|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:32, 25 Mar 2008 Temat postu: [M] [Z] [N] Pojedynek |
|
|
Taaa… cóż ja mam powiedzieć… Moim zdaniem jest to najlepsze, co napisałam. Ale to wasze zdanie się liczy. To pierwsza tak krótka moja twórczość… Temat jest dosyć dziwny, bo… a zresztą nie uprzedzam faktów. Zapraszam do czytania, a dedykacja jest dla Elluś. Za to, że wpłynęła na stworzenie tego tematu, abym mogła opublikować to „coś”, arigato
Był taki jeden dzień, kiedy przedstawiciel dobra i zła spotkali się w walce. Nie była to zwykła walka, była zupełnie niepodobna do innych. Każdy ruch wymagał pełnego skupienia. Od niego zależało zwycięstwo bądź porażka. Anioł i Diablica… Naprzeciw siebie w potyczce o honor. Każdy z nich obiecał swojemu władcy, że tym razem wygra. Anioł, przekonywał Boga, że podczas tej walki sprowadzi Diablicę na dobrą drogę. Diablica zaś poprzysięgła Lucyferowi, że strąci Anioła z prawej ścieżki, wprost do otchłani piekieł. Oboje byli zawzięci, każdy na swój sposób. Śledzili ruch drugiego, jakby oczekując, że złamie zasady zmagania. Ale nic takiego się nie działo… a minuty mijały.
„Znowu to samo – myślał Anioł. – Jest silna, mogłaby wykorzystać to do czynienia dobra.” Posłańcowi Boga zależało na wygranej, gdyż zwycięstwo oznaczało klęskę drugiego. A największą klęską diabła jest na powrót stanie się aniołem…
„A niech go szlag! – wyklinała w myślach Diablica – Ten gość nawet nie ma pojęcia, jak wielkim szatańskim potencjałem dysponuje.”
Łączniczka Diabła, miała za zadanie skazać Anioła na porażkę, tym samym stałby się pomiotem szatana.
Niby głupia konfrontacja. Zło kontra Dobro. Coś kompletnie nierealnego, a jednocześnie niezwykle bliskiego codzienności. Która siła wygra? Jaki czynnik przeważy? Kto popełni błąd?
Diablica uśmiechnęła się szeroko.
- Splamiłeś się pomyłką, Świetliku – wypomniała, uważnie rejestrując wszelkie zmiany na twarzy przeciwnika.
Anioł tylko spojrzał na nią spokojnie.
- Lepiej dokładniej przypatrz się, Płomyczku – doradził lekko. Diablica zmarszczyła brwi.
„Ten Boski gazeciarz ma rację” – pomyślała.
- Płomyczku, nie nazywaj mnie „boskim gazeciarzem” – mruknął urażony Anioł.
- Miałeś nie czytać w myślach, Świetliku – bąknęła Diablica. – To wbrew regulaminowi.
- Och, moja droga Diabliczko, twoje myśli aż krzyczą. Muszę się porządnie skoncentrować, aby ich nie słyszeć. Poza tym, ta różowa bielizna nie będzie Ci pasować.
Diablica wzięła się pod boki. Wcale nie czuła się speszona ujawnieniem jej ostatniego nabytku.
- I to mówi facet w sukience – zadrwiła.
- Po raz enty powtarzam ci, Płomyczku, że to nie sukienka tylko tunika - wyjaśnił cierpliwie Anioł, poprawiając emanującą światłem aureolę, która swobodnie lewitował mu nad głową. – A poza tym to mówi kobieta z rogami i ogonem w … - Anioł umilkł, by nie wypowiedzieć niepożądanego słowa.
„Płomyczek” uśmiechnęła się perfidnie.
- Tak, mówi to kobieta z rogami i ogonem w tyłku. A to jest sukienka – twierdziła nadal uparcie, wskazując na biała szatę Anioła. Ten westchnął zrezygnowany i wzniósł wymowne spojrzenie ku niebiosom.
- Wracajmy do walki – zaproponował „Świetlik”, ponownie skupiając się na wygranej. Diablica przystała na to bez szemrania. Pojedynek trwał nadal w kompletnej ciszy, którą przerywały niekiedy pomrukiwania którejś z stron, lub szuranie palców po dębowym stole. To bezdźwięczne milczenie przerwały nagle dwa słowa, podające równocześnie z ust obydwu stron.
- Szach mat.
Diablica wytrzeszczyła oczy, wganiając się w szachownicę.
- O ku….! Jasna chol… ! – zaklęła siarczyście, nie zważając na poważnie zgorszonego przeciwnika.
Anioł uważnie zlustrował planszę. Dziwota jego pionki (białe) były ułożone w zupełnie inny sposób niż Diablicy, mimo to obydwoje zakończyli grę w dosyć niewyjaśniony sposób blokując obydwa króle… remis…
- Do przenajświętszej aureoli! – wykrzyknął w uniesieniu Anioł. Był to szczyt możliwości anioła w dziedzinie klęcia.
- Jak to się stało?
- To niemożliwe!
- Tylko nie znów to samo!
- Czy my wreszcie skończymy którąś rozgrywkę?
Tego typu wypowiedzi, padające od obydwu stron wypełniły pomieszczenie. Nie był to pierwszy raz, kiedy zremisowali. Można śmiało powiedzieć, że remisowali za każdym razem, gdy toczyli pojedynek.
Za plecami Anioła, na lśniącą zieloną posadzkę spłynął snop światła, obwieszczający, iż Bóg Najwyższy życzy sobie powrotu swojego wysłannika.
Za to tuż obok Diablicy pojawiła się dziura. Znaczyło to, że i tym razem Lucyfer stwierdził, iż dalsza gra nie ma sensu.
Anioł i Diablica wymienili uśmiechy, kierując się do swoich środków transportu.
- Do zobaczenia, Płomyczku – mruknął Anioł.
- Do zobaczenia, Świetliku – odparła Diablica, po czym oboje znikli. Nie musieli przejmować się, że to „do zobaczenia” może się nie wypełnić. Tego akurat byli pewni. Bóg i Lucyfer w tej jednej sprawie byli zgodni. Chcieli wiedzieć, kto wygrywa tę wojnę o ludzkość. Dlatego Świetlik i Płomyczek grali w szachy. Według władców Piekieł i Niebios była to najlepsza gra, ukazując w przenośni realny stan dusz ludzi. Nieustannie remisowali. Anioł i Diablica znali się długo. Od dawna Lucyfer i Bóg toczyli spór o Ziemię i jej mieszkańców.
Choć to dziwne, ale polubili się. Grywali tak często, że znali na pamięć swoja taktykę, ale gra zawsze sprawiała im przyjemność. Nie przejmowali się też za bardzo remisem. Byli do tego przyzwyczajeni. Taki koniec gry trwał od pierwszego razu, nieprzerwanie do dziś. Przez lata, wieki, ery i milenia. I zapewne będzie trwał jeszcze długo. Tak długo, aż ludzie będą podzieleni na dobrych i złych. Tak długo, aż ludzkość opowie się wreszcie za jedna stroną. Ale czy to było możliwe? Pewnie nie. Ale Aniołowi i Diablicy to nie przeszkadzało, garnęli się do tych pojedynków. Oni wiedzieli coś, o czym Bóg i Lucyfer nie wiedzieli, albo nie chcieli wiedzieć. Wiedzieli, że musi być zachowana równowaga na świecie i że dwa ogniwa bez siebie nie prosperują. Innymi słowy, zło nie może istnieć bez dobra, a dobro nie funkcjonuje bez zła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ewelajna
Legendarny Sannin
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ostatnia szara komórka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:58, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Bóg czegoś nie wie? Nie w tej religii.
Temat niezbyt oryginalny, ale pięknie opisany, ubrany w słowa w taki sposób, że czyta się z przyjemnością. Opowiadanie dla niektórych może ukazać nowe oblicze świata i zmienić postrzeganie go. Cenne.
Dwoma słowami: podobało się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:19, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Niezbyt oryginalny?
Kurczę, a mi co innego przyszło do głowy.
(przechyla głowę)
Nam, jesteś boska!
I za cholerę (przepraszam, Aniele. xP) nie mogę wymyślić nic innego.
Masz głowę na karku... jesteś cudowna.
A gdyby nie rozliczne błędy interpunkcyjne pomyślałabym, że to coś skopiowanego z książki z przypowieściami albo czymś w tym rodzaju. xD
Całuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:28, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
... czekaj muszę otrząsnąć sie z szoku...
Na-naprawdę tak myślisz? Iiiiiiiiiii!!! *rzuca sie na biedną dziewczynę i tuli ją mocno*
Zresztą ja? Boska? No nie przesadzajmy. Ale czuję sie dziwnie z tym, że ty nie znalazłaś żadnego błędu... to takie... nienormalne. Ale w jak najlepszym tego słowa znaczeniu... przepraszamm chrzanię bez ładu i składu... chyba nadal jestem w szoku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:45, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jak to nie znalazłam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:32, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cudo!
To była moja pierwsza reakcja. To jest istne cudo. Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, temat na pewno nie jest oklepany.
Walkę dobra i zła przedstawiłaś rewelacyjnie. Zamiast krwawych bitwew, podstępów i wojen pokazałaś nam coś innego. Grę w szachy. I to wydaje mi się dużo bardziej prawdopodobne.
Irate ma rację. Błędów interpunkcyjnych jest od groma. Ale tego się nie czepiam, wiem, dlaczego tak jest.
Tak czytałam o Aniele i Diablicy... Czytałam i czytałam... I wpadło mi do głowy, że przy następnej partii zbiorą się i zwieją w świat, by kochać się namiętnie w świetle księżyca XD. Każdemu należy się przygoda, no nie?
Powtarzam raz jeszcze- cudo.
Absolutne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reharahte
Student Akademii
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Racibórz (śląskie)
|
Wysłany: Wto 18:19, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Namiś, powiedz mi, czy ty, aby nie wpatrywałaś się cały dzień w znaczek manicheizmu? Walka dobra i zła - idealnych przeciwieństw jest tutaj przedstawiona jako pojedynek wybrańców Boga i Szatana... Cóż ja mogę powiedzieć więcej nad:
- pomysł nie jest banalny, ponieważ nigdy nie czytałam o tym jak diabeł i anioł graliby w szachy, chociaż na twoim miejscu wybrałabym... kółko i krzyżyk, ponieważ tam nigdy nie ma zwycięscy jeśli każdy gra doskonale, a tak właśnie jest z naszą nieśmiertelną parą.
- czy ja wiem, czy diablica nazwałaby anioła tak pięknie? "Świetlik" w jej ustach brzmi za bardzo zdrobniale, a diabły są niegrzeczne:P Za to "ksywka" diablicy w wykonaniu anioła brzmi fantastycznie, bo aniołek taki... słodki.
- udało Ci się wprowadzić element zaskoczenia (na początku myślałam o mieczach, tarczach, laserowych oczach itp:P) co przyprawiło mnie o uśmiech
- ostatnie zdanie: wyłożenie kawy na ławę! dla ludzi, którzy myślą rzetelnie to zdanie może popsuć całą magię i głębię Twoich wcześniejszych słów. A jak zmusisz ludzi do myślenia to im to wyjdzie na dobre:)
Świetnie mi się czytało.
<palce zawisają nad klawiaturą i Reś myśli co jeszcze...>
No i to chyba tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:19, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Oups, zapomniałam, że tu jeszcze komentarza nie zostawiłam.
Po pierwsze: Błędy?! Kurczę, a ja to poprawiałam... ^^'' Widocznie nie nadaję się na słownik... Albo to nie byłam ja.
Masz rację, to Twój najlepszy fick. Tak bardzo oryginalny, że brak mi słów... Albo raczej brakowało mi ich, kiedy pierwszy raz to przeczytałam. Ich walka o władzę nad ziemią była taka zaskakująca, że naprawdę, aż opadła mi szczęka. Szachy. Genialny pomysł.
I to, co już mówiłam: fakt, może to i trochę gryzie się z naszą wiarą. Ale raju na ziemi nigdy nie będzie. Gdyby panowało na świecie tylko dobro, to byłoby to... niebo? Czyli to, na co czekamy. Prawda?
Ale nie zamierzam gadać tu o religii. Najbardziej podoba mi się tu postać Aniołka ^^ Jest taki... idealny. I to jego przekleństwo! Genialne, Namiś. Proszę o więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seiko-chan
Genin
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed komputera xD
|
Wysłany: Wto 19:47, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Znowu to samo...
Namiś, jesteś wielka! Po prostu CUDO! Zresztą, co ja się będę produkować, i tak nie jestem wstanie ubrać tego wszystkiego, co czuję, w słowa. Zresztą, moje poprzedniczki wspaniale skomentowały ten ff i nie widzę niczego, co mogłabym dodać.
Acha, i napiszę jeszcze od siebie... Pisz więcej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:54, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A, właśnie!
Popełniłam błąd w poprzednim moim poście. To jest Twój najlepszy fick na równi z trzecią częścią "Przysięgi" xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:33, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Fu... jak tu wparuje Yen to nie da mi żyć.. dzięki że przypomniałaś :/ Co do błędów... Nadajesz sie na słownik Jak najbardziej. Zresztą błędom winna jestem ja. Top ja pierwsza je popełniłam.
Reś
kółko i krzyżyk? O.o ... nie pomyślałam o tym... ale wyglądałoby mi to zbyt dziecinnie...
Co do zdrobnienia Anioła. Miało to oddać ten głębszy sens więzi pomiędzy wysłannikami dobra i zła. Zapomniałam jakoś to pokreślić że to było dosyć ironiczne, ale co tam. Miało to też pokazywać że Diablica mimo iż zła i wredna jednak darzy Anioła jakąś sympatią.
Co do samego tematu... możecie nie wieżyc ale pomysł przyszedł do mojej zwykle pustej główki w czasie rekolekcji na które wyjechałam z szkołą. Wpadł tak nagle że gdybym go nie zapisała to by mi umkną...
Właśnie o zaskoczenie chodziło. Miałam właśnie taki zamiar nie ujawniając rodzaju pojedynku. Chciałam by było to zaskoczenie ^^ i cóż... chyba sie udało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:28, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nam... O to mi chodziło! MWAHAHAHAHA! xD
Musisz jak najszybciej pisać ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:15, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Fu! Patent na demoniczny śmiech wykupiłam ja!
Zacznę brać prowizję, naprawdę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yennefer
Kapitan ANBU
Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:20, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mwahahahahahahahaha!!! Mwahahahahahahahahaha! Mwahahahahahahahahahahhahahahahahahahaha!!!!! (ach Japoneczko jak my się kochamy xD Jak ten Anioł i Diablica xD)
Diablica była zajebista. I ten tekst "I to mówi kobieta z ogonem w...." xD Ogólnie Namiś bardzo podobał mi się ten pomysł...jak sobie wyobrażę że na serio co jakiś czas Dialblica - wysłannik diabła i Anioł - wysłannik Boga, grają sobie w szachy to mi się tak robi jakoś...optymistycznie na duszy xD Jeszcze miałam przed oczami tą Diabliczkę z takim dłuuugim papierosem ala Quella DeMon i jak chucha Świetlikowi dymem w twarz...I oczywiście prawda objawiona nam przez Namiś na końcu: "Innymi słowy, zło nie może istnieć bez dobra, a dobro nie funkcjonuje bez zła." Oczywiście! Bez zła byłoby tak nudno i cukierkowato...zło jest taaakie seksowne i pociągające *___* Jak Diablica...a bez dobra byłby chaos i mimo wszystko to ono jest tą naszą ostoją i żeby nie zwariować trzeba się czasami do niego uciec, poczuł jego słodycz, przytulić...jak do Aniołka ^^
Tak poza tym to wyrwę ci łechtaczkę i usmażę na zjełczałym maśle...potem wyrwę ci też sromę, a na koniec wepchnę ci coś wielkiego w odbyt....z wypowiedzi Fu wywnioskowała albowiem że trzecia część Przysięgi...JUŻ JEST!!!! A jak nie jest to jak szybko nie będzie to wykonam wszystkie te wyżej wymienione czynności xD Kocham Cię Wampireczko! Mwahahahahahahahahahahaha! xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:26, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Normalnie jak wy wszystkie czatujecie na moje życie... ja tez cię kocham Wiedźminko ^^ Spokojnie :Przysięga" będzie. Bo Fu nie da mi żyć jak nie napiszę.
A tak poza tym nie wiem co powiedzieć... dziękuję wam za te wszystkie pozytywne opinie jakos mi się tak lekko na duszy zrobiło... :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:00, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też cię kocham, Cukiereczku!
Mwahahahahahahahahaha!
Nam, nie tylko Fu nie da ci żyć. Ja też. I Yenn...
Tyle, że ja się dobiorę do twojej głowy. Najpierw wydłubię jedno oko, potem drugie... Wytnę ci wargi, a włosy z głowy będę wyrywać pęsetą.
Szykuj się, Namiś.
Ostatnio zmieniony przez Elle dnia Śro 15:01, 26 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:09, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jesteście okrutne T.T o ja biedna... czyli muszę coś napisać, bo inaczej umrę śmiercią męczeńską? Ech... ja to mam farta...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:07, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ej no, dajcie jej trochę odsapnąć, dopiero co dodała dwa ficki. oO
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hibari
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tam, gdzie nie sięga ludzkie oko. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:35, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Namiśśśśśśśś!!!!!!! *tuli*
Cóż tu rzec, kiedy wszystko zostało powiedziane?
Podobało mi się. Bardzo mi się podobało.
Świetnie ukazałaś tę walkę Anioła i Diablicy i to, że dobro nie może funkcjonować bez zła. Dziwne, ale prawdziwe.
Gratuluje Namiś, śliczne!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:23, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kocham cię Irate! No dajcie mi trochę odpocząć... ja mam naprawdę dużo na głowie...
Cieszę sie że ci sie podobało Bib. A racja ten cały morał jest bardzo dziwny. Bynajmniej nie spodobałby się kościołowi, ale według mnie jest jak najprawdziwsza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:25, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja Ciebie też kocham. ^^
A wiecie, gdzie ja mam zdanie Kościoła?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:31, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wiemy Irytku... gdzieś bardzo głęboko... ale ja sie na tematy wiary nie wypowiadam... jestem chrześcijanką ale nie taką pobożną... nie pasują mi niektóre prawdy wiary...ale to chyba nie grzech?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:12, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie kochanie, to raczej nie jest grzech. Najważniejsze chyba jest to, co czujesz i w co wierzysz, prawda?
Ja osobiście do kościoła nie chodzę od... ee... nawet nie pamiętam, od kiedy.
Pobożna też nie jestem. Tak, jasne, każdy powinien chodzić do spowiedzi przynajmniej raz w roku na Wielkanoc... jeden wielki głupi wymysł Kościoła.
I mogę się nazywać wierną, dopóki wierzę w Boga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:29, 30 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tak. To jest akurat prawda. Wierny to osoba więżącą nie koniecznie chodząca do kościoła. Skoro wierzysz w Boga Ojca w trzech osobach, jako stworzyciela i istotę wyższą to śmiało możesz nazwać sie wierzącą.
Co do spowiedzi... mnie tez to nie pasuje. W końcu do spowiedzi powinno się chodzić kiedy odczuwa sie potrzebę duchowego oczyszczenia, a nie kiedy wymaga tego kościół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|