"Saga o Ludziach Lodu"

sakura-life

Wiem, że kiedyś o niej wspominałam, lecz bardzo bym chciała ją polecić. Owa saga składa się z 47 książek. Jest to imponująca liczba, lecz nie chciałam tutaj wspominać o ilości, lecz o jakości. Przede wszystkim została napisana przez Margit Sandemo, pisarkę wywodzącą się z Norwegii. Cała saga opiera się na jednym rodzie - Ludziach Lodu. Owy ród miał bardzo tajemniczą historę swojego pochodzenia, a zostało ono zapoczątkowane przez Tengela Złego, który zawarł pakt z Szatanem, znosząc na swoich potomków przekleństwo. Bohaterem pierwszej książki ( A ta część nazywała się " Zauroczenie") jest Tengel, jeden z potomków swojego immienika. Został on obciążony dziedzictwem Ludzi Lodu. Owe osoby, dosiągnięte przez przekleństwo posiadały złociste oczy, oraz szerokie ramiona, które zabijały matki podczas porodu, wręcz rozyrwały je. Ludzie ci, mają skłonności do wyrządzania zła oraz krzywdy. Warto też wspomnieć, że z niewiadomych przyczyn potrafią czarować, kontaktować się pomiędzy sobą itp. Zapomniałam również dodać, że obciążeni dziedzictwem potrafią długo żyć, a sami ludzie lodu w wolnym czasie się starzeją, ale bez przesady. Jak na ludzi żyjących w tamtych wiekach umierali dość późno. Trzeba też powiedzieć, że w jednym pokoleniu rodzi się jedno dziecko obciążone dziedzictwem. Akcja rozpoczyna się w XVI wieku w Norwegii. Jak pisałam bohaterem tej pierwszej książki jest Tengel, posiadający demoniczny wyraz, a zarazem bardzo pociągający. Pewnego dnia poznał Silje. Młoda - siedemnastoletnia dziewczyna wyruszyła w podróż ku nieznanemu z dwójką znalezionych przez nią dzieci, kilkuletnią dziewczynką i dopiero co narodzonym, przuconym przez matkę chłopcem. Cała jej rodzina jak i większość ludności zginęła wtedy z panującej zarazy, która zabijała ludzi. Młodza dziewczyna odpychana przez demoniczność mężczyzny, a zarazem jego pociągające oblicze zauroczyła się w nim. Tengel Dobry, bo takie z czasem zyskał miano, pomimo swego obciążenia starał się przekładać zło na dobro i pomagać ludziom. Bardzo kochał swoją rodzinę. Jest to historia o całym rodzie, jednak najbardziej o kobietach, które się z niego wywodziły. W książkach zawarte są elementy fantastyczne, dużo jest romansów, oraz pewne elementy historyczne, chociaż są one często sprzeczne z tymi prawdziwymi.
Polecam tę sagę, chociaż sama przeczytałam dopiero 16 książek, ale to wystarczyło aby mnie oczarować. Chciałabym aby i Was te książki wprowadziły do niesamowitego, zaskakującego świata Ludzi Lodu.
Pozdrawiam.

shige

słyszałam o tej sadze, wszyscy mówią, że fajne, więc chyba warto przeczytać. Tyle że przeraża mnie trochę liczba tych książek^^ Ile przeciętnie ma stron jedna? coś a'la Potter?

sakura-life

Och, zdecydowanie nie. Jedna książka jest dość niedużych rozmiarów, a część ma ponad 250 stron.

Gość

Świetna recenzja. Muszę przyznać, że saga mnie zaciekawiła xD Rzeczywiście, ilość tomów imponująca. Jednak jeśli komuś się coś podoba, chce on, by trwało to jak najdłużej. Muszę poszukać tą serię x)

shige

masz rację Ame, może czytanie przeleci tak szybko że nawet nie zauważysz kiedy skończysz 47 tom^^

sakura-life

Hehe, ja tak się zaczytałam, że jedną książkę potrafię przeczytać w niecały dzień, a dokładnie kilka godzin. :D

Irate

Mam całą Sagę o Ludziach Lodu w domu o.O
Mnie się jakoś ostatnio nie chce nic czytać, może wezmę się za to podczas Świąt ^^

sakura-life

Jeny... zazdroszczę. Ja w ciągu dwóch miesięcy przeczytałam 22 książki, ale niestety nie wiem skąd mogę zabrać następne. Moja znajoma ma do 23 i potem idzie od 36, ale nie mam pojęcia gdzie mogę 13 znaleźć.

Elle

Sakura-life, a jak postrzegasz czytanie ebooków? Bo mogę załatwić ci całą serię, ale na kompa...

sakura-life

Byłoby świetnie!
Lecz teraz potrzebuję tylko kilku części.
23-30 33-36
^^ Byłabym wdzięczna.

Klaja-chan

Ja czytam właśnie pierwszą część,"Zauroczenie".Bardzo mi się podoba,piękne opisy emocji i uczuć,ciekawa akcja.Nic tylko usiąść i się napawać ^^

Elle

Sakura-life, tego autora mogę załatwić również "Sagę o czarnoksiężniku"- 15 tomów, "Sagę o Królestwie światła"- 7 tomów i "Tajemnicę czarnych rycerzy"- 1 tom. Zainteresowana?

Edit:

Masz taki program jak Winrar? I daj mi swojego maila, prześlę ci Sagę.

sakura-life

Oczywiście, że mam. Hehe.
O tak, " Zauroczenie" to chyba najlepsza część z całej sagi. Osobiście już jestem przy 37, zaczytałam się zupenie. Hehe. Mój e-mail [link widoczny dla zalogowanych]

Elle

Wysłałam. Powiedz, czy doszło, bo coś mi poczta kaprysi.

sakura-life

Doszło, doszło. Dziękuję.

Gość

Oh... Moja ulubiona seria książek :)
Można powiedzieć, że Margit Sandemo wciągnęła mnie w świat literatury.

Zaczęłam czytać tą sagę w wakacje 2004 roku z nudów. Pojechałam do przyjaciółki i po kilku dniach spędzonych wspólnie, zaczęłyśmy się nudzić. Ten stan rzeczy nie trwał długo, gdyż postanowiłyśmy pomyszkować po książkach jej mamy. Pośród wielu dzieł literackich znalazłyśmy 27 książek, które szczególnie przykuły nasza uwagę. 27 tomów Sagi o Ludziach Lodu. Moja przyjaciółka zaczęła czytać od 5 tomu, ja wolałam trzymać się chronologii. Już po pierwszym rozdziale tejże lektury przeniosłam się w fantastyczny świat jaki przedstawiła mi Margit.
Od tego czasu, gdy tylko miałam wolną chwilkę, a wtedy nie miałam nic do roboty, czytałam jej książki z zapałem i nieukrywanym zachwytem. Moje koleżanki miały mnie dość, ponieważ cały czas mówiłam o tych książkach. Choć niedawno jedna z nich się skusiła na czytanie ;D

Moja przygoda z Sagą o Ludziach Lodu trwała długo, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Nie mogłam znaleźć sobie miejsca, nie potrafiłam pogodzić się z faktem, że już skończyła się moja przygoda z Ludźmi Lodu...
W tej rozpaczy postanowiłam napisać bloga z recenzją i tak poznałam chłopaka, który też przeczytał arcydzieła Margit. Mieliśmy długie konwersacje :)
Któregoś dnia polecił mi inne sagi Sandemo...
Saga o Czarnoksiężniku
oraz
Saga o Królestwie Światła.
Postanowiłam, że przeczytam. Nie miałam nic do stracenia, wręcz przeciwnie, mogłam dalej rozkoszować się jej literaturą.
Nie pożałowałam. Choć przeczytałam tylko Sagę o Czarnoksiężniku (15 tomów), która nie jest tak dobra jak SoLL (Saga o Ludziach Lodu), ale również mnie zafascynowała.
Sagi o Królestwie Światła nie ma u mnie w bibliotece, z tego powodu jestem rozgoryczona, ale nie tracę wiary w to, że gdzieś ją kiedyś znajdę.

Co do tego co napisałaś Sakura-life to nie wiem czy elementy historyczne są sprzeczne z prawdą. Jeśli tak to bardzo bym prosiła o odpowiedź :)

Dziękuję za to, że w końcu znalazłam forum, na którym mogłam to napisać :)

Jako że przeczytałam wszystkie 47 tomów SoLL oraz 15 tomów SoC (Saga o Czarnoksięniku) polecam wszystkim bez wyjątków ;D

Gość

Widzę tu jeszcze e-booki :)
Owszem mam wszystko jeśli chodzi o sagi...
Sagę o Ludziach Lodu
Sagę o Czarnoksiężniku
Sagę o Królestwie Światła
Od tego chłopaka słyszałam, że Tajemnica czarnych rycerzy jest najgorsza jeśli chodzi o jej dzieła, ale cóż :)

Nie czytam e-booków, bo nie umiem się skupić.
To nie to samo co książka.

Irate

Taka dygresja.
Jest coś takiego jak "edytuj post".

Elle

Uuuuu, Irate pokazuje pazurki^^

Trish, mówisz, że nie czytasz e-booków, bo nie potrafisz się skupić. W pewnym sensie masz rację. Jednakże jest jeszcze druga strona medalu. Czasem na pewnej książce zależy nam tak bardzo, że śni nam się po nocach, nie potrafimy się na niczym skupić, itd. Więc co jest lepsze- koczowanie w bibliotece i czatowanie na książkę, której może tam wcale nie być albo jakaś upierdliwa staruszka trzyma ją pół roku, bo nie może się z nią rozstać, czy ściągnęcie sobie e-booka i przeczytanie książki w tem sam dzień, przezwyciężając soją niecięć? Ja też na początku nie mogłam się skupić. Ale mówię ci- to kwestia przyzwyczajenia.

sakura-life

Guś.

Idąc za Waszymi zachętami, zaczęłam książkę. Przeczytałam dwa tomy i dalej mi się podoba. Muszę przeczytać każdy.
Również polecam wszystkim. ^_^

sakura-life

Wciągają, prawda? Mnie ten pierwszy oczarował - po prostu się zakochałam.

Guś.

Owszem, bardzo wciąga. A, to nic dziwnego że się zakochałaś w pierwszym tomie. Ponad to - "Zauroczenie". ^_^

sakura-life

Tak, można się zauroczyć.

Hibari

Powiem Wam, że przeczytałam. Książki są wspaniałe i zastanawiam się jak mogło coś tak zajebiaszczego powstać. Pożarłam wszystko jednym tchem. Ale... Taaa, przyznam szczerze, że rozczarowało mnie zakończenie. I czułam się oszukana tak jak Tova. Bosz, to samo było w 'Harrym Potterze'. Wszytsko fajnie, ale zakończenie do dupy =="