmy kinowe.

Irate

Shit. Sarumanem, masz rację. xD

Fushigi

A ja właśnie wróciłam. I...
Dobra, smutne to, racja. Ale stwierdziłam (i Ari chyba też), że początek i środek były lepsze od zakończenia filmu - a nie powinno tak być, bo mimo wszystko końcówka była najważniejsza. Zero walki w Hogwarcie, bez pogrzebu, bez sceny Remus/Tonks w skrzydle szpitalnym (jak mogli, no jaaaaak?!), bez Billa i Flegmy, ech... I wolę moje wyobrażenie śmierci Dumbledora. No i ta misa w jaskini taka trochę zielonkawa miała być...

Iryt, zgadzam się z Tobą w pełni. Inferiusy normalnie prawie identyczne jak Gollum. ^^ Potter brzydki, a scena ze sznurówką... geez. Serio, nie wypowiem się. Z Ari prawie spadłyśmy z krzeseł. xD
O, i jak Lavender na zdjęciach była dziwna, to tu zagrała fajnie. I teksty niektóre powalające. To 'CO?!' Harry'ego, kiedy wypił Feliksa i gadał ze Slughornem... Zabiło mnie, ZABIŁO. xD

Podsumowując? Bez rewelacji. Nie całkiem źle, ale też nie wyśmienicie. Scena z wyciągnięciem różdżek do góry bardzo taka... wzruszająca?

Rozpisałam się z deczka...

edit:
O, jeszcze sobie przypomniałam.
Scena z Katie Bell. Najpierw dostałam ataku śmiechu, kiedy Hermiona szła jak całkowicie wstawiona, a potem... ta scena. Jak dla mnie - świetna. Aż mnie dreszcz przeszedł. Jak z horroru, jak szmaciana lalka. Lalka o twarzy May, tak w ogóle... xD
I McLaggen! Fajny był. Zwłaszcza, jak się gapił na Hermionę i oblizywał palce z lodów. xD
I ptaszki 'Avis' Hermiony. ^^ Takie... kochane. Tylko ona już wtedy jakby przyznała się, że coś ma do Rona. A przecież oni do końca... się z tym jakby kryli.
A płonąca Nora? Kurna, co to w ogóle miało być?! Nieźle zrobione, ale sorry... wymyślają za dużo.
Za to Tonks swoim 'skarbie' mnie powaliła. Nie za bardzo pozytywnie.

Darkness

A mnie się podobał naćpany czekoladkami Ron :D

Harruś faktycznie nie za ładny, za to Ginny bardzo wyładniała. Ron właściwie się nie zmienił, Hermiona też taka sama. Bardzo postarzała się opiekunka Gryffindoru (jeju, jak ona się nazywa... cóż, skleroza nie boli), aż mi się jakoś tak przykro zrobiło. Bardzo wydoroślał Malfoy, Neville schudł.

A co do scen... "sznurówkowa" miała na celu pokazanie skrywanego uczucia Ginny i zapewne cel miał być szczytny, ale zapachniało szowinizmem na kilometr, albo i dwa. Teraz u mnie w pracy sznurówka stanowi motyw przewodni od kilku dni, hihi ;)
Bo do kina grupowe wyjście było i najbardziej w tym wszystkim przeszkadzał mi chrzęst przeżuwanego popcornu ;)

Fushigi

Ano, Ron był niezły, ale widziałam go już na trailerach, więc wiedziałam, jaki będzie. ^^
McGonagall! Myślisz, że się postarzała? Cóż, no trochę na pewno, ale Smith (jakoś tak się nazywa ta aktorka, nie?) już od pierwszej części nie była zbyt młoda, więc raczej nie zwróciłam uwagi. ^^
Nie cierpię tego. Chipsy, popcorn, szeleszczenie papierkami... Strasznie denerwujące.

Ogólnie to pewnie też odniosłyście wrażenie, że część bardzo mroczna, nie? Jeszcze mroczniejsza, niż poprzednie. Bo nawet te zabawne momenty były doprawione taką odrobiną... powagi.

Irate

- Ona na ciebie leci, bo myśli, że jesteś Wybrańcem!
- Ale ja JESTEM Wybrańcem! {głupkowaty uśmiech na twarzy}

Gdzie tu powaga? xD

Darkness

McGonagall, jasne!! Ech, ostatnio trochę zabiegana jestem i wszystko mi z głowy wylatuje... No właśnie od razu rzuciło mi się w oczy, że się postarzała, a to pewnie dlatego, że przed obejrzeniem Księcia przerzuciłam sobie fotosy z poprzednich części.

A co do mroku, to własnie nie mam zdania. Wydaje mi się, że jednak Czara Ognia była najmroczniejsza. Zakon Feniksa już mniej, ale w książce dobijał mnie ten pierwszy tydzień Harrusia w szkole, który ciągnął się przez pół tomu... Swoją drogą trzeba mieć nieliche zdolności, by tyle napisać o niczym w sumie, hihi ;) A Książę... no czy ja wiem? Był mrok, był humor... Kilku scen mi brakowało, kilka wycięli (i dobrze). W sumie odczucia mam pozytywne :)
Gdzieś mi się przewinęło, że ostatni Potter będzie podzielony na dwie części - pierwsza to będzie film drogi, a właściwa akcja będzie w drugiej. Cokolwiek to znaczy... ;)

Grabarz

Spodziewałam się czegoś gorszego. Film wyszedł im zaskakująco dobrze, chociaż i tak nie pokrywa się z tym, co wyobrażałam sobie podczas czytania. Nie będę się czepiać dodanych/wyciętych scen, bo książkę czytałam raz, dawno temu, więc trudno mi się w tej akurat kwestii wypowiedzieć.

Ogólnie dość pozytywnie.

Namida

Jak dla mnie film niezły. Chociaż cholernie brakowało mi Syriusza.
Były sceny genialne (Różdżki, Katie, scena na klifie...), były tez beznadziejne (Skąd oni kuźwa to "skarbie" tam wzięli? No? Cola się zakrztusiłam...). Myślę, że to jak z każdym filmem. Dużo pominęli, powymyślali jakieś sceny z choinki urwane...
Więcej pisać nie będę, bo już wszystko zostało napisane...

Tak jak Eve, jestem pozytywnie zaskoczona, oczekiwałam że spieprzą kompletnie.

Ach. No i brakowało mi sceny z śpiewem Fenixa. Ale może dobrze, że jej nie zrobili... pewnie by spaprali.

Elle

Tylko ja nie mam z kim iść...?

Namida

Ja nie miałam bo krowa mnie wystawiła.
Byłam z rodziną... mój dziesięcioletni siostrzeniec nawijał jak głupi przez cały film... myślałam, ze go rąbnę.

Grabarz

Elut, wyciągnij Lenora! Albo Żaby, Chomika, Kamilę, Anetę, kogokolwiek... Ja już byłam i nie jest to film, na który chcę wydawać kasę po raz drugi. Jebany brak legitymacji...

Fushigi

Że co, że co? Wystawiłam Cię? To Ty se wyjechałaś. T.T

Wiecie, że na bilecie mam podpis pedofila? *zaciesz* xD

Namida

Ja se wyjechałam, cieciu głupi!?
Nie moja wina, ze miałam pieprzone wesele w rodzinie...

A drugiego dla mnie nie zarąbałaś?

Negai

A dla mnie film taki zwyczajnawy... Nic mnie w nim nie zachwyciło, nad czym ubolewam. -.-

Hibari

No, ja się w sumie zgadzam z Fu. xPPP
Po filmie miałam trochę mieszane uczucia, bo niby nie był najgorszy, ale troche jednak brakowało. Końcowe sceny zjebali na maksa, brak walk i w ogół i jak dla mnie, Dumbledore był zbyt... żywy. On miał być jedną nogą w grobie.
Troche zbyt oczywiste było, co kombinuje Malfoy, w książce właściwie do końca było to owiane tajemnicą, ale żle to nie wyszło.
A Kate Bell normalnie straszlwie mi May przypominała. ^^

Elealyon

Ogółem i szczegółem szósta część Pottera mi się podobała. I to nawet bardzo. Hermiona i Snape byli wspaniali, zresztą jak wszyscy wg mnie, oprócz Ginny. A scena ze sznurówką zaiste woła o pomstę do nieba. Generalnie momenty z nią były nudne i pozbawione emocji.

Było strasznie mroczno, ale mimo wszystko ciekawie (chociaż film był zupełnie inny niż książka o.O). Tylko zawiodłam się na Belli. O ile ubóstwiam czarne charaktery i szczególnie szanuję złe kobiety, o tyle Bellatrix nie trawię. Wręcz jej nie znoszę.

W sumie dużo by opowiadać o przeżyciach, ale i tak wszystko sprowadza się do prostego "podobało mi się".

Fushigi

Bellatrix też szczerze nie lubię - wiadomo za co... Ale jeśli chodzi o aktorkę, która ją gra - genialna. Naprawdę, dla mnie wcieliła się idealnie.

Hibari

Dokładnie. Aktorka zagrała ją świetnie i jeżeli chodzi o grę akrotską, to ona podobała mi się najbardziej. Bo Narcyza była beznadziejna i zawiodłam się na niej bardzo.

Hibari

Nie wiem czy wiecie, czy nie, ale od 2 października do kin wszedł film, jak mówią, kultowgo Paulo Coelho - Weronika postanawia umrzec. Był ktoś, wybiera się ktoś?

Irate

Czytałam tę książkę i szczerze wątpię, żeby ktoś zdołał zrobić dobrą, filmową wersję czegoś takiego.
Ale z ciekawości pójdę.

Hibari

Też w to wątpię, zwłaszcza, że książki Coehlo sa bardzo pogmatwane.
A czy był ktoś moze na filmia "Bez mojej zgody"?

Aoi

Irycie, kiedy wybierasz się na ,,Weronikę..."?

Swoją drogą, czy to nie Ciebie dziś widziałam jak wysiadałaś z 17?

Irate

Nie wiem, to takie ogólne plany na przyszłość. ;D
Może jak wyłudzę od rodziców kasę na to i wybiorę się z... kolegą. <3
Tak.
Ale z Tobą też by było fajnie, kurczę...

JA CIĘ WIDZIAŁAM! Chodzisz do liceum na Stawkach, prawda?
Wiedziałam, że to Ty. Wiedziałam.

Aoi

Zawsze można pójść 2 razy. ^^

Ha! Czyli jednak się nie pomyliłam.
Farbowałaś włosy? Bo pamiętam, że chyba miałaś jaśniejsze.

Tak a konkretnie do liceum na Miłej.

Irate

Pójdę dwa razy z miłą chęcią, jeśli film mi się spodoba i rodzice dadzą mi kasę po raz drugi. ;d

Ej, ale ja nie widziałam, żebyś Ty na mnie patrzyła... oO"
W tramwaju stałaś tyłem.
I nie, nie farbowałam włosów, po prostu mi ściemniały, same. Boleję nad tym.
: ((

No ale wysiadasz na Stawkach! xD Nie mam pojęcia, gdzie jest tam szkoła, ale wiem, że jakaś jest, bo mnóstwo ludzi w naszym wieku tam wysiada zawsze.