|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:40, 06 Mar 2008 Temat postu: [U] Elle no Tanshin. |
|
|
Za wszelkie błędy winę ponoszę ja, gdyż ponieważ ja to sprawdzałam. Ale nie bij, byłam śpiąca. I trochę tego dużo. ^^
Także, nasza kochana, wspaniała Elle!
Wszelkie życzenia znajdziesz w ficku, więc oddzielnie nie będę ich tutaj składać.
W każdym razie - to Twój prezent urodzinowy! A przynajmniej jego pierwsza część.
Z dedykacją od wszystkich, z wyszczególnieniem Nam, Fu, Ag, Yenn, Hibs i mnie. ^^
Enjoy!
Elle z wściekłą miną przemierzała uliczki Konohy. Z wielką zapalczywością kopała mały, Bogu ducha winny kamyk. Ludzie widząc minę dziewczyny, schodzili jej z drogi. I w spokoju pozwolili wyżywać się na kamieniu.
„I to są przyjaciółki?!” – Krzyczała w myślach. Był siódmy dzień marca. Śnieg już topniał, pozwalając pierwszym kwiatom wydostać się na promienie słońca. Rozkładały pomięte łodyżki i wystawiały kolorowe płatki ku słońcu, ciesząc się jego ciepłem. Ptaki już wyśpiewywały swoje radosne trele i serenady na cześć wiosny. Wiosna. Właśnie rozpoczął się ten frenetyczny czas odrodzenia.
Ale ową jasną szatynkę mało to obchodziło. Ważniejsze było to, że po raz pierwszy zawiodła się na swoich przyjaciółkach. Były jej urodziny, a nie zapowiadało się na to, że ktoś o tym pamiętał. Dziewczyna prychnęła. Bo co to dla nich jest? Siedemnaste urodziny? To przecież nic ważnego. Była zła. Ba, była naprawdę wściekła. Ona pamiętała o wszystkich urodzinach, imieninach czy rocznicach. A one jak gdyby nigdy nic zapomniały. Wiedziona tą myślą kopnęła nieszczęsny kamyk, tak daleko, że znikł jej z oczu.
- No świetnie – bąknęła. – Nawet on nie chce na mnie patrzeć.
Właśnie wyszukiwała kolejnej ofiary swego nastroju, gdy dobiegło ją nawoływanie. Rozpoznała głos od razu. Mieszkał przecież z tą osoba od urodzenia. Była to jej siostra.
- Ej, siostra! Zaczekaj! – Wołała GaGa pędząc za Elle. Ta nie zaczekała, ale wręcz porzuciła swoje poszukiwania i ruszyła w przeciwną stronę. Nie miała ochoty z nią rozmawiać. Niespodziewanie poczuła, że nie może zrobić ani kroku więcej. Coś trzymało ją za prawą nogę. Nogawkę czarnych spodni do ziemi przybijał kunai. Bardzo smukły i gustowny, ulubiona broń jej siostry.
- GaGa! Ogłupiałaś?! To moje najlepsze spodnie! – Krzyknęła.
- Jakoś musiałam cię zatrzymać – wyjaśniła dziewczyna, spokojnie podchodząc do Elle. Jubilatka wyciągnęła z gleby nóż i z dezaprobata spojrzała na dziurę w spodniach.
- Wisisz mi spodnie.
- Wiem.
- Po co tak pilnie ci jestem potrzebna, że aż rozwalasz mi bojówki?
GaGa zamrugała. Nie przygotowała się na to pytanie, choć było pewne, że zaistnieje.
- Bo widzisz ja.. Ten… musisz… - plątała się.
- Powiedz jej prawdę – słowa te wypowiedziała Namida, energicznym krokiem zbliżając się do sióstr. GaGa spojrzała na nią jak na kompletnie głupią, lub, co najmniej niedorozwiniętą.
- Prawdę? – Zapytała ostrożnie. Nami pokiwała głową.
- Jaka prawdę Namiś? – Spytała Elle.
- Prawdę o insektach. – Palnęła szatynka.
- Insektach? Ach tak! No, bo widzisz insekty… - GaGa widząc spojrzenie Namidy od razu załapała, o co chodzi.
- … Rozlazły się po całym domu… no i nikt nie umie ich opanować – kontynuowała swoja historię Nami.
- A co ja mam do insektów?
- Bo… - tym razem to Namida nie wiedziała jak skończyć wypowiedź.
- Tylko ty znasz numer do pogromców robali – wymyśliła na poczekaniu, wchodząc jej w słowo Irate, która bezgłośnie pojawiła się obok. Elle pokiwała głową. Historii była, co najmniej dziwna i niezbyt trzymała się kupy, ale dziewczyna stwierdziła, że i tak nie ma wyjścia. Ich było trzy, ona jedna. Zero szans.
- No dobrze... Zadzwonię – mruknęła, patrząc się podejrzliwie na dziewczyny i wyciągając z kieszeni telefon. W pośpiechu wybrała numer. Po kilku minutach niezręcznej ciszy przerywanej tylko głośnymi, urywanymi sygnałami, Elle odsunęła telefon od ucha i, naciskając czerwoną słuchawkę oznajmiła: - Nie odbierają. Widocznie mają sprawę gdzieś indziej.
Jej trzy przyjaciółki pokiwały tylko głowami.
- Co z wami? – spytała ponuro solenizantka. – U kogo, tak właściwie, są te insekty?
- U Yenn – oznajmiła Irate.
Nagle Namida ożywiła się, jakby coś niespodziewanie wyrwało ją z głębokiego transu. Zaczęła wesoło klaskać w ręce.
- No, skarby wy moje! W takim razie ruszamy z odsieczą naszym towarzyszkom niedoli... Z życiem, dziewczyny, z życiem! Zapieprzamy do Yenn, by wyzwolić ją od plagi robaków...
- Marmolada, dżem, w torcie pyszny krem! Świetnie wyszły nam zakupy...
Donośny głos Klaji, niosący się po całym, wspaniale przyozdobionym lokum, dotarł do uszu właścicielki domu, która, siedząc wygodnie na miękkim fotelu dokończyła piosenkę za przyjaciółkę:
- ... A faceci są do dupy!
Wszystkie znajdujące się w pobliżu dziewczyny wybuchły gromkim śmiechem, gratulując Yenn wspaniałego pomysłu.
- Ej, może właściwie byś nam pomogła? – zirytowała się May wołając do blondynki z wysokiego krzesła, na którym stała i przyczepiała do karnisza kolorowe, wypełnione konfetti balony. – Czemu tylko ty się lenisz?
Yenn zachichotała.
- Kicia, Święta Trójca ma zawsze prawo do słodkiego lenistwa. Zapamiętaj to sobie – odparła z szerokim uśmiechem.
- W takim razie, jako jedna z członkiń też nie będę pracować – oświadczyła Mayumi ze śmiechem, zeskakując z krzesła i sadowiąc się na kanapie.
Hibari, która właśnie polerowała kieliszki, odezwała się:
- May, taka praca to sama przyjemność...
Nagle sielankową, swobodną atmosferę przerwał głos Fushigi, która od godziny wyglądała przez okno, przejąwszy na jakiś czas obowiązki szpiega – Namidy.
- Uwaaagaaaaa, solenizantka na dziewiątej!
Wszystkie dziewczyny obecne w salonie rzuciły się do swoich, ustalonych wcześniej kryjówek. Klaja, Hibs i Fu błyskawicznie wpełzły pod stół, Yenn i May, jako członkinie Świętej Trójcy zajęły honorowe miejsca za kurtyną, obok błyszczących, srebrnych rur przygotowanych na występy, a Ag szepnęła konspiracyjnie:
- Ja i Shige pędzimy do kuchni, pomożemy Kit z niespodziewanką!
W salonie, w którym obecnie mieścił się wspaniały Klub Go-Go, zaległa martwa cisza. Nikt się odezwał, nie poruszył, nie krzyknął. Nie było słychać nawet bicia serc czy przyśpieszonych, nerwowych oddechów...
Nagle jednak drzwi do pomieszczenia otworzyły się i do środka, w świetle promieni rzucanych przez zachodzące, gorące słońce, przy akompaniamencie ptaków i wraz ze zgrzytem podłogi weszła Fantastyczna Czwórka z Elle na czele... Poważne, spokojne miny, których nie powstydziliby się poważni biznesmeni wskazywały na to, iż siedemnastolatka się już uspokoiła. Ale czy pozory nie mylą? Czy tak było? Marzenia ściętej głowy.
- Cholera, ciemno tu jak w dupie u murzyna… Co to ma być niby?! – narzekała El co jedno słowo wstawiając ‘piękne ozdobniki’ typu…
- Kurwa mać! Co za jebany skurwiel to tutaj położył?! Ja pierdolę, czemu tu jest tak ciemno?! Niech to szlag! – wrzeszczała po chwili. Powodem tego było spotkanie czwartego stopnia z podłogą. Dziewczyna w mroku nań otaczającym wyrżnęła się o wielką lampę przedstawiającą rozebraną kobietę. Szczerze mówiąc, była bardzo okazała i niczego jej nie brakowało.
- Może robaki przegryzły kable od oświetlenia…? – zapytała nieśmiało Namida, jakby bojąc się gniewu jubilatki. Bezwiednie i zupełnie nieświadomie chwyciła Irate za rękę. Elka zobaczyła to i uspokoiła się trochę.
- No, dobra… Więc gdzie jest Yenn? – zapytała waląc zebranym po oczach latarką, aby znaleźć włącznik światła. Widocznie nie wpadła na pomysł, że znajduje się on na ścianie, a nie w ich źrenicach. Nagle jej wzrok przykuło to, co zawsze przyciąga jej spojrzenie niczym oczojebny różowy napis ‘Męski burdel.’ Kartka, a na nim wielkimi wołami napisane ‘Dzisiai siudmy mażec, dzień piontek’. Dziewczyna po chwili mruknęła – Proponuję piszącemu romans ze słownikiem języka polskiego…
Irate zachichotała.
W pewnej chwili w czerni zamajaczyła czyjaś postać. Jubilatka nakierowała swoją świetlistą broń na miejsce, i ujrzała…
- Gai? A co ty tu robisz? Gdzie są wszyscy?
- Nie mam pojęcia… Ja tu tylko sprzątam! Ale jak nie możesz ich znaleźć, to zadziałaj siłą młodości! – Błysnął zębami i wyszedł.
Elle jeszcze przez chwilę patrzyła za nim z wyrazem głębokiego zdziwienia na twarzy. Gdy nagle światła się zapaliły, a na scenę wjechał wielki czekoladowy tort w kształcie męskiego… Wiecie czego. ‘Tego’. Czyli czego? Bicepsa. Dziewczyna zamrugała nerwowo, uniosła jej się prawa brew a na czole wyskoczyła wibrująca żyłka. Nie miała czasu na zastanawianie się, ponieważ Shige, Kitsune i Ag, które wniosły tort tupnęły zgodnie nogą i nagle sala zapełniła się krasnoludkami, trollami i elfami… Ee... Forumowiczkami Strefy Naruto, znaczy się. Zaczęły śpiewać nową formację znanego wszystkim ‘Stooo lat’, która nie była ani inteligenta, ani przyzwoita. Po chwili ustawiły się gęsiego z prezentami i życzeniami. Każda ułożyła swoje, oryginalne.
„Gdybyś Tośka zostawiła,
I byś smutne życie wiła,
To do nas zapraszamy,
Albo się do ciebie wpraszamy.
Winko na stół, czy też dobre sake,
Aby się bawić ze smakiem.
Ale teraz Ag i Kit Ci życzy
Dużo szczęścia i słodyczy.
No i darmowych usług prostytuta,
Bo jest z Ciebie ładna dupa.”
„Sto lat słodka japoneczko,
Nasza wspaniała dzieweczko
Żyj nam długo, pisz FanFicki,
I genialne erotyki...
Niech Cię nigdy nie zabraknie,
Każda Twych twórczości łaknie.
Od Fu takie są życzenia,
No więc - w życiu powodzenia!”
„Ach, faceci to są świnie,
Nigdy moja nienawiść do nań nie zginie.
Jednak powiem ci skrycie,
Że twój kocha cię na życie.
Chętnie bym takiego brała,
Lecz nie jestem głupia pała,
Żeby naszej kochanej Elce,
Zrobić takie głupstwo po jednej butelce.
Yenna się już ładnie kłania,
Miłego w alkoholach przebierania.”
„A Hibari z Klają
Na imprezie alkohol rozlewają.
A więc smacznego winka,
Po którym weseleje minka.
Zdrowia, szczęścia, wygodnego łóżka,
Bo tyś w łóżku czarowna wróżka.”
„Ach, siostro ma kochana
Życzenia układałam od samego rana.
I Kaszalot i GaGusia,
Nie zaprosili dziś El tatusia.
Bo dziś noc rozpusty jest,
Urodzinki twoje są the best!”
„I Namida dzisiaj chce,
Złożyć tu życzenia swe.
Wszystko co przy sobie ma,
Dzisiaj słodkiej Elle da.
A więc, Elleś uwielbiana,
Nigdy proszę będziesz sama.
Życzę Ci uśmiechu na twarzy,
Na tej, o której każdy chłopak marzy.
Szczęśliwego i długiego życia
Jak i ciekawego pożycia.
Choć nie najważniejsza jest, to i kasy w brud
Żeby się opłacał każdy twój trud.”
„Od Administratora słówek kilka,
Minie tylko jedna chwilka.
Wiesz, że kocham cię ogromnie,
Nie zapomnij nigdy o mnie.
A że jeszcze nie dorosłam,
Życzę ci żarówek OSRAM.”
„Na koniec Trójcy dwa elementy,
Każdy z nich tak samo święty,
Złożą życzenia z okazji urodzin,
A w prezencie – Z Bazin Jozin!
A więc Elu nasza kochana,
Imprezki do samego rana,
Upojnych nocy z twymi mężczyznami,
I nie przejmuj się kłopotami.
Cukrową watę,
May i Irate.”
GaGa zaniosła się donośnym śmiechem widząc zupełnie zszokowaną i zdezorientowaną minę szatynki.
- Ellusia doznała szeroko pojętego szoku… - skomentowała poważnie Irate, kręcąc głową.
- To ja nie wiem co będzie dalej… - zachichotała Yenn po czym bezceremonialnie klepnęła w tyłek przechodzącego obok Kibę, odstrojonego w dość obcisłe skórzane spodnie i czarny krawat. Koszulka gdzieś się…zapodziała. Chłopak, tak jak i cała reszta tej pięknej i męskiej społeczności Konohy robił dzisiaj za kelnera oraz tancerza GoGo.
Tymczasem Elle zrobiła coś, czego żadna z dziewcząt się nie spodziewała, a mianowicie wybuchła niepohamowanym szlochem…
- Elle-nee-chan… - szepnęła zdziwiona GaGa i przytuliła dziewczynę – nie podoba ci się?
- N-niee… - wyjąkała jubilatka – Znaczy tak! Bardzo…tyle że…ja…myślałam, że zapomniałyście…a wy…och, kocham was!! – wykrzyknęła, po czym rozłożyła szeroko ramiona chcąc zapewne przytulić je wszystkie naraz, a efektem czego była masa skłębionych kończyn wijąca się na środku pomieszczenia.
- No dobra, dosyć tego dobrego! – krzyk Kituś przywołał wszystkie do porządku. – Elle, nadeszła ta wiekopomna chwila… - Kit naprawdę bardzo starała się przybrać poważną minę, ale kąciki ust drgały jej a w oczach błyszczały iskierki podniecenia i rozbawienia – w której będziesz musiała… pokroić ten oto tu stojący, zajebisty tort…
Yenn nie wytrzymała i zaczęła dziko chichotać, za co dostała kuksańca od May, a Irate rzuciła jej zirytowane spojrzenie.
Elle spojrzała niepewnie po twarzach przyjaciółek…coś tu było nie tak…
- Pokroić? – spytała podchodząc wolno do Kit, dzierżącej w dłoni sporych rozmiarów tasak…
- Tak jest! – potwierdziła dziewczyna i podała jej to ,jakże niebezpieczne, narzędzie.
Szatynka powoli zbliżyła nóż do czekoladowego bicepsu, kiedy ten niespodziewanie wybuchł z donośnym plaśnięciem. Brązowo-biały krem był wszędzie: na ścianie, na suficie, na twarzach, ubraniach, butach…Rozległ się dziewczęcy pisk i śmiechy. Elle zastygła z uniesionym nożem i rozdziawioną buzią. Tymczasem w samym środku „słodkiego pobojowiska”, w miejscu gdzie jeszcze przed chwilą stało to okazałe i cudowne cukiernicze cudo, stał nie kto inny jak sam Hitsugaya Toushiro…cały w czekoladzie.
- Niespodziewankaaaa!!! – ryknęły chórem dziewczyny.
- T-Tosiek?! – wykrzyknęła solenizantka i wypuściła z dłoni tasak, który spadł na ziemię z głuchym brzękiem.
Białowłosy w odpowiedzi tylko poruszył sugestywnie brwiami patrząc na nią spod wpółprzymkniętych powiek.
- No kochanie…miał być czekoladowy tort to będzie czekoladowy tort! – stwierdziła Hibari uśmiechając się szatańsko.
- Nie bardzo rozumiem… - Elle, która już mniej więcej się otrząsnęła, zrobiła zdziwioną minę.
- Bibuś chciała powiedzieć, że teraz to z niego zliżesz… - powiedziała spokojnie Yenn, biorąc dwa kieliszki z szampanem z tacy niesionej przez równie skąpo ubranego co Kiba Sasuke i podała jednego Irate.
- Ż - że jak? – spytała zdziwiona Elle.
- No, zliżesz – błysnęła uśmiechem Ag.
- Dziewczyny nie żartujcie już z niej, bo zaraz dostanie zawału – odezwała się Irate, trzymając się ramienia Fu, żeby nie upaść ze śmiechu na widok miny jubilatki.
- Ale niby dlaczego nie? – spytała Yenn – Hm... Albo masz rację. Niech to on powinien z niej zlizać.
Po pokoju rozległy się chichoty.
- Dobra nee - chan. Siadaj i oglądaj – GaGa usadowiła Elle na krześle – Chłopcy zdecydowali się przygotować dla ciebie przedstawienie z nimi w roli głównej.
- Przedstawienie? – spytała solenizantka z szelmowskim uśmiechem.
- Widzę Eluś, że trafnie odgadujesz ich intencje – odezwała się z szerokim uśmiechem May.
- Mrrrau… Będzie na co popatrzeć – powiedziała Yenn klepiąc w tyłek Sasia, na co jedna z członkiń Świętej Trójcy spojrzała spode łba.
- Ej, a może najpierw wzniesiemy toast? – spytała Klaj.
Dziewczyny przytaknęły i już po chwili wszystkie trzymały kieliszki z szampanem.
- No to wypijmy za zdrowie naszej wspaniałej i niezastąpionej Elle!!! – powiedziała Shige unosząc swój kieliszek
- ZA ELLE!!! – wrzasnęły chórem dziewczyny i wybiły zawartość kieliszków.
Solenizantka popatrzyła na swoje przyjaciółki. Była bardzo szczęśliwa, że je ma, że one wszystkie są zawsze przy niej; w każdej chwili jej życia.
„Wiem, że jeżeli kiedyś poczuje, że chce mi się płakać wystarczy, że zadzwonię, a one się zjawią, nie koniecznie rozbawiając, ale mogą płakać razem ze mną. Jeżeli któregoś dnia zapragnie uciec, zadzwonię, a nie obiecując mnie zatrzymać, mogą pobiec razem ze mną. Jeżeli któregoś dnie nie będę chciała nikogo słuchać one przyjdą do mnie i będą ze mną milczeć. I mam nadzieją, że wiedzą, że jeżeli one zadzwonię to ja będę z nimi milczeć, płakać, uciekać”. *
Elle poczuła, że nagle oczy wypełniają się jej łzami.
- Ej, płaczesz? – spytała z troską Hib.
- Nie, ja tylko… Cieszę się – odezwała się Elle z uśmiechem, a dziewczyny dostrzegły wszystkie niewypowiedziane słowa, które nie chciały przejść przez zaciśnięte ze wzruszenia gardło, w jej oczach.
- No dobra miłe panie. Bo się zaraz popłaczemy. A nie ma gorszego widoku niż płacząca kobieta – odezwała się Yenn. – Ja chcę już zobaczyć przedstawienie! - dodała z entuzjazmem.
-Skoro nalegasz... A więc, nadobne panny – zaczęła Irate, a jej twarz rozjaśnił szelmowski uśmiech – rozkręcamy, kurwa, tę imprezę!!!
Światło zgasło i zapadła głęboka cisza, przerywana tylko przez siorbanie Fu. Chwilę później GaGa nie wytrzymała napięcia i roześmiała się w głos.
-Ej, śmieszko, weź się zamknij, bo jak nie, to cię przyduszę poduszką! – zagroziła Namida, na co Shige uniosła jedną brew w geście zdziwienia i rozbawienia.
-Och, bądźcie wreszcie cicho! – żachnęła się May i mocniej przytuliła Irate, która z kolei leżała oparta o ramię Yenn.
Cisza zapadła po raz drugi.
Kurtyna (innowacja – kurtyna zrobiona ze starych firanek, ozdobiona krepiną!) drgnęła i rozsunęła się powoli ukazując głębię słabo oświetlonej sceny (zbitej byle jak z desek. Ach, ten niedbalski Kakashi...). Elle wytrzeszczyła oczy, widząc Toushiro umytego i na nowo przebranego w... właściwie, to co on miał na sobie? Prawie nic! Hm, nie licząc niezwykle seksownych, krótkich bokserek w małe hipopotamki był całkiem nagi.
Białowłosy pewnym krokiem przemierzył scenę kołysząc tyłkiem i zerkając w stronę solenizantki. Gwałtownym ruchem złapał w ręce srebrną rurę, po czym okręcił się dookoła niej, zjeżdżając na dół i kucając na podłodze. Po chwili wstał, nieco wypinając pupę i stanął profilem do publiczności, przechylając się wyzywająco do tyłu.
Po lewej stronie Toushiro pojawił się nagle Sasuke wraz z Nejim (kurczę, trzeba przyznać, że wyprzystojniał przez te trzy lata, które minęły od Shippuudena!). Podeszli do rur umocowanych po obu stronach tej, przy której uwijał się białowłosy. Neji zarzucił swoimi długimi, ciemnymi kudłami... i przedstawienie ruszyło pełną parą!
*Tymczasem na podwórku domu Yenn...*
Itachi zmartwiałym wzrokiem wpatrywał się w krowę Andzię, marszcząc czoło i w zamyśleniu drapiąc się po nosie.
-Że też dałem się w to wrobić... Świetnie, po prostu świetnie! – zaczął machać rękami w uniesieniu. - Zabiję tę Yennefer, kurwa mać! Jak ja niby, do cholery jasnej, mam tę jebaną krowę (a chuj jej w dupę!) wydoić?! Ja pierdolę! – po chwili Uchiha zamilkł, dysząc ciężko, a minutę później stał już zupełnie spokojny i opanowany. Zmrużonymi oczami zmierzył krowę morderczym spojrzeniem i podszedł do niej, zaciskając pięści. Usiadł na stołku i już miał zamiar użyć swojego tajnego (tajnego, bo właśnie przed chwilą je wymyślił) jutsu Naciskania Wymion, kiedy usłyszał za sobą cichy szelest. Jak na wspaniałego shinobi przystało, zerwał się i w chwilę później przykładał kunai’a do szyi zdezorientowanej i cokolwiek przerażonej zaistniałą sytuacją ciemnowłosej nastolatki.
Dziewczyna zadrżała.
-Eem, Itachi? Mógłbyś zdjąć to ostre coś z mojej szyi, dziękuję?
Chłopak dopiero teraz zorientował się, że właśnie zamierzał zabić swoją... Ee... Pomińmy to.
Kiedy wyswobodził Bloody z uścisku, ta głęboko westchnęła i dotknęła ręką krtani, jakby sprawdzając, czy wszystko z nią w porządku.
Itachi patrzył przez chwilę w milczeniu na Bloo. Ignorując idiotyczne myśli zrobił parę kroków w stronę Andzi, ale zaraz zawrócił i stanął tuż przed dziewczyną. Zanim zdążył cokolwiek zrobić, ciemnowłosa stanęła na palcach i wpiła się mocno w jego usta. Zarzuciła mu ręce na szyję...
Trzy minuty później rozegrała się dzika orgia na sianie.
-Goń mnie! – roześmiała się wdzięcznie (?) Bloody, w samej bieliźnie biegając po podwórku. Itachi, chcąc ją złapać, również w samych slipkach pomknął za nią. Już miał dopaść dziewczynę, kiedy ta w popłochu wpadła do domu tylnym wejściem. Przebiegła przez korytarz, wpadła do salonu... W tym momencie Uchiha objął ją mocno rękami. Stali tak przez chwilę, chichocząc. W pewnej sekundzie Bloo rozwarła powieki i ku swojemu zdziwieniu ujrzała... kilkanaście wytrzeszczonych par oczu. Patrzących na nią. Na nią... NA NICH!
-Ee... Cześć?
CDN.
*To jest z takiego wiersza, który mi się bardzo spodobał i nie mogłam się oprzeć.^^
Hibari.
Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Pon 11:56, 24 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:32, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wiecie co?
W tym właśnie momencie ryczę jak bóbr, mocząc sobie biórko. Rany boskie, już dawno tak się nie poryczałam. Gdy zobaczyłam tego fickam moją reakcję można określić tylko tak: Szok, przez wielkie S. Kompletnie się tego nie spodziewałam. Ryczę ze szczęścia i ze śmiechu. Naprawdę wam dziękuję. Mimo, że moje urodziny jeszcze się dobrze nie zaczęły, bo stanie się to za pół godziny, czuję, że będą/ są to moje najlepsze urodziny w całym moim życiu. Nie pamiętam, kiedy byłam tak szczęśliwa.
Naprawdę was kocham. Z całego serca.
Zaraz... C.D.N?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:00, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Elle, kochanie... My też Cię kochamy, nasz Potworzasty Moderatorze! ^^ I mimo, że w tym ficku są już życzenia... To jeszcze raz sto lat ^^
A co, nie chcesz dalszego ciągu? xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yennefer
Kapitan ANBU
Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:28, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Będzie, będzie dalszy ciąg kochanie! xP A co w nim będzie...łohoho!
Tak jak Fuś...jeszcze raz STO LAT SOOOOO LAAAAAT!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aoi
Chuunin
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z gwiaździstego nieba... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:38, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Impreza? IMPREZA?! I TO JESZCZE URODZINOWA? I MNIE TAM NIE MA? Skandal. Po prostu skandal. Ale i tak się wbiję bocznymi drzwiami xP Już ja coś wymyślę^^
Ah droga Elżuniu, STO LAT! A NAWET DWIEŚCIE!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yennefer
Kapitan ANBU
Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:01, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
(Ogólnie jestem ciekawa co powie Szalonooka jak zobaczy akcje z krową Andzią xDxD)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elealyon
ANBU
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Deep Sea Research Center
|
Wysłany: Pią 13:08, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
<puka>
Cisza.
<puka>
Znowu cisza.
No trudno. U Yen najwidoczniej orgia, więc zostawię tylko małą karteczkę dla solenizantki:
Wcześnie zerwana stokrotka
Zazwyczaj nie wije się jak płotka
Choć zdarza się jej czasami,
Odlecieć jak uskrzydlone origami.
Znakiem nadziei wtedy będzie,
Rozsiewając Twój uśmiech wszędzie,
A chwile radosne i smutne,
Z nami spędzone, nie będą pokutne!
Lecz czas mój dobiega już końca,
Więc pozwól słówko - dla największego Słońca:
Miła i słodka,
Znowu ta stokrotka!
Delikatna, powabna,
Hej! To nie ta panna!
Zawsze piękna jak łania...
- Elealyon życzy i się kłania.
Tylko na chwilkę, do zabawy dołączyć niestety nie mogę. A może mogę, ale teraz jestem niespełna umysłu. I tylko jeszcze raz dla Elle: Wszystkiego najlepszego!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hibari
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tam, gdzie nie sięga ludzkie oko. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:37, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ELLUŚ!!!!!!!! *rzuca się Elle* Ja ci już składałam życzenia, ale że strasznie lubię powtórzenia (^^) jeszcze raz życzę ci wszystkiego najlepszego!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaja-chan
Legendarny Sannin
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 2451
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:45, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Oh ah eh...i nawet ja tam byłam,a te dżemy,marmolady...Klaj lubi najbardziej xD
Elka,skarbie ! Jeszcze raz,żwawo dziewczęta !
-STO LAT,sto lat,niech Ela żyje nam,sto lat,sto lat,albo i więcej,bo taka impreza,że ja cię kręcę ! xD
Wszystkiego najlepsiejszeeego ! <3
życzy Klajuś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:54, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Elluś! Złotko!!! Żyj nam 2000 lat i o jeden dzień dłużej! Ja sie powtarzać nie będę powiem jedynie WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:09, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
"Niech Ci gwiazdka pomyślności nigdy nie zagaśnie..."
Nie mogłam się powstrzymać ^^''
Elluś, mogę Ci składać życzenia cały dzisiejszy dzień... Przygotuj się na to xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody
Legendarny Sannin
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:21, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
OSZ KURFFA !!
O__O
*Blood mdleje*
Irate !! Myślałam, że nikogo tam nie było !! XD
Elluś !! *rzuca się solenizantce na szyję i mooocno tuli* Stooo laaaat !!!
spełnienia marzeń (wszyystkich, tych nieprzyzwoitych też *devil's smile*) no i samych radości ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:16, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kurfa... Ryczę dziś już trzeci raz...
Dziękuję wam, naprawdę. W ogóle się nie spodziewałam. Sama nie wiem, co mam powiedzieć. Bo żadne słowa nie wyrażą tego, jak skacze mi serucho, dusza jest szczęśliwa, a pysiak się śmieje...
Naprawdę wam dziękuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody
Legendarny Sannin
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:20, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nom i tak wiemy jak baaaajdzio się cieszysz !! ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:24, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo!
Fu, boski av. Przesłałabyś mi to zdjęcie nie pomniejszone na PW? Nie mam go jeszcze w swojej kolekcji... ^^"
Przyznałam się już wam do mojej słabości do pistacji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody
Legendarny Sannin
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:26, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A ja nie trawię orzechów... x__x
Przyślemy Ci całą beczkę pistacji :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:27, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Beczułka pistacji.... *_____________*
Aaaaaaaaach... Jestem w niebie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody
Legendarny Sannin
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:29, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm...zależy z której strony patrząc... Dei chyba Cię już zabrał do nieba ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guś.
ANBU
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z kapusty.
|
Wysłany: Pią 17:34, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Osz, nie było takiego kurfa zamiaru, żebyś płakała. xP
Dobra, ja już pisałam dużo życzeń - na GG, na C'boxie, w smsie, w FF, więc teraz też muszę!
Wszystkiego najlpeszego, udanych erotyków, pokładów weny, uśmiechu, spełnienia marzeń, spełnienia ogólnie, spełnienia aspiracji, spełnienia w łóżku [xP] i ogółem...
Wsyśkiego najlepsiego!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:34, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ile razy... Do współki z Tośkiem. *________* O Boże... *dreszcz rozkoszy*
Dziękuję Ag. Dziękowałam ci już po FF-ie, na szałbox'ie, w sms-ie, To tu też muszę! Dzięki!
Ostatnio zmieniony przez Elle dnia Pią 17:36, 07 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:53, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Elle, prześlę Ci ^^ Jako prezent urodzinowy... Kolejny xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:11, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Uff.
*myśli*
Ej, właściwie to co ja mam tutaj napisać?
Elle, jeszcze raz życzenia. ^^
I bardzo się cieszę, że tak mocno się ucieszyłaś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|