|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grabarz
Legendarny Sannin
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 5091
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekło Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:47, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
...a mianowicie przesłuchiwanie Sakury. Waleczne trio zdobyło gdzieś po drodze płaszcze i kapelusze a'la Sherlock Holmes i z entuzjazmem oddawało się indagowaniu niewinnej różowowłosej dziewoi.
- Gdzie byłaś w nocy z 16 na 17 czerwca 2011 roku?! - wrzasnęła Bloo.
- Kochanie... Mamy 2008 - szepnęła jej do ucha Grabarz, grzebiąc po kieszeniach płaszcza. Z wyrazem zachwytu na twarzy wyciągnęła z jednej z kieszeni fajeczkę, nabiła ją tytoniem i zapaliła.
- A no tak - zmieszana rudowłosa podrapała się po głowie, patrząc z zakłopotaniem na Sakurę. - No to o co ja mam ją spytać?
- Na przykład o to, co ona tu robi. O, tak - Yenna odwróciła się z uprzejmym uśmiechem do Haruno i zapytała profesjonalnym głosem detektywa. - Co tu robisz, wywłoko?
Grabarz i Bloo, oraz Nami i Elle, które właśnie do nich dołączyły, nie potrafiły powstrzymać śmiechu, patrząc na wściekłą minę kunoichi.
- Przyszłam tu, by odebrać tej zdzirze mojego przyszłego męża! - wrzasnęła, wskazując oskarżycielsko lożę.
Piątka Amazonek wymieniła spojrzenia, unosząc wysoko brwi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:00, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
- Skarbie - syknęła Elle - uważaj na słowa, kiedy mówisz o Amazonkach.
- A poza tym, mnie się nie wydaje ,ażeby Sasuś miał ochotę opuścić May. Mimo iż musi znosić Łasiczkę - Namiś uśmiechnęła się pięknie do nachmurzonej Bloo.
- A skoro Sas zostaje, to ty wylatujesz, zdziro - stwierdziła z drapieżnym uśmiechem Wiedźmineczka dobywając miecza. Reszta poszła za jej przykładem, wyjmując swoją broń.
- Sio - mruknęła Ell, a biedne różowe stworzenie uciekło, aż się kurzyło.
- Ej... ja chciałam je wpierdolić - jęknęła Grabarz.
- Zróbmy rozpierduchę - zaproponowała Namiś.
- Masz głowę, siostro - poparła ją entuzjastycznie Diabliczka. - ROBIMY ROZPIERDUCHĘ!!! - wrzasnęła do siedzących u góry Amazonek, które w ekspresowym tempie zjawiły się na dole. I tak zaczęła się apokalipsa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
GaGa
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:24, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
-Fajnie było- GaGa uśmiechnęła się radośnie, wycierając swój olbrzymi tasak z krwi. Reszta Amazonek także była zajęta czyszczeniem swojej broni, która w mniejszym lub większym stopniu nosiła na sobie ślady masakry.
Dziewoje w towarzystwie swoich samców zdążyły już opuścić stadion, gdyż kilku młodym damom zrobiło się słabo na widok fruwających w powietrzu jelit, wątrób, serc i innych organów.
-Ja ciem jeszcze raz!- zawołała Yenn, a w jej niebieskich oczkach pojawiły się szaleńcze ogniki.
-Nie ty jedyna…- fuknęła Elle, chowając swoją katanę do pochwy i lekko się krzywiąc.
-…ale brakuje nam ludzi do mordobicia- zakończyła za siostrę Eve, po czym wyszczerzyła zęby w ‘radosnym’ uśmiechu.
Gdzieś z tyłu rozległ się przeciągły jęk. Oczy zebranych zwróciły się na GaGę, która z bliżej nieznanych przyczyn zrobiła się nagle zielono-fioletowa na twarzy.
-GaGatku! Co ci?!- Irate złapała przyjaciółkę w ostatniej chwili, chroniąc ją tym samym przed niechybnym upadkiem.
-Biedobrzemi…- wymamrotała dziewczyna.
-Że co?!- Hibari spojrzała na nią z wielkim znakiem zapytania wymalowanym na czole.
-Biedobrzemi…- powtórzyła GaGa, usiłując wyswobodzić się z uścisku Rytki.
-Eeee…? Ga, nie rozumiemy, CO mówisz!- do tyrady przyłączyła się Namida.
-Ja pierdolę…- przez tłum zatroskanych Amazonek przecisnął się Kakashi- Przecież wyraźnie mówi, że jej NIEDOBRZE!
Szatynka posłała mu krótkie spojrzenie pełne wdzięczności, po czym zniknęła w krzakach, skąd po chwili dobiegły dość jednoznaczne odgłosy.
-Mamy kloooopsa…- stwierdziła Eve, wybuchając śmiechem.
-Nie rozumiem…- jęknęły dziewczyny jednocześnie, wpatrując się w Córkę Szatana oczami wielkimi jak talerze obiadowe.
-Czego nie rozumiecie?- zdziwiła się dziewczyna, zapalając kolejnego z rzędu papierosa- Widać jak na dłoni, że ona jest w ciąży!
Zapadła cisza. Oczy wszystkich zwróciły się na Kakashiego, który wyglądał tak, jakby właśnie zobaczył ducha.
-Cią-cią-ciąży…?- wymamrotał, wpatrując się w Grab. Wydawało się, że zaraz zemdleje.
-Ciąży…?- powtórzyła po nim Ga, wyłaniając się z krzaczorów.
-CIĄŻY?!- wrzasnęła reszta.
-Mam przeliterować?!- Grab przewróciła oczyma, najwyraźniej dość poważnie ubolewając nad ułomnością towarzystwa wokół niej.
Po chwilowym osłupieniu, na twarzy GaGatka odmalowała się jakaś bliżej nieokreślona radość.
-Jestem w ciąży! Jestem w ciąży! Jestem w ciąży! Ciąży, ciąży, ciąży!- wrzeszczała, rzucając się na szyję wszystkim po kolei, aby na końcu zarzucić ręce na szyję Hatake i wyjątkowo łapczywie wpić mu się w usta.
-O bogowie, w których nie wierzę…
-…z czego ona się cieszy?- dokończyła Elle, patrząc na nee-chan z lekkim uśmiechem.
-Jak to ‘z czego’?- May na chwilowo przeniosła swoje spojrzenie z GaGi, na swoje dwie, starsze siostry- No… Będzie mamą, nie? A Kakashi też nie wygląda na załamanego tą wiadomością…
Faktycznie, Hatake właśnie odstawiał taniec radości z GaGą w ramionach, najwyraźniej nadal nie za bardzo wierząc w to, że zostanie ojcem. Po chwili jednak przyszło opanowanie, a wraz z nim, szaro włosy klęknął przed niebieskooką i zapytał uroczystym tonem:
-Czy zostaniesz moją żoną?
-Oł maj gad… TAAAAAK!
Kolejna fala uścisków, pocałunków i tańców szczęścia…
-No… To chyba wiemy, gdzie zmierzamy- skwitowała Fu, poprawiając ułożenie łuku na plecach.
-DO KONOHYYYYY!- wrzasnął rozentuzjazmowany Naruto- DO DOOOOMUUUUUU!
-Zamknij się, głąbie- Ari zdzieliła go pięścią po głowie.
-To się zbieramy…?- Itachi najwyraźniej dopiero na hasło ‘KONOHA’, postanowił zareagować w jakiś bardziej ‘emocjonalny’ sposób.
-Nie. Siedzimy i czekamy, aż nam korzenie urosną…- mruknął Sasuke, spoglądając na brata, jak na skończonego idiotę. Ten uznał za stosowne przytyk zignorować.
-TELEPORTEJSZYN! TELEPORTEJSZYN!- Yenn podskakiwała w miejscu, oznajmiając grupie, i przy okazji reszcie świata, swój genialny pomysł.
-Łapmy się za łapki!- Uzumaki wyszczerzył zębiska, w głupkowatym uśmiechu. Na szczęście, bądź nieszczęście, zdołał uchylić się przed kolejnym ciosem Bibi.
-Kakashi…- Eve postanowiła nawiązać kontakt ze swoim przyszłym szwagrem.
Brak reakcji.
-Kakashi…
Brak reakcji.
-Kakashi…!
Brak rekcji.
-KAKASHI!
Wrzask powyginał okoliczne drzewa. Ale przynajmniej podziałało.
-Słucham?- szaro włosy zatrzymał się w pół skoku i spojrzał na szatynkę, która miała chęć mordu wypisaną na twarzy.
-T.e.l.e.p.o.r.t.a.c.j.a! Z.r.o.z.u.m.i.a.ł.e.ś?!- wycedziła, świdrując go wzrokiem. Tylko pokiwał głową, po czym złożył dłonie w odpowiednie pieczęci. Towarzystwo chwyciło się za ręce i po chwili wirowana w nicości, wylądowało wprost w…
-KOOOONOOOOHAAAA!
I jesteśmy w Konoha. ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:18, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
- Kakashi degeneracie! Jakżeś nas przeniósł!? - pierwszą rzeczą jaką Amazonki usłyszały po dotarciu do Konoha był dziki wrzask Irytka, która starała się pozbyć z buta substancji spodogonowej jakiegoś mniej lub bardziej udomowionego zwierzątka. Niektóre z dziewczyn zakamuflowały uśmieszki, a GaGa zbyt wniebowzięta by cokolwiek zinterpretować, uwiesiła się na ramieniu Kaszalota.
- No więc, skoro chcecie ślubu to trzeba zorganizować księdza – stwierdziła mądrze Ell. Gagatek pokiwała skwapliwe głową.
- Tak więc idziemy po księdza! – Elle jedną ręką pociągnęła Grabarz, a druga Namiś i wszystkie trzy znikły w kłębie dymu.
- A my robimy imprezę! – zawołała Hibs klaskając w ręce.
- Zaraz zorganizuję jakieś dupy ... – mruknęła Yenna rozglądając się wokół.
* tymczasem trzy poszukiwaczki księdza*
- Ja tam nie wejdę. To nie przystoi – powiedziała Eve przyglądając się wielkiemu krzyżowi na szczycie wieży kościelnej.
Nam wywróciła oczami.
- No to ja wejdę... tylko – rzuciła towarzyszkom uważne spojrzenie – nie róbcie rozpierduchy błagam...
Ell i Eve westchnęły jednocześnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ryżuś
Rdzeń ANBU
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z czarnej dupy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:41, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
W tym samym czasie.
Gdzieś w głębi lasu Yenn, starała się znaleźć jakieś pożyteczne 'dupy'. Niestety, jedyne na co natrafiła to drzewa i robale. Wściekła kopnęła w jedno drzewo:
- Co za zadupie! Czy ładne dupy nie mogą być wszędzie?! Dlaczego nikt tu burdelu nie otworzył?! - Nagle usłyszała szelest. Odwróciła się pośpiesznie i zobaczyła...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody
Legendarny Sannin
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:49, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
...Jamesa[Tak, tego ze "zmierzchu" xD]
Yenny uśmiechnęła się szeroko na widok wymarzonego obiektu gwałtu swojej Kochanki.
-Chodź! -krzyknęła w jego stronę łapiąc go jednocześnie za rękaw płaszcza (pod którym de facto nie miał nic...) -Musisz kogoś poznać! -dodała z lubieżnym uśmiechem.
Wampir spojrzał na blondynkę z grymasem na ustach.
"Masz szczęście, że niedawno jadłem..." -pomyślał i posłusznie poszedł za dziewczyną...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ryżuś
Rdzeń ANBU
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z czarnej dupy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:39, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Tymczasem, gdzieś w korytarzach kościelnych [których o dziwo było od chuja] przechadzała się Namida. Gdy skręciła w kolejny zakręt i nie znalazła w nim upragnionych drzwi, tylko kolejny jebany obrazek Jezusa Chrystusa, wybuchła nie pohamowaną wściekłością. Wpierw rozpierdoliła w drobny mak ścianę, na której znajdował się obraz, później zaś zabrała się do rozwalania reszty ścian. Gdy tak biegła, nagle zatrzymała się jak deska. Przed nią kucała Ryża. Biedne dziecko trzymało w rączkach ryż i przeliczało go. Nam, podeszła do niej i położyła swą zajebiaszczą dłoń na jej głowie:
- Ryź, co ty tu robisz? - Spytała. Blond włosa podniosła głowę i spojrzała na swoją wybawczynię.
- No ja tego... Liczę ryż.
- A czemuż?
- No, bo mnie tu zamknęli i kazali dokładnie przeliczyć.
- Geez... Żeś się tak dała. - Wzięła dziewczynę na barana i poszła dalej rozpierdzielać ściany, gdy tu nagle...
Ostatnio zmieniony przez Ryżuś dnia Nie 15:40, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:13, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
(To nie zupełnie tak miało być... ale ok ^^)
... zza zakrętu wyłonił się niewiarygodnie pomarszczony staruszek w sutannie.
- Em... Ojciec Bogusław? - zapytała poatrząc na plakietkę na jego piersi.
- Tak dziecko.
- Miałabym do ojca prośbę...
* Tymczasem w Kohoha*
- Gdzie one są? Impreza gotowa. Dupy przyprowadzone. Alkohol schłodzony. Panna młoda ubrana, a ich nadal nie ma - westchnęła Hibuś opierając dłonie na biodrach. Yenna odwróciła na chwile wzrok od niewiarygodnie sexsownej sylwetki jednego z chłopaków i spojrzała na zachód.
- Idą - rzuciła. Faktycznie, od zachodu, na tle słaniajacego sie słońca było wida trzy postacie Amazonek, w tym jedna piętrowa i jedną osobę w sutannie.
- Mamy... - zaczęła Grab, chcą oznajmić reszcie, że przyprowadziły ojca Bugusława, używając przy tym niewybrednego słowa, ale zmieniła zdanie widząc mordercze spojrzenie Nam - księdza.
- Patrzcie co znalazłam prz kupie ryżu - rzuciła Wampirzyca klepiąc Ryżą po głowie.
- Ryżuś! Gdzieś ty wsiąkła? - zapytała Iryt. Blondynka wzruszyła ramionami.
- Nieważne! - krzyknęła Yenna klaskając w dłonie - pora zacząć tę rozpierduchę! ... Znaczy sie ślub...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Van
Legendarny Sannin
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 3193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:25, 24 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
( Ej, co byście powidziały, gdyby zacząć tą zabawę od samiutkiego początku ;] )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hibari
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tam, gdzie nie sięga ludzkie oko. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:01, 24 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Eeee... nie. To jest takie fajne. xDD Ale można by je uruchomić. W sensie, że zacząć coś znowu dopisywać.^^ )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:51, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(No to dawajta Hibs! Ja byłam ostatnia, nie wypada. Ale faktycznie trzeba wziąć się za siebie i wprowadzić coś dobrego bo mamy zastój.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yennefer
Kapitan ANBU
Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:08, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(a ja jestem za tym, żeby od samego początku ^^)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:25, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Jestem za tym, żeby to szybko zakończyć i zacząć nowe. Ale naprawdę zakończyć, a nie porzucić.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
mayumi
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 5842
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from wonderland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:33, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Popieram Luśkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hibari
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tam, gdzie nie sięga ludzkie oko. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:19, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Już lepsze zakończenie. I pod żadnym pozorem nie usuwanie! Lubię sobie czasem poczytać. ^^" A to wyszło bardzo fajnie. Do czasu w klimacie narutowym. xDD Nam, ja nie umiem pisać, więc może ty, hm? )
Zastrzelę.
E.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:20, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Hibusiu, słoneczko rozwalic ci łeb toporem, wyjąć talent, zamknął łeb i pokazać ci co wyjęłam? Inaczej nie uwierzysz? Łoś... Co do opowiadania. No, zakończmy je i zacznijmy coś od nowa. Przyda sie popiew świerzości)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hibari
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tam, gdzie nie sięga ludzkie oko. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:24, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Taaa, może rodzynkę wysuszona wyjmiesz. El, strzelaj, mam kamizelkę kuloodporną! xPP)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:31, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Ja ci ją zaraz zdejmę. A nawet jeśli... El, w piwnicy mam bazukę)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:44, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(To piszmy od nowa! Tego dawno nie czytałam, nawet nie wiem, co się dzieje. ^^')
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grabarz
Legendarny Sannin
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 5091
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekło Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:00, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Mamy dwie bazooki *sięga pod łóżko i mierzy działem w Hibs*. Nie będziesz mi tu opowiadać herezji - talent masz po mamusi, czyli po mnie. Mówiąc, że ty nie umiesz pisać, stwierdzasz, że ja nie umiem. xD)
Szantaż, szantaż. ^^
Jakimś cudem towarzystwo zdołało się zorganizować i uciszyć, zanim zapadła noc. W ostatnich promieniach zachodzącego słońca ogród, w którym miało odbyć się wesele, wyglądał spokojnie i tajemniczo. W równych rzędach krzeseł zasiadła cała ekipa Strefy, haremy wszystkich Amazonek, mieszkańcy Konoha i inni, mniej lub bardziej spodziewani, goście. Jakimś dziwnym trafem wszyscy zamilkli, atmosfera stała się podniosła i klecha... to znaczy, ksiądz... mógł rozpocząć ceremonię.
- Zebraliśmy się tu wszyscy, aby połączy tą młodą parę GaGę Namikaze i Kakashiego Hatake, świętym węzłem małżeńskim.
Spokojny, majestatyczny głos starca przerwał ciszę. Wszystkie oczy skierowały się ku parze, stojącej przed obliczem kapłana. Ksiądz wygłosił piękną mowę o miłości, szacunku i wzajemnym wsparciu. Dziwnym trafem kazanie nie zostało wyśmiane przez zatwardziałe feministki, znane jako Amazonki. Nie chciały niszczyć podniosłego momentu w życiu GaGatka jakimiś kąśliwymi uwagami o braku uczuć, dominacji i ogólnej beznadziejności samców - po prostu były to prawdy oczywiste i mogły raz powstrzymać się od ich wygłoszenia. Na twarzy panny młodej malował się wyraz błogiego szczęścia, gdy słuchała porywających słów starego kapłana. Jej wybranek, niezwykle przystojny w czarnym garniturze, czule spoglądał na piękną twarz narzeczonej.
- Czy ktoś zna powody, aby tych dwoje nie mogło zostać małżeństwem? Jeśli tak, niech zabierze głos teraz lub zamilknie na wieki.
Zgodnie z oczekiwaniami, nikt się nie odezwał. Nadszedł czas złożenia przysiąg.
- Czy ty, GaGo Namikaze, ślubujesz dochować wierności temu mężczyźnie, przyrzekasz być z nim w zdrowiu i w chorobie, w bogactwie i ubóstwie, w szczęściu i nieszczęściu?
Młoda kobieta lekko drżącym ze zdenerwowania, lecz dźwięcznym głosem powtórzyła słowa przysięgi. Potem kapłan zwrócił się do szarowłosego ninja. Bez wahania ślubował miłość i wierność swojej narzeczonej.
- Na dowód złożonych przysiąg i wzajemnej miłości, wymieńcie się obrączkami.
Złote pierścionki błysnęły na palcach młodego małżeństwa.
- W obliczu zgromadzonych tu ludzi, kościoła i Boga, ogłaszam was mężem i żoną. Kakashi Hatake, możesz pocałować pannę młodą!
Lecz ninja nie czekał na pozwolenie księdza. Z chwilą, gdy przebrzmiały słowa "ogłaszam was mężem i żoną", delikatnie acz stanowczo zdjął z twarzy GaGi welon i łapczywie wpił się w jej usta. Nie protestowała, zapalczywie oddawała pocałunek, nie przejmując się tym, że wszyscy zgromadzeni wlepiają w nich spojrzenia. Ksiądz zarumienił się, widząc pokaz czułości młodego małżeństwa, lecz nawet to nie speszyło pary.
Parę dobrych minut później odkleili się od siebie, rozanieleni i szczęśliwi do granic. Kakashi chwycił w objęcia swą małżonkę i zniósł ją na rękach z podestu. Skołowana w ostatniej chwili kapela zagrała alternatywną wersję marsza weselnego, kiedy ninja kroczył dostojnie w przygotowanym wśród krzeseł przejściu, trzymając w rękach GaGę, niczym kruchy skarb.
Wiem, żałosne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:21, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
- A my co, po wieki wieków będziemy... żyły w grzechu?- El popatrzyła po zebranych Amazonkach. Ona nie miała nic przeciwko temu, ale nie wiadomo, czy ktoś jeszcze nie zechce zawrzeć związku małżeńskiego, by przyssać do siebie po wsze czasy samca.- Bib?
- Ja się... zastanowię.
- Iri?- nie uzyskała odpowiedzi. Irate była zajęta gorszeniem księdza, ładując rękę Minato do spodni. Warto wspomnieć, że siedziała w pierwszej ławce przy ołtarzu.
- Ocipiałyście?!- Yenna wypchnęła się na przód, miotając mordercze spojrzenia. - Która by chciała być przyspawana do jednego samca?!
- GaGat- odpowiedziały zgodnie Amazonki.
- Ja sobie daruję... - El podpełzła do Tośka, chwyciła go za kołnierz i zaczęła ciągnąć do zachrystii- Czas wypróbować szafę na te... no... sutanny? Kto wie, może tam być całkiem przyjemnie, a my lubimy szafy. Prawda, miśku?
Tosiek nie odpowiedział. Był zbyt zajęty rozpinaniem paska przy jej spódnicy.
- No więc? Czy ktoś jeszcze żąda ślubu?- Namiś przejęła rolę siotry.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yennefer
Kapitan ANBU
Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:55, 28 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(ja nie mam pojęcia kto jeszcze żąda ślubu, ale kurwa jak żąda to niech się żeni i zaczynajmy od nowa ^^ Będzie fajnie xD)
|
|
Powrót do góry |
|
|
GaGa
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:28, 30 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Eve... Urocze to było. xD Aale od kiedy ja dysponuję czymś takim, jak piękna twarz, do jasnej kurwicy?! Oo.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hibari
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tam, gdzie nie sięga ludzkie oko. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:47, 31 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Od zawsze, Ga, od zawsze.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:43, 31 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
(Napisze ktoś wreszcie zakończenie?! Hibs? Chcesz ślubu?)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|