|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yennefer
Kapitan ANBU
Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:37, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Siema dupy! Dawno nas tu nie było co? Na sam począteczek cudownej reaktywacji proponuję mniej więcej opowiedzieć w swoich dopiskach co się z wami działo. Tym magicznym sposobem będziemy wiedzieć wszystkie. Robimy to od początku. Robimy to znowu i robimy to lepiej bo jesteśmy starsze i mądrzejsze (yhym...pewnie :D)
Nie widziały się trzy lata. Szmat czasu. Na pewno sporo się zmieniło u każdej z nich. Obiecały sobie kiedyś, że to co je łączy nie rozleci się nigdy. Że nigdy nie powstało bardziej magiczne forum i bardziej magiczna więź. Myślała, że to czcze gadanie bandy nastolatek. Ale od kiedy strefa zapadła w śpiączkę a kontakt z większością amazonek się urwał czuła, że trochę zgubiła sama siebie. Coraz rzadziej pisała, coraz rzadziej czytała, coraz więcej piła i chędożyła. Dopadło ją coś co obiecała sobie, że nigdy jej się nie przytrafi - nieszczęśliwa miłość. Ze wszystkich sił zapragnęła je zobaczyć, bo uświadomiła sobie jak bardzo za nimi tęskni. Jak bardzo brakuje jej racjonalności Iryta, odpierdalania z Eve czy chichotu May. Jak bardzo przydałyby się jej rady Fuśki i Elle w pewnych dziwnych sytuacjach, z którymi przyszło jej się przez ten czas zetknąć. Wiedziała, jaką ją znały. Nie była już tą samą Yenn. Ale nie była też zupełnie inna. I cały czas je kochała. Mimo upływu czasu coś nieustępliwie je do siebie ciągnęło i kazało im się spotkać. Wzięła głęboki wdech i wkroczyła do pubu "Pod zgniłym wieprzem" gdzie umówiły się wszystkie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Irate
medic-ninja

Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:53, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
W środku panowała cisza i spokój.
- Grabarz kurwa, spierdalaj z tą ręką, wsadzasz mi łokieć do piwa!
- Przymknij się, próbuję połączyć się ze swoim wewnętrznym ja.
- Ale weź się nie łącz z moim piwem!
- Może mi ktoś powiedzieć, gdzie jest Yenn? - Olała Namidę Grab, opuszczając ręce (i przy okazji strącając coś na podłogę). - Chyba tylko jej nie ma. Spóźnia się, cipa...
- A gdzie jest moje piwo? - przerwała jej Mids, zdezorientowana patrząc na puste miejsce przed sobą.
- Jestem iluzją koguta - powiedział Iryt, patrząc w ścianę i dostojnie udając, że wcale nie wypija połowy zawartości szklanki koleżanki.
- O ja... Jesteś tak głupia, że nawet nie mam siły się na ciebie gniewać.
- Dziena.
- Dziewczyny! - Uwagę wszystkich zwróciła na siebie May, wesoło wbiegając do pubu. - Nie było ciastek, więc kupiłam zaprawę murarską - z radością obwieściła i postąpiła krok do przodu. Nie zauważyła jednak przy tym sporo wyższej od siebie od siebie blondynki, która od dłuższej chwili stała w przejściu, niepewnie patrząc na amazonki. Wpadła na nią, potknęła, zaczepiła o jej płaszcz i pociągnęła za sobą na podłogę.
Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Wto 0:55, 22 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yennefer
Kapitan ANBU
Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:44, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Zaprawa murarska w postaci gryzącego w oczy pyłu przesłoniła świat. Dziewczęta, oraz wszyscy inni goście, chwilę temu popijający browary, poczęli kaszleć niemiłosiernie, kląć i krzyczeć. May nie widziała kompletnie nic. Ktoś leżał na niej i prychał jej prosto w twarz a ona nie pozostawała mu dłużna.
- Kimkolwiek jesteś, posiadam na sobie więcej twojego DNA niż jakiegokolwiek facetam, z którym się kiedykolwiek kochałam! - krzyknął pomiędzy prychnięciami ów ktoś. Mayumi oczywiście bezbłędnie poznała ten głos.
- Yenn, ja pierdolę!
Usłyszały wszystkie. Śmiejąc się i roztrącając przypadkowe ludzkie istoty, które napatoczyły się im pod nogi dopadły blondyny i szatynki rzucając się na nie na oślep.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Grabarz
Legendarny Sannin
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 5091
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekło Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:06, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Pył opadał powoli na stłoczone na podłodze postaci. Słychać było śmiechy, krzyki, ktoś narzekał na brak powietrza, ktoś inny pomstował na wbijający się w jego żołądek łokieć... Pozostali goście lokalu dokonali zręcznej ewakuacji, a właściciel przybytku z nietęgą miną spoglądał na spustoszenie, które spowodowały Amazonki.
Po dłuższej chwili, wypełnionej przekleństwami i chichotami, dziewczyny zdołały stanąć na własnych nogach i jako tako doprowadzić się do porządku, przy okazji wzniecając kolejne tumany pyłu.
- Jak ja wyglądam! - Jęknęła Namida, gdy ujrzała swoje odbicie w wiszącym nieopodal lustrze.
- Pięknie jak zwykle, kochana - odparła Fushi z uśmiechem.
- Nie przejmujcie się, pod koniec tego spotkania wszystkie będziemy wyglądać jeszcze gorzej! - Krzyknęła Hibari, rzucając się w kierunku dwójki przyjaciółek.
Właściciel spoglądał na nie z nietęgą miną, narzekając, że Amazonki będą musiały posprzątać ten bałagan, po czym natychmiast opuszczą jego lokal. Dziewczyny parsknęły chóralnym śmiechem.
- Nie pierdol... - mruknęła Grabarz, odpalając papierosa.
- Właśnie. Reszta klienteli uciekła, więc teraz jesteś na nas skazany - rzekła z czarującym uśmiechem Elle.
- Nigdzie się stąd nie ruszam - oświadczyła na koniec Yenn, mierząc barmana spojrzeniem. Oględziny wypadły pomyślnie, więc klepnęła go w tyłek, gdy przechodziła obok niego, i dodała: - Przynieś nam piwo do stolika.
- Byle szybko, w gardle mi zaschło od tego pyłu - dorzuciła Irate.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|