Autor Wiadomość
Shira
PostWysłany: Śro 18:34, 25 Mar 2009    Temat postu:

Normalnie czapki z głów drogie panie! Naprawdę świetny tekst.
Namida
PostWysłany: Pon 19:02, 23 Mar 2009    Temat postu:

Wiesz co Ruda? Jesteś genialna. I tyle. Więcej nie powiem, bo najpierw muszę wyjść z szoku, że ktoś coś takiego napisał.
Bloody
PostWysłany: Nie 21:09, 22 Mar 2009    Temat postu:

Kits, wszystko co trzeba było napisać o tym temacie zostało ujęte w zawiłej, (długiej) formie, która odpowiada moim przekonaniom.
Gratuluję! ^^
Elle
PostWysłany: Wto 16:19, 17 Lut 2009    Temat postu:

Powiem jedno. Kitka, naprawdę cie podziwiam. Tekst jest niezwykły. Spojrzałas na miłośc z każdej strony, wszystko rozłożylaś na czynniki pierwsze. Szacun, mega szacun!
Hibari
PostWysłany: Pon 18:39, 16 Lut 2009    Temat postu:

Najbardziej podobał mi się punkt piąty. ^^
I nie wymusiłam, nie wymusiłam. Nie rób ze mnie tyrana. xPP
Umeka
PostWysłany: Pon 14:23, 16 Lut 2009    Temat postu:

Kits, jesteś geniuszem. >DD
To mnie wręcz rozwaliło, wiesz?

edit:
A, i wywiązałaś się z obietnicy, którą dałaś mi i Bibi. <3

edit 2:
Zżarło mi 'o'. xD
Kitsune
PostWysłany: Sob 17:14, 14 Lut 2009    Temat postu: SPiMoM

Bib to na mnie wymusiła i niech jej będzie. ==
Praca stara jak świat... Ponad pół roku ma. xDD
Doskonale demonstruje mój stosunek do spraw miłosnych. ==
Tak, żeby było (anty)walentynkowo. xDD

SIEDEM PRAWD I MITÓW
O MIŁOŚCI.

1. Miłość, ‘kochanie’ czy zauroczenie, czyli jak rozróżnić stan skupienia uczucia.
Wiosna. Ptaszki wracają do swojej ojczyzny, radośnie ćwierkają i napełniają świat melodią szczęścia, kwiaty opuszczają swoje pąki i kolorową tęczą zwracają swe piękne głowy w stronę jaśniejącego na tle błękitnego, pokrytego obłoczkami nieba Słońca, cała Ziemia staje się żywsza, piękniejsza, zwiastując nowy początek swym cudownym majestatem. A tymczasem tabuny zakochanych par wypływają niczym krew ze świeżo nabytej rany i zalewają falą nieokiełznanych przejawów miłości ulice. Oto prawdziwy obraz wiosny – mnóstwo kobiet i mężczyzn zbitych w najmniej dwuosobowe grupki i demonstrujących ile dla siebie znaczą, zakłócając estetyczne wrażenie osób nieobjętych chorobą miłości, a którzy mieli nieprzyjemność znalezienia się z nimi w jednej przestrzeni kosmicznej. I nie piszę tak tylko dlatego, że sama nie jestem objęta dwustronną mocą tego plastra, który przyczepia do nas naszą drugą połówkę, przyporządkowując ją słowom: kocham i nie opuszczę aż do śmierci. Po prostu mówię, co myślę.
Miłość to nie pluszowy miś, ani kwiaty
To też nie diabeł rogaty,
Ale Miłość, to kiedy jedno płacze
A drugie po nim skacze.
Tak według polskiego zespołu HappySad definiowane jest uczucie powstałe między dwójką osób mających się ku sobie. Macienie-ku-sobie w przypadku dzisiejszych realiów oznacza ‘lampienie’ się do siebie na ławkach w parku, okupowanie kawiarenek i restauracji i zajmowanie ścieżki rowerowej idąc ze sobą za rękę. Czyli wynika z tego, że Miłość, którą tak często wyznają sobie osoby w filmach, poczym kończą scenę malowniczym pocałunkiem, jest niczym innym jak tylko chodzeniem ze sobą, by inni to widzieli? Dlaczego ranga tego afektu została zhańbiona? (Patrz rozdział czwarty) Czym powinna być Miłość? Głębokim, bezinteresownym uczuciem rodzącym się między dwojgiem osób, które widzą w sobie kogoś więcej, akceptują partnera takiego, jakim jest, pozwalają mu się rozwijać, postępować według własnej myśli, chronią od szkody, opiekują się nim i potrafiłyby poświęcić życie za tego jedynego/tą jedyną. Znam wiele osób, które wykazują Miłość przez duże M, ale… Skąd więc wzięło się to skakanie po sobie, kiedy jedno płacze? Ach, tak. Bo kiedy miłość jest taka, jakby jej nie było, a osoba, która dla nas podobno znaczy coś więcej jest po prostu drugim człowiekiem, z którym spędzamy czas i dobrze się bawimy, czasami pokazujemy wśród znajomych i rodziny, manifestując, że to mój chłopak/moja dziewczyna, a nie potrafimy poświęcić się dla niej i zrozumieć wszystkiego, co robi, ta miłość jest po prostu zwykłym Zauroczeniem. Zauroczenie zdarza się coraz częściej wśród młodzieży. To nie jest prawdziwa Miłość. Oni są ze sobą, żeby tylko pokazać, że są. To właśnie na nich rzucają zawistne i pełne zazdrości spojrzenia inni, którzy mieli mniej szczęścia i nie znaleźli jeszcze drugiej połówki. Taaak. Owszem, można powiedzieć, że: Przecież oni się tak kochają, tworzą taką wspaniałą parę… A ilu z nich naprawdę kocha, jest zdolnych do miłości? Zapewne niewielu. Niektórzy wręcz sponiewierali to uczucie, zrobili z niego jakieś zawody, turnieje – kto więcej razy złamie komuś serce? To nie mity, lecz statystyki. Zmienianie chłopaków/dziewczyn jak rękawiczki lub skarpetki (W przypadku mężczyzn może to być kwestia sporna) i częstowanie pseudo-uczuciem każdej nowej osoby, jest jak powtarzanie naiwnym, małym dzieciom: Jak będziesz grzeczny/-a, to dostaniesz cukierka. De facto, tego cukierka prawie nigdy nie ma. Pozostaje jedynie gorycz porażki i pustka w sercu.
Która i tak chwilę później zostaje zapełniona przez kolejną miłość.
A to ‘kochanie’, z przekąsem? Może być ułudą. Myślisz, że kochasz najmocniej na świecie… A tu nagle pojawia się kolejna osoba i przenosisz obiekt uczuć. To niezdecydowanie tłumaczone jest jako: przecież-miłości-nie-da-się-pokonać, więc to, że teraz kocham tego, nie tamtego nie zależy ode mnie. Ludzie! Przecież nawet, jeśli bardzo by się chciało, nie da się kochać całego świata!

2. Singiel zawsze nieszczęśliwy, czyli jak to jest z samotnością.
Siedzę sobie sama, zadowolona z życia, w słuchawkach płyną mi kolejne nuty ulubionej piosenki, słońce oświetla mi twarz, oddycham pełną piersią świeżym powietrzem, jeżeli akurat nie znajduję się w pobliżu kontenera na śmieci, a wokół mnie przechadzają się kolejne pary, omotujące mnie odrobinę zdegustowanymi spojrzeniami. A mnie w to graj! Dlaczego zawsze mówią, że Single, czyli osoby pozbawione pary są gorsze, skalane pieczęcią wiecznej samotności, wciąż smutne i rozpaczliwie poszukujące drugiej połówki? Większość rzekomych Singli cieszy się z braku przynależności do innej osoby. W satyrycznym spojrzeniu wygląda to mniej więcej tak: Targać ze sobą przez cały czas kogoś innego, jak worek kartofli, wciąż interesować się tym, czy nie ma kogoś ‘na boku’ i pilnować, jak młodego i niedoświadczonego szczeniaczka, który nie potrafi sam stąpać po ziemi, na każdym kroku pakuje się w jakieś niewyjaśnione sytuacje? Lub tym bardziej głupi pomysł: Na gwałt szukać drugiej połówki i zostać uznaną za niepoczytalną maniaczkę pairingów, przystawiającą się do każdego napotkanego mężczyzny? Dziękuję, postoję. Wolę poczekać kilka lat jako Singielka niż tułać się w mało udanych związkach, dających więcej szkody niż pożytku. Owszem, każdy chce być kochany, ale wszystko w swoim czasie. Czasem słynne słowa: zatrzymaj się i poczekaj, okazują się złotym środkiem na Miłość w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Dlatego, gdybym tylko miała jakiekolwiek posłuch, apeluję abyśmy my, Single szukali miłości z prawdziwego zdarzenia, kiedy będziemy na to gotowi, a nie za każdym razem, gdy poczujemy się odrobinę samotni i będziemy wybitnie chcieli się do kogoś przytulić.
Od tego są przecież przyjaciele. I domowe zwierzątka.

3. Kocha, lubi, szanuje, nie chce, nie kocha, żartuje… Czyli zakochanym być.
Nie pokonasz miłości…
Nie pokonasz miłości…
Nie zwyciężysz jej w sobie…
To wiedz, nie pokonasz miłości…
Odłożysz wszelką broń,
Gdy ujrzysz ją.
Kiedy dowiem się, kto powiedział, że piosenki nie mogą być źródłem prawd moralnych, nie odpędzi się ode mnie i mojego cynizmu na temat jego toku myślenia aż po samą wieczność. Słowa piosenki będącej jednym z motywów filmu Wiedźmin, przedstawiają nagą prawdę o tym, czego wielu ludzi boi się i jednocześnie pragnie najbardziej – kochać. Znajdować w drugiej osobie coś więcej, co sprawia, że kiedy tylko pojawia się przed nami, czujemy przyjemne kłucie w sercu, setki motylków trzepocących swymi skrzydłami w naszym żołądku (Nie mylić z zatruciem pokarmowym), a na naszą twarz wstępuje rumieniec. To definicja kochania żywcem wyrwana z setek książek o zakochanych nastolatkach. Czy coś w tym jest? Owszem. Dla każdego to, co czujemy do drugiej osoby jest inne. Niekoniecznie pojawiają się jakieś kiczowate motylki czy wbijanie szpilek gorących emocji w organ mięśniowy, pompujący krew w naszym ciele. Czasem jest to milcząca przynależność, a w skrajnych przypadkach nawet miłość nienawistna (Patrz rozdział piąty). Jedno jest pewne – każdy (albo prawie każdy) kiedyś musi pokochać i być kochanym. Niezależnie kiedy to będzie i do jakiej istoty będzie to miłość. Przecież nie tylko ludzie zasługują na kochanie. Innym faktem jest to, że niektórzy wcale na nią nie zasługują. Dlatego najbezpieczniejszą miłość kieruje się do swoich zwierzątek. W groteskowym spojrzeniu. Lecz wróćmy do sprawy relacji międzyludzkich. Kochamy. Lecz czy trzeba od razu to manifestować? Żeby osoba, do której czujemy coś więcej nas zauważyła nie wystawia się billboardów z wyznaniami, nie pisze się tysięcy SMSów, e-maili, listów i wiadomości, nie obłapuje się jej i nie ściska przy każdej nadarzającej się okazji. Przecież każdy poczułby się w tej niekomfortowej sytuacji osaczony, a takie poczucie prowadzi tylko do katastrofy. Nikt nie lubi naprzykrzających się ludzi, dla których priorytetem jest co najmniej pięć razy dziennie wyznać komuś, że go kocha, nawet jeśli będzie to wyznanie prosto z serca. Zbyt częste używanie słowa kocham powoduje jego wyświechtanie, ergo umniejsza jego wartość.
Miłość to nic złego, wręcz przeciwnie – jeśli jest szczera, to najwspanialsze uczucie, obok przyjaźni, na jakie może zdobyć się człowiek. Ale tylko i wyłącznie, jeżeli miłość ta jest prawdziwa. Nikt nie chciałby być oszukiwany przez kogoś, komu bezgranicznie ufa.
Więc… Jaki jest przepis na wspaniałą miłość?

- jedna dorodna sztuka realnego uczucia
- garść dyskrecji
- dwie łyżki zaufania
- szczypta szczerości
- 250 mililitrów wzajemnej pomocy
- szklankę racjonalnego myślenia
Oraz doprawić tym, co jest w cenie: radością z bycia ze sobą, zrozumieniem, akceptacją wad i dzieleniem się nawzajem wszystkim, co dla obojga ma jakąś wartość.

4. Miłość rośnie wokół nas, czyli gdzie spotkać można się z jej przejawami i co one ze sobą niosą.
Klik. Przeskakujesz po kanałach telewizyjnych, szukając czegoś, co Cię zainteresuje. Klik. Całująca się para. Niestety, nie jesteś zainteresowany oglądaniem jak inni dokonują tej czynności, więc przerzucasz dalej stacje. Klik. Ona stoi na krawędzi, on jej wyznaje miłość… Romantyczne, ale nie dla Ciebie. Klik. Para podąża ze sobą za rękę przez piękny, pokryty jesiennymi barwami park. Klik. Dziewczyna zwija się w konwulsyjnym płaczu po utraconej miłości. On zdradzał, miał inną, ona bezgranicznie mu ufała, aż odkryła prawdę i malowniczo z nim zerwała, ale wciąż go kocha… Ileż można? Wyłączasz telewizor i spoglądasz na półkę z książkami. Wszędzie tylko dramaty romantyczne, komedie romantyczne, harlequiny, powieści miłosne… Myślisz sobie – dosyć! Wychodzisz z domu, lecz już po kilku minutach ‘przyjemnego’ spaceru stwierdzasz, że nie był to dobry pomysł – dosłownie wszędzie widzisz ludzi, którzy przyssali się do siebie, jakby ktoś skleił ich boki supermocnym klejem. Miłość. Ach, piękne i szlachetne uczucie… Ale bez przesady. Odkąd tylko istnieje druk, odkąd istnieje kinematografia, odkąd nasi praprzodkowie odkryli, że można za pomocą obrazu i słowa uwieczniać uczucia, miłość towarzyszy nam zawsze i wszędzie. Cóż zrobić – tej machiny nie da się powstrzymać naciskając jeden przycisk i przekładając dźwignię. Co sprawiło również, że czasami bądź często Miłość, w wydaniu Hollywood to rzecz skalana. Rozpowszechnione komedie romantyczne mamią ludzkie mózgi, opowiadając o dziwacznych sposobach znajdowania miłości, jej tracenia i utrzymania przy sobie, co często inspiruje młodych (i nie tylko) ludzi do dziwnych, często śmiesznych, innym razem niebezpiecznych działań, często nie przynoszących zapowiedzianych w filmach rezultatów.
Symbolem miłości w tej sztuce-nie-sztuce są sytuacje od bezgranicznego oddania, służebności, często kłamstwa i zdrady, przez niewolnictwo, na wykorzystaniu skończywszy. I próżno szukać w tych ‘młodoczesnych’ dziełach przykładu dla wzrastających pokoleń. Cóż… Trzeba się nauczyć żyć z tymi, bądź co bądź, stereotypowymi przejawami miłości, ale nie można im zawierzać się całkowicie. Mogą być dobrą rozrywką, ale prawdziwe życie, to nie film, ani książka, nie rządzi nim scenariusz ani wykaz i, oczywiście, przed naszym egzystencjalnym występem nie ma żadnej próby – wychodzimy na Ziemską scenę całkiem improwizując. To od nas zależy, czy wyjdziemy stamtąd oklaskiwani, czy obrzuceni zgniłymi pomidorami.

5. Różne rodzaje Miłości, czyli ile twarzy może mieć jedno uczucie.
Nie muszę chyba tłumaczyć, że niektóre dzieła człowieka, tekst i obraz, przeszły już do historii pod względem uczuć i oddziaływań między bohaterami i w ogóle nie przypominają tego, czym karmią nas niektórzy współcześni autorzy. Każde z niżej przedstawionych dzieł przekazuje nam inny koncept dla miłości, z których większość obdarza się już mianem kultowych. W repertuarze tym znajdują się filmy, książki, komiksy, a nawet sytuacje udokumentowane historycznie, religijnie oraz mitologicznie.
Ř Miłość odwzajemniona.
- Miłość od pierwszego wejrzenia – Wielu ludzi zostało nią doświadczonych. Objęci nią w ogóle nie spodziewali się, iż mogą w jednym momencie kogoś pokochać – a tu proszę: w najmniej spodziewanym momencie znajdują drugą połówkę, nawet na ulicy. Ową miłość dokumentuje przykład Winicjusza i Ligii, bohaterów słynnego Quo Vadis. A gdyby spojrzeć ogólnikowo, takie uczucie jest najmocniejsza, ale i ma największą okazję by się rozpaść. Poza tym, nic nie trwa wiecznie. Może się równie szybko skończyć, jak się zaczęło. Choć nie można zaprzeczyć, że wiele związków od pierwszego wejrzenia przetrwało wiele i nic nie było w stanie ich rozbić.
- Miłość mimo wszystko - Zapewne podstawowym jej przykładem jest wiecznie pojawiający się w kanonie tekstów o Miłości dramat Romeo i Julia. Dwójka zakochanych w sobie nastolatków z dwóch odwiecznie toczących ze sobą boje rodzin, nie zważa na wszystkie przeciwności i jest ze sobą. Ten sam rodzaj miłości pomimo zakazu występuje także w filmie animowanym Król Lew 2, gdzie dwa młode lwy, Kara i Kovu – jedna pochodząca z dominującej rodziny oraz drugi – wyrzutek, pozostają pod wpływem tego głębokiego uczucia. Również Will Turner i Elizabeth Swann, bohaterowie hitu wytwórni Disney, Piraci z Karaibów, skazani w końcu na wieczną rozłąkę, mimo przeciwności wciąż darzący się uczuciem. Neo i Trinity z przeboju braci Wachowskich, Matrix, to para ukochanych, która oddaje własne życie, aby ratować pozostałości rasy ludzkiej. Ten typ miłości ukazuje, jak ludzie potrafią się poświęcać dla innych i dla siebie nawzajem. Czy to dobrze? Cóż, stronnictwa w tej sprawie są różne. Jeżeli komuś przystoi i podoba się umieranie za innych...
- Miłość łamane na nienawiść – Tutaj też znajduje się przykład z Piratów z Karaibów – Davy Jones, objęty klątwą kapitan statku Latający Holender, od dziesięcioleci zakochany jest w Tii Dalmie, zaklętej w człowieka bogini Calipso. Mimo, iż po pewnym incydencie czuł do niej jedynie głęboką abominację, w związku z czym wyrwał sobie serce z piersi i zamknął je, by nigdy już nie umierać z tęsknoty za inną osobą, wciąż ją kochał i chciał za nią podążać nawet do krainy Wiecznej Żeglugi. Ta Miłość to istny zawrót głowy – nie chcą ze sobą żyć, mają do siebie żal, emanują wrogością, lecz kochają się i za sobą tęsknią w chwilach rozłąki.
- Przyjaźń przerodzona w Miłość – Przykładem będą na pewno Simba i Nala z Króla Lwa – przyjaźniący się od dziecka… A kilka lat później stali się szczęśliwymi rodzicami wyżej wymienionej Kiary i razem władali Lwią Ziemią. Tyler i Nora z filmu Step Up – z początku on miał zastąpić jej kontuzjowanego partnera tanecznego, w efekcie końcowym stali się parą. Tą złączoną miłością, oczywiście. Miłość ta jest o tyle nietypowa, że dane osoby wiedzą o sobie wszystko i nie mają problemów z przebywaniem ze sobą – przecież są przyjaciółmi i niewiele się między nimi zmieniło. Chyba, że przychodzi do rozstania – przyjaźnić się dalej, czy zerwać kontakty? Oto jest pytanie…
- Miłość przyszła i… wyszła – Zaczynało się długo… A skończyło bardzo szybko. Miłość Mii i Michaela z popularnej serii Pamiętnik Księżniczki była silna, wieczna i po prostu wspaniała. Bez kłótni, bez kłamstw, bez wywyższania się i bez pokazu. Ale kiedy doszło co do czego i jedna z tajemnic Michaela została zdradzona… Uczucie znikło jak kamfora. Podobnie wyglądała sytuacja Pocahontas, bohaterki kolejnego filmu Disney’a o tym samym tytule, Indianki zamieszkującej kontynent, na który przybył John Smith. Zakochali się… ale zostali rozdzieleni przez siłę, na którą nie mieli wpływu. Znikająca miłość to często bardzo przygnębiając doświadczenie. Czasami jest tragiczna – jedna z osób opuszcza ziemski padół, innym razem rozstanie jest spowodowane błahym i nawet śmiesznym powodem. I jak tu zrozumieć, co siedzi w umyśle człowieka?
- Dziwna Miłość – Tak, coś takiego również istnieje. Przykładem są Susannah i Jesse z serii autorki wyżej wymienionego Pamiętnika Księżniczki, o nazwie Pośredniczka. Współczesna nastolatka z umiejętnością widzenia duchów i pięćsetletnia zjawa przystojnego Latynosa spotykają się w jednym czasie i, ku zdziwieniu, mają się ku sobie. Kolejnym przykładem dziwnej miłości może być ‘związek’ Naruto i Hinaty, bohaterów komiksu Naruto – Ona kocha jego, on… Nie myśli o niej jak o zwykłej dziewczynie, mimo że swe uczucia kierował w stronę innej, jednak coś między nimi z biegiem czasu ma szansę powstać. Przynajmniej według fanów tej Mangi. Biafra i Achaja, z książki polskiego pisarza pod tytułem: Achaja to kolejny nietypowy przykład: zadzierają ze sobą, chcą ze sobą walczyć na śmierć i życie, wgnieść pięść w policzek drugiego, uciszyć przy pomocy siły, a przy tym są w sobie śmiertelnie zakochani.
Ř Miłość platoniczna.
- Miłość przyjacielska – Eragon i Saphira z książki Eragon. Ona jest smoczycą, on człowiekiem, oboje oddaliby za siebie życie, bezgranicznie sobie ufają, ale to, co istnieje między nimi to tylko nie Miłość, ale Przyjaźń w najczystszej postaci. Kochać platonicznie to doceniać więzi międzyludzkie, a kochać tak można rzeczy, osoby i nawet sytuacje – w tej miłości nie ma ograniczeń, byle tylko kochać szczerze.
- Miłość braterska – kłócą się, dokuczają sobie nawzajem, jedno drugiemu potrafi robić świństwa i czynić wszystko, by uprzykrzyć życie… Ale są związani więzami krwi i w głębi duszy odczuwają do siostry lub brata sentyment, respekt i oczywiście – Miłość. Przykładowo troje sierot Baudelaire z Serii Niefortunnych Zdarzeń, lub Julia i Jason z książek Wrota Czasu.
- Miłość ojcowska/macierzyńska – Rodzice opiekują się nami od samego początku. Troszczą się o swoje dzieci, wybaczają im (prawie) każde przewinienie, martwią się i zawsze chcą być przy swych pociechach. Miłość rodzicielska występuje na przykład w filmach mówiących o córkach prezydenta Stanów Zjednoczonych – tam ojcowie wykazuję zbytnią opiekuńczość, lecz można to spokojnie ukryć pod sloganem Miłości – jeżeli miłością z prawdziwego zdarzenia nazwać można ciągłą inwigilację i zabranianie wszystkiego, co się tylko da. Bardzo mocna miłość rodzicielska znajduje się również w filmie Jestem Sam i tym podobnych. Mały chłopiec objęty ciężką chorobą z trudem walczy o życie, lecz wciąż przy jego boku są rodzice, którzy wierzą, że jego życie uda się uratować. Smutne, ale piękne.
- Miłość do ojczyzny – Ów wątek rozwijał się a naszym kraju głównie w latach wojen i rozbiorów. Można w dziełach typu Kamienie na szaniec czy Syzyfowe prace doszukać się mnogości motywów patriotycznych – walka o ojczyznę, zawierzenie Polsce swojego życia i szerzenie polskich zwyczajów i kultury w czasach, kiedy taka działalność była zabroniona. Aby wykazywać się tą miłością trzeba było ogromnej odwagi… Albo prawdziwej głupoty. Albo jednego i drugiego.
Ř Miłość chorobliwa.
- Miłość nieodwzajemniona
Miłość jest piękna, nawet przyjemna
Lecz tylko wtedy, gdy jest wzajemna.
Kochasz kogoś bezgranicznie, zrobiłbyś dla niego wszystko, oddał duszę i ciało, by zaczął Cię kochać, zrobił wszystko, co w Twojej mocy, by z nim być… A po drugiej stronie brak sygnału. Abonent czasowo lub wiecznie niedostępny. Tak, jak w Mandze Naruto – Sakura kocha Sasuke, on ma ją w głębokim poważaniu. Wiele młodzieży zna ten przykład z autopsji. Niestety, Miłość nie jest uczuciem, którym można manipulować. Czasem to i dobrze...
- Miłość toksyczna – Miłość, w której jedna osoba próbuje za wszelką cenę wyzyskać i wykorzystać drugą. Pieniądze, współżycie oraz wiele innych okrutnych elementów, które pożąda osoba w toksycznej miłości. Często zastanawiam się, jak tak można?! Ludzie są potworni, jeżeli chodzi o ślepe pragnienia dóbr doczesnych. Oni powinni być obdarzani tylko i wyłącznie nienawiścią, ponieważ nie zasługują na nawet cień zaufania. Tylko dlaczego w takim razie mimo ich okropności, inni zawierzają im swoje życie? Ten świat jest chory.
- Miłość z przymusu – Jak powszechnie wiadomo, na wojnie i w miłości można wszystko. Święta i złota zasada. Lecz również nie wszystko złoto, co się świeci, a nie każdy święty ma nad głową aureolkę. Wiedzą o tym na pewno wszyscy Ci, którzy mieli do czynienia z dziełami, w których córki i synowie musieli wychodzić za mąż i żenić się z określonymi nawet już przed urodzeniem ludźmi, czasem, by złagodzić spór między wrogimi państwami, czasem przez prawo, innym razem przez kaprysy rodziców i nawet z powodu pieniędzy lub majątku. Niezależnie od uczuć, chęci, czy czegokolwiek innego, ponieważ obowiązek to obowiązek. Jak widać, sprawiedliwość na świecie jest rzeczą bardzo względną. Ktoś za morderstwo dostaje dwa lata, a inny, za nieumyślne spowodowanie śmierci dożywocie. Sugestywne.
- Narcyzm – Ach, tak. Syndrom ten pojawił się już wieki temu, w mitologii greckiej. Piękny i szlachetny Narcyz, kiedy zobaczył swe odbicie w jeziorze, ni stąd ni zowąd zakochał się w sobie i umarł z tęsknoty za własną osobą. Jakże popularny ten temat jest i dzisiaj, wśród wielu osób z różnych grup wiekowych i społecznych. Jak sklasyfikować Narcyza? Wszystko robi najlepiej, jest najpiękniejszy, najwspanialszy i otwarcie to demonstruje, wyrażeniami, które najczęściej powtarza są: Jestem wspaniały, Jestem genialny, nikt mi nie dorówna oraz przedstawia się jako osoba, która jest światu najbardziej do szczęścia potrzebna, a kiedy przyjdzie co do czego, okazuje się, iż tak właściwie do wspaniałości mu daleko. Jeżeli ktoś z Twojego towarzystwa, lub nawet Ty pasujesz do powyższego opisu, gratulacje! Jesteś zadufanym w sobie Narcyzem.
Ř Miłość jako cnota – to jej w religii Chrześcijańskiej uczy swych wyznawców Jezus Chrystus. Obok wiary i nadziei jest trzecią cnotą boską. Bóg mówi nam, by kochać wszystkich, niezależnie od wyznania, koloru skóry czy narodowości, bo każdy człowiek jest równy i ma takie same prawa.

6. Symbolika i zobowiązania, czyli co na tak, a co na nie.
Przez wieki pokolenia naszych przodków dopracowywały do perfekcji to, co teraz nazywamy symboliką miłości. Teraz, gdy idzie się przez miasto na tydzień przed Świętem Zakochanych, sławetnymi Walentynkami (14 lutego, jakby ktoś zapomniał, albo nie był poinformowany – żeby było wiadomo, kiedy trzeba się chować przed hordami par szturmujących wszelkie możliwe lokale) lub w samo święto, może się wydać, że na nasz nos ktoś siłą założył okulary z różowymi szkłami. Dosłownie w każdym sklepie wystawę zajmują wszelkie symbole tego święta. Dobrze, mogę zrozumieć, że w Świętego Walentego pary czczą swe szczęście, ale ileż można? Miłość coraz bardziej zaczęła podlegać straszliwemu i ohydnemu potworowi, sprawującemu rządy nad całym ludzkim światem – komercją. Gdzie nie spojrzeć, widać to, co oznacza gorące uczucie dwóch osób. Jakie to symbole? Z pewnością wszyscy potrafią je wymienić: Amor, będący ucieleśnieniem boga Erosa pod postacią małego, skrzydlatego chłopca z łukiem i strzałą. Czerwona róża, czyli symbol gorącego uczucia i namiętności. Serce, czasami przebite strzałą – jako że pozornie to w nim rodzi się uczucie (tak naprawdę to wszystko rola, biologicznie patrząc, ośrodków nerwowych – o nieemocjonalnej miłości mówi rozdział siódmy). Kolory: czerwony i różowy. Może wzięło się to od gorącego uczucia, czy od ciepła, jakim obdarza nas druga osoba, a które jest automatycznie kojarzone z tymi kolorami, czy może od koloru serca lub kwiatu... W każdym razie tak się już przyjęło. Ostatnio jako dowód i symbol miłości osobie, którą się kocha, kupuje się niezliczone maskotki dwóch zwierzątek ściskających wielkie, czerwone serce. I tu zaczynam wątpić w normalność ludzkości. Przecież nie trzeba wydawać majątku, aby sprawić przyjemność drugiej połówce. Wręcz przeciwnie, niektórych te przesłodzone, tandetne misie, żyrafki, myszki, kaczuszki, króliczki etc. bardziej denerwują niż cieszą. To samo tyczy się czekoladek. Idzie próchnicy dostać na sam widok tych wszystkich pudełek na wystawach. To przecież tylko hołd oddany pożądaniu rzeczy materialnych i nakręcający machinę komercji. A to nie prowadzi do niczego dobrego. To samo tyczy się wychodzenia na romantyczne wieczorki. Wielu ludzi nie pochwala, ani nie akceptuje rozsiadania się w drogich, zatłoczonych restauracjach. O wiele romantyczniejszym sposobem na spędzenie razem czasu byłby spacer po parku, gorąca czekolada w małej cichej kawiarence czy piknik nad rzeką. Z drugiej strony, różni ludzie – różne gusta, każdy woli co innego, więc jeśli komuś uśmiecha się ciągłe życie w przepychu, to bez krępacji. Drzwi barów i dyskotek stoją otworem. Tylko proszę mi tu nie naciągać partnera o niewiadomo jak drogie wypady. Życie ze sobą dla korzyści materialnej (rozdział piąty – miłość chorobliwa) to zwykły wyzysk i na mój gust powinno być karane tak, jak zwykłe przestępstwo. Mówi się, że prawdziwa para żyje miłością, nie potrzebą posiadania. Każdy woli, żeby kochano jego, a nie kilka zwiniętych banknotów w jego portfelu.

7. Miłość niejedno ma imię, czyli spójrzmy na temat w innym świetle.
Błędem byłoby twierdzić, iż Miłość to tylko uczucie między dwojgiem osób. Jeżeli świat opierałby się tylko na uczuciach, nie byłoby nauki i techniki. Na nasze szczęście istnieją osoby, które odsuwają emocje na dalszy plan. Lecz nie teraz o nich mowa. Mianowicie przechodzimy do rozmowy o fizycznych, chemicznych i biologicznych – słowem: ścisłych – rodzajach miłości. Tak więc od wieków wiadomo, iż od zbliżenia dwójki istot zależy istnienie całego gatunku. Chyba nie muszę tłumaczyć sytuacji z pszczółkami i ptaszkami, bo każdy wie, o co chodzi. Miłość jest bardzo ważna, jako aspekt życia społecznego – jeżeli nie będzie istnieć, liczebność populacji zacznie diametralnie spadać, ponieważ na świecie pojawiać się będzie mniej młodych przedstawicieli owych istot, niezależnie, czy chodzi o ludzi czy o zwierzęta. Wszędzie obowiązują te same zasady, ustalone nie przez protoplastów gatunku, lecz przez samą Matkę Naturę, której wyrokom oczywiście nie można się sprzeciwiać. Miłość należy również do aktów religijnych i prawnych – dwoje osób łączy się w związku małżeńskim, uprawniającym ich do legalnego życia ze sobą, do podejmowania wspólnych decyzji i brania ogólnej odpowiedzialności za przyszłość obojga. Wtedy powstaje rodzina. Również pod względem chemicznym Miłość to bardzo znaczące uczucie. Kiedy widzimy osobę, na której nam bardzo zależy – potencjalnego partnera – w naszym ciele zwiększa się poziom endorfin, co powoduje poczucie szczęśliwości. Dlatego potocznie mówi się, że między ludźmi powstaje chemia. Nie wspominając jeszcze o wszystkich stanach umysłu, w jakich znajduje się człowiek zakochany: radość, uniesienie, duma, niepewność, strach, wstyd, nieśmiałość, złość, aż po smutek i depresję. Może wydawać się dziwne, żeby jeden człowiek czuł to naraz, lecz spójrzmy prawdzie w oczy: czy wokół nas, w gronie naszej rodziny i przyjaciół zdarzają się wahania nastrojów? Mam dziewczynę. Ona mnie kocha! Ale na pewno ma innego. Ona ma innego?! Czy jestem aż tak złym chłopakiem? Na pewno jestem beznadziejny. Takie myślenie to nie wyjątek. Po prostu – miłość zmienia ludzi i nigdy nie da się przewidzieć, jaki będzie tego skutek. O fizycznych właściwościach tegoż uczucia raczej nie będę się rozpisywać. Ktoś kiedyś powiedział, że człowiek pod wpływem miłości traci na oporności...
W każdym razie, Miłość należy do najbardziej skomplikowanego, pełnego zagadek, zawiłości, nieoczekiwanych zwrotów akcji, najdziwniejszych epizodów i jednocześnie dających najwięcej radości, satysfakcji oraz przygód uczuć, jakie istnieją na świecie i przyznać muszę, że to szczęście być zakochanym. Świat nie może istnieć bez miłości, więc odrzućmy w tył wszystkie stereotypy z nią związane i idźmy tą drogą nie według utartych schematów, ale przy pomocy własnego planu. Planu realizowanego wraz z tą drugą połówką, która znaczy dla nas najwięcej na świecie, której nie opuścimy aż po kres. Którą darzymy uczuciem głębokim i szczerym, jedynym w swoim rodzaju, niezastąpionym.
Prawdziwą MIŁOŚCIĄ.
________________________
Raczej nie przesadziłam z ironią, sarkazmem i cynizmem, prawda? ^^
A teraz pointa: To była praca na konkurs z polskiego. Przeczytały ją wszystkie polonistki z mojego gimnazjum. xDDD
Ogólnie praca ssie, ale co mi tam. Przynajmniej miałam niezły ubaw przy jej pisaniu. xD

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group