[Z][N]Tęsknota

Grabarz

Znacie szarpiącą trzewia tęsknotę za swoim miejscem? Poznaliście palący jaźń ból, spowodowany jawną niesprawiedliwością losu? Jak to się stało, że tu jestem... Do dziś nie mogę zrozumieć, dlaczego odebrano mi Dom, który kochałam ponad własne życie... Teraz wspomnienia są rozmazane, kpiąco migoczą w wątłej pamięci. Żyję dzięki tym wspomnieniom i nadziei, że kiedyś powrócę do świata, z którym jestem związana duszą i sercem. Czuję chłód i przytłaczającą rzeczywistość, zmuszające do pochylenia ramion...
W tamtych dniach było inaczej, nie bałam się tego, co może nastąpić. Śmiało stąpaliśmy przez świat, moje siostry i bracia, połączeni przez krew i miecz...
Pamiętam tą więź, łączącą nas, wspólny cel determinujący nas do działania, czystą radość związaną z przebywaniem razem... Pamiętam ogniska i pieśni bardów, opowiadane szeptem legendy, huczne zabawy i tańce... Pamiętam magię, miecz i krew, ekscytujące spotkania na odległość lśniącego brzeszczotu, podniecającą wymianę cięć z wrogiem... Pamiętam stal, zagłębiającą się w ciała nieprzyjaciół i rozbłyski magii, eliminującej przeszkody... Pamiętam też ból ran, gorzki smak porażki, rozrywający smutek i żal po stracie jednego z nas... Pamiętam poniżenie, sznury ocierające nadgarstki i zapowiedź śmierci w oczach bezlitosnego kata... A potem znów wolność, błogą wolność, skłaniającą do krzyku, śpiewu i najdzikszych czynów.
Tak, byliśmy wolni. Nie raz spoglądaliśmy śmierci w oczy - tej honorowej, w walce, i haniebnej, z rąk katów. Zawsze byliście obok mnie, by odbić sztych godzący w serce, gdy opadałam już z sił. Przychodziliście z pomocą, gdy sznur miał zacisnąć się na szyi. Byłam przy was, by walczyć ramię w ramię, osłaniać wasze plecy. By ratować, gdy brakowało nadziei. Dlaczego nie ma was teraz...?
Było nas wielu, nie pamiętam, ilu dokładnie. Może to przez ból i gorzkie łzy wasza liczba zatarła się w mej pamięci? Wszystkim wam ufałam, jak nikomu w życiu. Byliście rodzeństwem bliższym niż to, które zrodziło się z mojej matki, bliższym niż wszystko, co kiedykolwiek posiadałam. Razem śmialiśmy się i klęliśmy, tańczyliśmy i uciekaliśmy, walczyliśmy i ginęliśmy. Za was mogłam oddać ostatni grosz, przelać ostatnią kroplę krwi i wydać ostatnie tchnienie. Nadal pamiętam niektórych z was, choć wasze imiona odebrał mi czas. Jesteście tutaj, siostry: blondwłosa szermierz z ogniem w niebieskozielonych oczach, brunetka z oczami barwy korzennego miodu kapłanka oraz kasztanowłosa i brązowooka wojowniczka. Razem ruszałyśmy do boju, a wraz z nami bracia, których pamiętam najlepiej: czarodziej średniego wieku, władający mieczem równie biegle, co magią, o szarych oczach i opadających na nie długich, ciemnych włosach, elfickiego rycerza o niebieskich tęczówkach i blond włosach, a także zwinnego zabójcę, o oczach koloru stali i krótkich białych włosach. Wasze twarze towarzyszą mi najdłużej, wasze okrzyki bojowe wciaż grają w pamięci...
Tęsknię za wami, za blaskiem ogniska, zapachem pieczeni obracanej nad ogniem. Za smakiem piwa i waszymi głosami, opowiadającymi kolejne historie. Tęsknię za wspólnym śpiewem, bezkresem nieba nad nami, za szumem wiatru wśród drzew...
Teraz jestem sama. Choć dano mi młode ciało i inne umiejętności, nie odebrano wspomnień. Jednocześnie są klątwą i błogosławieństwem, stanowią największy skarb, który nieraz chciałabym wyrzucić jak pospolity śmieć. Pamięć o was boli.

Ja natomiast będę się żywić nadzieją, że kiedyś na powrót odnajdę Dom. Wy także tu wrócicie, i wspomnienia ożyją.

To zupełnie nie to, co chciałam napisać. Uciekł mi sens, nie byłam w stanie zapisać tych kilkunastu linijek bezosobowo i wrzuciłam tam kilka osób, które... są dla mnie wszystkim, i dzięki którym jeszcze żyję, w nie swoim świecie, i nie swoich czasach. Kocham ich, tak jak zaczynam kochać was.
Dzięki, Yenn, za rozmowę i natchnienie - chociaż to zupełnie nie to, co kiełkowało mi w głowie na początku. . Dzięki, moje Siostry i Bracia - jeśli kiedykolwiek to przeczytacie - za to, że jesteście, i walczycie ze mną ramię w ramię...

Potrzebuję kopa w dupę i ostrej krytyki, bo wiem, że nie umiem pisać. Z góry przepraszam za powtórzenia - niektóre są celowe - oraz za ogólny brak oryginalności. Mam tylko trzy usprawiedliwienia za tą grafomanię: późna pora, chcica literacka oraz stwierdzony komisyjnie brak mózgu. Zabijcie mnie krytyką.

Nie czytam ponownie, bo zacznę kwiczeć z zażenowania i nie zamieszczę...

Yennefer

Dobra...mam nadzieję, że tym razem się nie poryczę. Diabliczko...ja Ci już wszystko powiedziałam. Doskonale wiesz, że czuję dokładnie to samo, a to jak ubrałaś to w słowa...no zryczałam się jak nigdy. Mówiłam ci już też, że Dom, a właściwie ta pieprzona tęsknota to jedyna rzecz która doprowadza mnie do płaczu...bo wiesz, że płacząca ja to naprawdę nieczęsty widok.

"Do dziś nie mogę zrozumieć, dlaczego odebrano mi Dom, który kochałam ponad własne życie... "

Taaak...od tego momentu zaczęłam wyć == I co ja mam ci jeszcze powiedzieć? Wszystko już wiesz...

Grabarz

Dziękuję, Yenn. To cholernie dużo dla mnie znaczy...

(taak, zapłon... myślałam, że tego nie skomentujesz ^^)

Fushigi

Och...
To było takie... Magiczne. Sam temat był magiczny, o wojownikach, czarodziejach... Kurde, nie rozumiem tego aż tak dobrze, bo nie znam Cię aż tak dobrze, ale mimo wszystko - te zdania, te słowa, te opisy i wszystkie uczucia, które przelałaś do tego ficka...
Podobało mi się, i to strasznie. Aż mnie coś chwyciło za serce. Wiem, to nic nie znaczące słowa dla Ciebie, ale jednak - przeniosłaś mnie w ten ukochany świat, świat prawie każdej z nas, która kocha fantastykę - świat wyobraźni.
Piękne.
I nie mów, że pisać nie umiesz...

Kayko

Chcesz kopa to dostaniesz.. za to , ze wątpisz w swój talent do pisania.... to jest boskie i cudowne. Aż się poryczałam.

Grabarz

Fuś... Kayko...
...nie wiem, co wam powiedzieć....
...no, kurwa, dziękuję! <3
cieszę się, że to wam bliskie w jakiś sposób... i że się podobało...

Hibari

Grabciu! To... to... to jest piękne! Takie wspaniałe, ekscytujące i ta tęsknota... Poprostu boskie!! I jeżeli usłysze coś, że nie umiesz pisać, to osobiście zaszlachtuje!

Grabarz

Nie bój się, dam Ci okazję do zaszlachtowania mnie, bom wielce samokrytyczna. Chyba. Trochę. No, lubię na siebie narzekać, ale przecież jestem całkiem lajtowa.

Nieważne xD

Hibari

No to poczekaj! Już ostrzę moja katanę xD

Grabarz

Nie sprzedam tanio mojego życia!
*dobywa szybko ostrza, napawając się pięknem brzeszczotu*
Już możesz przyjść ^^'

Ale i tak Cię kocham! <3

Kayko

hola hola moje panie pamiętajcie agresja (nawet ta podszyta miłością) budzi agresje... nie chcecie chyba by strefa zamieniła sie w jedna wielka rzeźnie( hmmm rzeźnia oblizuje sie na sama myśl) :D .. jesteśmy po to by w pokoju i na wysokim poziomie prowadzić rożne deliberacje Kayko co ty pierdolisz wyciągaj katanę i lecimy do nich... ehh moja natura nigdy sie nie zmieni... koniec farmazonów... -wyciąga katanę i staje w pozycji obronnej- to co zaczynamy zabawę ;p

Grabarz

SIEEEKA!
Urodzinowa Sieka Grabarza! (Prawie jak The Birthday Massacre, hmm... ^^)
A my się tak między sobą, tego? Nie lepiej na samców jakichś...?

Van

Jakie to fajne... (chodzi o to coś twojego)
Kurde... jak to nazwać^^
Takie arcydzieło...
Nie ma co tu krytykować. Takie to było wewnętrzne... (cholera jak to brzmi) Takie własne. Fajne i grubiaste... Kurde wypowiedzieć się nie umiem xP

Kayko

e to trzeba wybrać jakiś lamusów, bo wiecie niektórzy sie nawet przydają.. no czasem ktoś musi nas zadowalać.. jestem otwarta na nowe doświadczenia, ale czasami nie ma to jak samiec ( jestem perwersyjna ;p) no ale z okazji urodzin to nasz kochany Grabarz może ustrzelić kazdego samca jakiego spotka , jak parę męskich głów poleci to nic sie nie stanie

Grabarz

Napierdalamy wszystko co się rusza, gwałcimy co przystojniejsze dupy.... i to tyle, jeśli chodzi o zasady ^^

Kayko

ok to wypuszczamy sie w miasto ;p

Hibari

Ja też Cię koooocham!!! *rzuca się i ściska opęteńczo*

Elle

Uprzejmi informuję, że jak jeszcze raz stwierdzisz, że piać nie umiesz, to zaszlachtuję cię twoim własnym schurikenem.

A niechże cię, kobieto!

Ps. Konstruktywnie, prawda?^^

Grabarz

Konstruktywnie, a jakże.

Ależ ja nie umiem pisać, Elutku.

Najpierw musisz mi go zabrać *błyska ząbkami* ^^

Elle

*walczy z Grabciem o broń*

Naprawdę zamorduję. Gryziu, to było boskie!

Umeka

Ludzie trzymajcie mnie!
Ona nie umie pisać?!
* własny brat nie może jej utrzymać *
Jeszcze raz powiesz coś takiego a zadźgam Cię ołówkiem!
Ja nie żartuję!
To co napisałaś dało mi dużo do myślenia, naprawdę wyszło Ci to pięknie...
*wzrusza się*

Grabarz

*z zapałem szamocze się z El, warcząc wściekle* Gryziu? Ożesz ty... mała... wredna... SŁODKA... JAPONECZKO! *wybucha histerycznym śmiechem*

Elle

NIE JESTEM JAPONECZKĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄ!!!

Kocham cię, Gryziu^^ Przupominasz mi trochę to oto biedne stworzenie... [link widoczny dla zalogowanych]

Grabarz

Czy ja naprawdę wyglądam ja chomik? *z rozpaczą przegląda się w wypolerowanej katanie*

Pisać nie umiem... jestem chomikiem... Japoneczko, moja słodka chibi-siostrzyczko, zabierasz mi powody do życia.

Umeka... Ja NIE UMIEM pisać. Dotarło?

Jasne?
Jasne.
*kiwa głową z zadowoleniem*

Elle

No niech cię szlag. Jak ty pisać nie umiesz, to ja tym bardziej. No, koniec.

A jak zaraz nie skończysz tych emo- zachowań, to nie dodam sequela do "Pożądania".
Mwehehehehehehehehe.
jestem Królową Ciemności!