Sasuke.

Irate · Wysłany: Wto 16:24, 04 Mar 2008 Temat postu:

-Co? Kop z półobrotu? Już ja temu gniotowi dam do wiwatu! - jak Chuck Norris powiedział, tak zrobił.

GaGa · Wysłany: Śro 12:29, 05 Mar 2008 Temat postu:

-Kakashi! AAAAAAAAAA!- GaGa rzuca sie na męża, sprawdzając puls- Ufff... żyje..
-TYYYYYYYYYYYYYYYY!- wskazuje oskarżycielsko na Potwora, obok którego stoi Chuck Norris- UDERZYŁEŚ MOJEGO MĘŻA! ZGINIESZ MAAAARNIEEEEE!*szarża*

A tak wracając do Sasuke... Ja go lubię... Tak troszeczkę, z sentymentu tylko i wyłącznie ^^

Irate · Wysłany: Śro 15:44, 05 Mar 2008 Temat postu:

*pół godziny później*
Chuck Norris z zainteresowaniem obserwuje GaGę, która od przeszło trzydziestu minut okłada torebką biednego potwora. W końcu uznaje za stosowne uświadomić ją, że monstrum zostało załatwione wcześniej przez niego samego...

GaGa · Wysłany: Czw 11:26, 06 Mar 2008 Temat postu:

-Już.. Uspokój sie, kobieto!- wrzasnął Chuck, odciągajac rozjuszoną dziewczynę od ciała potwora- Przecie on zaś już nie żyje!
-I co z tego?!- warknęła w jego stronę i teraz okładała biednego pana Norrisa. A Kakashi usadowił sie pod drzewem i zagłębił się w lekturze ksiązki, mając stuprocentową pewność, że jego żona poradzi sobie z tym dziwnym facetem w kowbojskim kapeluszu.

Irate · Wysłany: Czw 18:23, 06 Mar 2008 Temat postu:

...Niestety, Kakashi się omylił, a to zdarza mu się nader rzadko.
Chuck ze znudzeniem jedną ręką blokował wściekłe i bardzo silne uderzenia GaGi, a jednocześnie drugą dłonią zasłaniał przeciągłe ziewnięcie.
Patrząc ze znudzeniem na produkującą się kobietę uniósł jedną brew, po czym rozdwoił się, a jego prawdziwa część sobie poszła...

Negai

Co?! Saske mój bóg, a tu tak mało postów?! W 'Sakurze' jest więcej odpowiedzi! Wstydziłybyście się xDD!
Już, juSZ!
Ożywiamy temat!

Saske wygrał z Itaczem.
Czyż on nie wspaniały?
*_*
ŁihI!

Zniszczym Konohę, zabijem, tralalala *nuci*!

Irate

Jest głupi.
Po pierwsze, Itachi był silniejszy i dał się pokonać.
Po drugie, Sasuke nie jest wspaniały! Itachi wspanialszy. xD
Po trzecie, on należy do Mayumi, więc wybij sobie z głowy czczenie go. ^^

Hibari

Obaj są wspaniali i kropka xD

Bloody

Van

Ja też... Jak on mógł... A jak Sasuke zniszczy wioskę to... nie wiem co zrobię Kisielowi!

Bloody

Może sobie ją nawet zagazować...Ale to co robi z zajebistymi postaciami z "Naruto"...=='' "Boże widzisz i nie grzmisz" XD

Yennefer

Ale Sas jest zajebiściejszą dupą od Itacza, przykro mi xD i ja tam jestem za tym, żeby się załamał psychicznie, zatrudnił w męskim burdelu i wywijał dupą przy rurze niczym Damięcki o! xD Oczywiście Kisiel musi to baaaaardzo dokładnie zobrazować...Poza tym ja lubię Konohę. Nie ma jej niszczyć oO Zresztą co on kurwa chce sam jeden niszczyć taku metropolię?!! oO Chyba że się powiększy jak ten dzieciak w "kochanie, zwiększyłem dzieciaka" i będzie łaził niczym Godżilla i zdeptywaaaał wszystko na swojej drodzeeee! Będzie jadł wieżowce i samochody z ludźmi! Jego wieeeeelkie oko zajrzy do czyjegoś oknaaa!

Kitsune

A w tym oknie będzie Sakuraaaaa co się będzie przebieraaaać!
I Saske niczym jego kolejny King Kong porwie ją i wlezie na wieżowiec i będzie odganiał samolotyyyyyyy!

Yenne, lecimy do Kisiela z nową wizją fabuły.

Bloody

I tak Itacz by wygrał z Sasem *odwraca się obrażona i siada na krześle tyłem do biurka*
Po za tym...hmm...Sas to brat Itasia i jest do niego trochę podobny...hmm...
Sas+praca w męskim burdelu=prawie jakby Itaś na rurze XD

Atiasha

Yennefer

Oj Bloo...z Sasem King Kongiem by nie wygrał xD
Taaaaak Kiiiits! Zrobimy furorę xD
Na koniec damy dramatyczno-wzruszającą kwestię - "Ta wieka małpa też ma uczucia..."

Irate

A wiecie?
Ja nie lubię Sasuke!
Nigdy, nigdy, nigdy go nie lubiłam. xD
Itachi'ego też jakoś nie za bardzo trawiłam, ale teraz... jest, aj, zajebisty, wybacz Bloo. Nie odbiorę Ci go, ale i tak mi się podoba. xD
I jest przystojniejszy od Sasuke. Stanowczo.
Sasuke to dzieciaaaak.

Negai

O kuźwa.
No, to zwracam honory Itaczowi, po ostatnich chapterach, które jakoś przeczytałam...
Zdecydowanie Itacz jest silniejszy i w ogóle, nawet byłby przystojniejszy, ale...
Według mnie te zmarchy robią z niego troszeczkę, ociupinkę brzydszego niż Saske, no.
Ale i tak dodają mu uroku xD.

Irate, ale ja go TYLKO czczę xD. Nawet nie mam z nim kontaktu ^^, a Mayumi ostatnio na niego narzekała xD. Chyba jej ta całkowicie platoniczna miłość nie będzie przeszkadzała, ne?
^.^

Edit.
Iraate, skoro piszesz, że NIGDY nie lubiłaś Sasa...
To dlaczego jesteś w grupie 'SasuManiaczki'...?
xD

Irate

Bo chętnie bym go zgwałciła, po prostu. xD
Ale tak na stałe go mieć... broń Boże. o_O
Jest nieznośnym introwertykiem.
Co prawda... Itachi też nim jest, ale jest jakiś bardziej męski. ^^

Negai

Bardziej męski? Może i tak...
Ale ta jego wieeelka miłość do brata jest podejrzana xD.
A co jeśli kazirodztwo mu po głowie chodziło?!
Brrr...
Albo raczej mniam xDD.

Irate

Wiesz, Sasuke też go kochał strrrrasznie, zanim duży blaciszek nie wymordował całej rodziny. xD Także miłość była odwzajemniona, więc o co chodzi? Poza tym, jakie kazirodztwo? Ja nie widzę żadnego związku pomiędzy związkiem (o_O) dwóch braci a kazirodztwem... Kazirodztwem nazywamy związek (xD) i rozmnażanie się dwóch osób odmiennej płci, spokrewnionych ze sobą bliżej niż przez czwarty stopień. xD
Definicję wymyśliłam na poczekaniu, więc dziwnie brzmi. ^^'

Yennefer

A ja lubiłam Sasa o! I lubię! Bo był, jest i będzie bad boyem oraz zajebistą dupą ^^ A tak szczerze to Itachiego lubiłam...mniej więcej...^^" do momentu w którym okazało się, że jest bohaterem narodowym, robił to żeby chronić brata bla, bla, blaaaaaaa...rzygu rzyg...i wyszła nam druga Mineta...to coś dla Ir, nie dla mnie xP

Irate

Nieprawda, Minato od początku był dobry. xD
Itachi poświęcił się w inny sposób.
Chociaż oboje w sumie stracili życie dla kogoś innego. ^^

Ale masz rację, to coś dla mnie.

Bloody

Negai

Tyaaa, yaoiców za dużo, masz rację Blooś *patrzy z zażenowaniem w podłogę*.
Tak mnie ciekawi ta jego panna, którą zabił... No bo maił wybić wszystkich Uchihów, więc... Dlaczego ją też zabił? Była z Uciechów? Dziewczyna z klanu, by zachować czystość krwi? Oo No ją mógł zostawić, nie...?
Coś chyba źle rozumuję O_o.
Kto mnie oświeci, jak to z tym było...?
Czy jest to niewyjaśnione tabu, którego Kisiel NIE MÓGŁ, bądź nie chciał wytłumaczyć?
Nie lubię go.
Kisiela znaczy się.
Fraajer.
I morderca!