FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum STREFA NARUTO Strona Główna
->
Nasza twórczość.
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
NIE
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Zasady.
Pytania.
Pomysły.
Użytkownicy.
Nasza manga.
Zjazdy Amazonek.
Manga & Anime Naruto.
----------------
Anime Naruto.
Manga Naruto.
Postaci.
Galeria.
Naruto na luzie.
Na podstawie Naruto.
----------------
Fan Fiction.
Blogi, strony.
Erotyki.
Pojedynki.
----------------
Pole krwi.
Pole walki.
Z Azji.
----------------
Inne m&a.
Fan Fiction.
Death Note.
Paradise Kiss.
Zero no Tsukaima.
Vampire Knight.
Saiunkoku Monogatari.
Po azjatycku.
Rozmowy niekontrolowane.
----------------
Nasza twórczość.
Okazyjne.
Muzyka.
Telewizja, kino.
Literatura.
Hyde Park.
Gry słowne.
Archiwum.
Shoutbox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Ryżuś
Wysłany: Nie 23:05, 30 Lis 2008
Temat postu:
Hm.
Z jednej strony mi się podobało, opisałaś śmierć koleżanki bez zbędnych krzyków "Dlaczego?! Co uczyniła?!" itd. Z drugiej strony, wiem, że był 18 listopada, wiem, że Ty byłaś w Japonii, nie rozumiałaś stylu Visual Kei (tak mi się zdaje), miałaś koleżankę, która się Tobą opiekowała(?). Ale kim jest ten chłopak? Dlaczego bardziej tego nie rozwinęłaś? Dałaś kilka wątków, krótkich. Nie za bardzo rozumiem tego opowiadania.
Napisz coś dłuższego innym razem, bo podoba mi się to. ^^
Van
Wysłany: Pon 18:04, 10 Lis 2008
Temat postu:
Jakoś to do mnie nie przemówiło.
Po części z powodów, które wymieniła Frytka.
Opowiadanie mieścić w sobie wiele wątków, tak jak mówiłaś. Ale jeśli ktoś nie ma doświadczenia w pisaniu (ja) lepiej skupić się na jednym. Nie wplatać niepotrzebnie innych, bo to może zepsuć całokształt. ^^"
Alien
Wysłany: Śro 22:18, 05 Lis 2008
Temat postu:
Ati
Właściwie o czym to jest? Nie uważam, żeby opowiadanie musiało poruszać tylko jeden temat i na nim się skupiać, można przecież wpleść wiele wątków tylko stety niestety trzeba to robić umiejętnie.Pierwsze zdanie po angielsku był całkowicie zamierzone, uważam, że dość mocno pokazywało nastawienie bohaterki do otoczenia-trochę zagubiona starającą się ukryć to pod oziębłymi odpowiedziami, nie znającą języka i wiedząca dobrze, ze Japonia jest dla Japończyków.
Irate
Mam nadzieję, że się nauczę, bo to ostatnio jest tak jakby mój szczytny cel^^ Postaram się zmienić to opowiadanie, żeby było lepsze, cóż w ramach moich umiejętności -
PRZYNAJMNIEJ
wiem na czym mam się teraz skupić^^
Irate
Wysłany: Śro 19:18, 05 Lis 2008
Temat postu:
Umarłam z żalu.
Koniecznie musisz pisać nie z przymiotnikami po dziesięć razy w jednym zdaniu?
Ja bym zmieniła co najmniej 3/4 stylistyki. Całej. Całej!
Nie wczułam się, nie dałaś mi tej szansy, a szkoda, bo przesłanie wydaje mi się być... no cóż, ładne. Tylko, niestety, nie opisałaś tego dostatecznie uczuciowo i zgrabnie... Nauczysz się z czasem.
Atiasha
Wysłany: Śro 16:25, 05 Lis 2008
Temat postu:
Alien, ja tego nie trawie. O czym mało to być? O tym chłopaku? Czy może raczej o śmierci tej dziewczyny, albo o tym, jaka to główna postać jest nieczuła ?
Pierwsze zdanie nie pasuje mi do ogółu, właśnie. Pierwsza wypowiedź jest po angielsku, a następna po polsku - to było zamierzone czy tylko zapomniałaś o tym, że chciałaś wykorzystywać angielski?
Resztę cie w szkole opowiem, bo nie chce mi się tak stukać w tę klawiaturę. xD
Gdyby nie to, że nie mogę zespolić tego w słuszną całość, bardzo mi by się podobało.
<33
Alien
Wysłany: Wto 19:03, 04 Lis 2008
Temat postu: Coś [Z][M]
No cóż, jak wszem i wobec jest wiadome-Alien pisać nie potrafi i zapewne mimo kubła pomyj, które na mnie zapewne wylejecie za ten tekst bardzo go lubię^^ Cóż, był napisany dość dawno ale postanowiłam się odważyć ii go tu wstawić no koniec mych wywodów a teraz jak mi Bóg na niebie, krytykujcie^^
***
-You like girls like that easy to catch easy to forget
Powiedziałam cicho i najbardziej ozięble jak mogłam. Był to pierwszy raz gdy go spotkałam. Właściwie niczym specjalnie się nie wyróżniał miał ciemno-fioletowe włosy i brązowe oczy. Nie zrozumcie mnie źle, w Polsce byłoby to dziwne ale w Japonii Visual Kei to nic nowego. A szczególnie w tym klubie .Spotkałam go 18 listopada. Był to niespecjalnie ładny, deszczowy dzień a w lokalu aż dudniło od ciężkich kropli wody, które uderzały o blaszane ściany. Klub „Meteor” miał być zapewne stylizowany na coś w rodzaju drogiego, nowoczesnego klubu rodem z Science Fiction. Nie specjalnie go przypominał cóż bynajmniej pod względem ceny wejściówek i podawanych tu napojów. Był to ten dzień gdy dziewczyna będąca dla mnie kimś w rodzaju opiekuna na obczyźnie- moja przyjaciółka zapragnęła wcielić mnie w hordę swoich znajomych- dziwolągów. Nie jestem osobą nietolerancyjną a sam styl ubierania się Visualów nie jest zły, lecz grupa, z którą ona się zadawała nie była specjalnie ciekawa. Osoby z niej w gruncie rzeczy niewiele miały z tą subkulturą wspólnego a przychodziły do tego zaparowanego, zatłoczonego miejsca tylko po to, by ćpać.18 listopada, wtedy to owa koleżanka przedawkowała i cóż z Meteoru trafiła kilka metrów pod ziemię. Nie jestem nieczuła, patrzę na to z dystansem ponieważ to był mój sposób. Sposób, żeby sobie z tym poradzić, gdy inni wypłakiwali oczy ja siedziałam cicho, bez łez, bez lamentów. Z nie odstępującą mnie na krok ciszą siedziałam w swojej samotni Jak ogłuszona, w uszach szumiał tępy dźwięk porównywalny z nie nastawionym telewizorem. Tak było najlepiej. Jego- fioletowowłosego chłopaka zobaczyłam znów. Na pogrzebie a jednak on nie był między żegnającymi moją znajomą, stał sam przed jakimś nagrobkiem, na którym leżał tylko jeden pojedynczy kwiat, róża. Nie widziałam więcej, moje oczy bezwiednie śledziły białą trumnę, która powoli znikała w gęstwinie grobowych czeluści. Gdy już wszyscy poszli, ci wszyscy, którzy przez łzy obiecywali, że zakończą swe życie, gdyż bez mej przyjaciółki nie ma już sensu dalej tego ciągnąć. Gdy odeszli ci wszyscy, którzy mówili, że jestem twarda i bezduszna. Że nie uroniłam żadnej łzy. Gdy zostałam sama przed ledwo co zasypaną mogiłą. Wtedy poczułam się nic nie warta. Nic niewarta dla tych, którzy nie próbowali mnie nawet zrozumieć i dla tych, którzy odeszli nie patrząc, czy ruszam za nimi. Wtedy, kiedy nagle uświadomiłam sobie, że jestem na świecie sama wśród tylu ludzi pojawił się on. Był to pierwszy raz, gdy spojrzałam mu w twarz w świetle dziennym, kiedy zobaczyłam każdą pojedynczą rysę jego twarzy, kiedy uznałam, że był naprawdę przystojny a jego oczy było wręcz nieskończenie głębokie. Wtedy on wskazał delikatnym skinieniem głowy na czerwoną róże, którą położyłam na grobie zmarłej.
-Coś nas jednak łączy.
***
No cóż i tyle, tekst zapewne bez ładu bez składu ale ostatnio zależy mi na poprawie mego pisania więc czekam na opinie^^
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Soft
.
Regulamin