Macie coś godnego polecenia? Klikać tu!

Namida

Było takie... płytkie i tyle. Czarna magia? Gdzie? Kocham Czarna Magię!
CO do Sonei też mam takie marzenia, za cholerę nie lubię tej postaci... jet... za płytka i taka nijaka. W ogóle pozbawiona charakteru.

Fushigi

Ma charakter, ale nie taki jakiś osobliwy i wyróżniający się z tłumu.
Zakończenie, zgadzam się - było dziwne. No ale cóż... Czekajmy na część numer dwa xD

I mam nadzieję, że będzie w niej dużo Dannyla xD I może być coś między Soneą i Cery'm, bo aż mi się żal go zrobiło, gdy prawie wyznał jej miłość, a ta nic... ^^

Kayko

To ja polecam coś klasycznego

Zbrodnia i Kara
Mistrz i Małgorzata
Archipelag Gułag
Dziewczynka w czerwonym płaszczyku

Namida

Jak dla mnie ona charakteru w ogóle nie ma... w ogóle to mnie wkurza.
Ty chcesz Danka a ja Akkusia! Ja chce jakiś fajny wątek, bo mało go było... ale niech mi spróbują go z kimś połączyć *prycha i szczerzy kły* .. rozszarpie..

Fushigi

Z Soneą... <lol2>

Żartuję ^^

Grabarz

Sonea była takim typowym dzieciakiem ulicy, wychowanym w biedzie, ba, w nędzy. Zadawała się z ulicznymi chuliganami, była zdecydowanie przeciwko systemowi, który zmusza ją do życia tak, jak żyje. Później zmienia warunki bytu, i może ten bunt w niej gaśnie, mimo wszystko ma w sobie jakiś zatwardziały opór, dziecinny, bezpodstawny, ale jest. Nie podobała mi się do końca jako postać, była taka... eh... no, dziwna. Może jakoś się rozwinie w drugiej części i stanie się naprawdę twardą, niezależną postacią... a może załamie się przez docinki innych studentów...

Namida

Nawet tak nie żartuj! Jak oni zostania połączeni to... to.. to... Autorkę zadźgam, pokroję w kostkę 1 na 1 centymetr, wpakuje do drewnianej skrzyni, przetrzymam miesi ac w szambie. Potem ja wyciągnę skleję, ożywię, sklonuję... klony będę palic żywcem a oryginał będę torturować póki nie sczeźnie w męczarniach!
A Akkuśia... wykastruje... a potem wysterylizuję...

Hime

Grabarz

Aaa właśnie... ja dzisiaj widziałam "Nowicjuszkę", czyli drugi tom "Gildii magów"... Zamierzam nabyć ^^'

Namida

Mnie teraz nie można wyciągnąć z empiku. Jak się dorwę do Nowicjuszki to czytam i czytam... cholera nie mam kasy na książkę. Znaczy kasę mam ale muszę mamie oddać za ciuchy, kupić biurko pod komputer i podręcznik do rysowania mangi... == czyli budżet zerowy...

Ice

Ostatnio skończyłam czytać "Po zmierzchu" H.Murakamiego ^^
opis:

mayumi

Właśnie miałam się do niej zabierać, ale były wątpliwości... Teraz przeczytam ją na pewno. ^^

A jak już mówimy o Murakami'm, to polecam "Kafka nad Morzem".
Książka może nie jest łatwa, ale wciąga.

Ice

Kafka nad morzem podobno jest świetna ^^ Czytałam kawałek w empiku, bardzo mi się podobała, ale strasznie jest droga ==' Trzeba trochę zaoszczędzić wreszcie xD

mayumi

To kup taniej w internecie. ^^

Ja właśnie muszę chyba tak zrobić, bo własnej książki nie mam, pożyczyłam od koleżanki, a znów mam na nią ochotę...

Irate

Ajs, no to siądź sobie cichutko w kąciku i przeczytaj. xDDD

mayumi

Nie lubię tak... Wolę kupić i w domu przeczytać. ^^

Namida

Racja. Ja tez tak nie lubię. Żeby przeczytać książkę dobrze i wczuć się w klimat, potrzebuje własnego domu, łóżka i kubka herbaty albo czekolady, inaczej to nie jest prawdziwe czytanie.

Irate

A kto powiedział, że ja lubię?
Nie cierpię, nie znoszę.
Ale czasami wolę kupić bluzkę zamiast książki.

Van

Tak no to ja mam małe pytanie: Czytał ktoś Czarownice z Salem? Bo mam tę książkę i nie wiem czy przeczytać.

Namida

Bluzkę zamiast książki? w życiu! No ale cóż.. nie przeczę że jestem nieco inna.

mayumi

Uch, jak byłam w podstawówce, to omijałam biblioteki i regały w domu ogromnym łukiem, żeby nie natknąć się przypadkiem na jakąś książkę. A lektury to była katorga niesamowita.
Dopiero w gimnazjum wszystko odwróciło się diametralnie i już nie mogłam żyć bez jakiejkolwiek książki na szafce nocnej, a nie mówię o tym, z jakim trudem zasypiałam, kiedy nie miałam czasu na przeczytanie chociaż jednego rozdziału przed snem. A mój tata nadal się dziwi, jak mnie widzi z książką. ^^''

I chyba nie byłabym w stanie zamienić kupna książki na bluzkę...
Może kiedyś, ale teraz raczej nie. Nawet ostatnio nie przepadam za zakupami.

Van

A ja jak byłam mała to w bibliotece wraz z kumpelami duchy wywoływałyśmy xD

mayumi

A to już coś nowego. ^^
Ja skakałam ze schodów, z takiego piętra na sam dół, na materace.
I dostawałam zawsze "małe" upomnienia.
"Ty lepiej idź czytać lektury!" (Ale to między innymi. xP)

Van

Ja zawsze lubiłam czytać, ale nie lektury szkolne...bleee... wolałam siedzieć na dachu i pluć na ludzi albo słuchać muzyki^^

Irate

No wiecie, po co mam marnować własne pieniądze na literaturę?
"Tata, bo w Empiku widziałam strrrrasznie fajną książkę... no i..."
"No to masz tu 40 złotych i po nią leć, zanim wyprzedadzą wszystkie egzemplarze."
Wobec tego za kieszonkowe wolę kupić bluzkę.
Poza tym, u mnie w domu 99% zawartości regałów to książki. ^^'