Aktualnie czytam...

Elle

Dorwałam w bibliotece "Uczennicę maga" Trudi Canavan. Mwah, mwah, zobaczymy, jak bardzo mi się nie będzie podobać...

Fushigi

A ja właśnie pościągałam duuuużo ebooków. Tylko kiedy ja je przeczytam...

Fushigi

Słyszał ktoś o Gone. Zniknęli Michaela Granta? Znaczy, pewnie ktoś słyszał, ale nie wiecie, czy to faktycznie tak dobre, jak o tym mówią?
Bo ja znam niby dwa rozdziały, które gdzieś tam podali na stronie, ale odrzuca mnie trochę fakt, iż bohaterowie mają po 14 lat. No i... niby to takie mroczne, ale pisane takim jakimś mało płynnym stylem. A przynajmniej te dwa rozdziały.
I tak się zastanawiam, czy w to nie zainwestować...

Elle

Ja widziałam tylko okładkę. XD Więc się nie wypowiadam...

Skończyłam za to Miasto Kości.
W połowie książka zaczęła mnie wkurzać swoją naiwnością i brakiem jakiegoś nowego wątku. Wszystko to już przecież było - wampiry, wilkołaki, demony... Gdyby to przedstawić w jakiejś ciekawej historii, z jakimiś nowymi legendami. Ale nie - autorka poszła po linii najmniejszego oporu i dała nam stare, utarte schematy. Do tego fabuła niczym nie zaskakiwała. Tego pokrewieństwa można się było domyślić bardzo wcześnie, a sam fakt, że takie istnieje, wydał mi się ohydny. Autorka chyba próbowała operować ironią i sarkazmem w postaci Jace'a, sądząc po jego zachowaniu. Niestety, z marnym skutkiem. Zwykle wydawał mi się zapatrzonym w swój mały światek egoistą, który ma się za Boga. A sama główna bohaterka... Idiotka pierwsza klasa, typowa Mary Sue. Główne Zło nie jest złe. Jest szalone. Gdyby on naprawdę robił coś złego, gdyby był Zimnym Do Szpiku Kości Sukinsynem... Ale nie. To zwykły gość z manią wielkości, któremu się klepki poprzestawiały.
A cali ci Nocni Łowcy... Dlaczego to sama dzieciarnia? Piętnastolatki mordujące z zimną krwią i zachowujący się niczym dorośli? Przepraszam, nie kupuję tego.
No, ale zobaczę, co ona nawymyślała w drugim tomie...

Aha. Przeczytałam zakończenie Uczennicy Maga, jak to mam w zwyczaju. I wiem jedno - będę miała się z czego śmiać!

Fushigi

Mnie właśnie okładka przyciągnęła i potem szukałam w sieci. ^^

Hm, to w takim razie też się muszę za to zabrać w końcu - jak skończę wszystkie inne, okej - i zobaczymy. Ale skoro tak mówisz...
Na razie znam pięć pierwszych rozdziałów, przez które udało mi się przebrnąć. TYLKO pięć, potem już nie miałam siły. ;p

A o czym w ogóle jest Uczennica? Czy to nie jest coś jakby prolog do Gildii?

Elle

Jak przebrniesz przez całą - daj znać. Jestem ciekawa, jakie będą twoje odczucia. Ale między innymi przez tę książkę przestałam kupować w ciemno fantastykę. Bo ostatnio tyle jej wychodzi, że naprawdę łatwo się przejechać na takim czymś. Właśnie dlatego też zbieram opinie co do Dziewiątego Maga. XD

Tak, taki prequel. I pierwsza wojna z Sachaką, czyli co, jak, kiedy i dlaczego.

Hibari

Ja też już nie kupuje w ciemno. Ale czasami trudno jest dociec, czy książka jest dobra, bo są tak różne opinie, że zaczyna mnie to wkurzac i albo kupuję, albo olewam. Często też kupuje coś, co wypożyczyłam z biblioteki i mi się spodobało, jak na przykład "Rzecz o zbłakanej duszy". Chociaż "Jesienne Ognie" kupiłam w ciemno i mi się spodobało. ^^

Fushigi

Ja czasem w ciemno, ale że rzadko mam na tyle kasy, to mi się to rzadko zdarza. xD A są też właśnie książki, które kupuje, choć już czytałam. O, muszę sobie kiedyś Wichrowe kupić.

Elle

Właśnie skończyłam "Mroczny sekret" Libby Bray. I przyznam szczerze, że sama za bardzo nie wiem, co o niej sądzić...

Przyznam, że do książki podeszłam z dużym dystansem. Na opisie widziałam, że to historia szesnastolatki, która odkrywa w sobie nadprzyrodzone moce. A akcja dzieje się w bodajże XIX wiecznej Anglii w pensji dla panien. Nic dziwnego więc nie było w moim sceptycyźmie. Ale... Pomimo tego, że książka była trochę naiwna w swojej fabule, niektórych zachowaniach, czy świecie przedstawionym, pomimo ego, że często coś i tam zgrzytało, to nawet mi się spodobała. Dlaczego? Ponieważ nie dostałam kolejnych wampirów, wilkołaków, super heroicznej panny, która pomimo swego strachu stawia czoło przeciwnościom. Dostałam świat jakby równoległy - Międzyświat. Z jednej strony piękny i urzekający, ale z drugiej posiadający swoją zimną stronę, swoje demony, pragnienie władzy i chciwość. Dostałam postacie w miarę realistyczne. Nie typowe Mary Sue, które są we wszystkim wspaniałe, tylko normalne dziewczyny mające swoje słabości, lęki i marzenia. Które czasem bywają okrutne, zmuszone do tego swoją pozycją (bo nie zapominajmy, gdzie dzieje się akcja), które bywają chciwe, mściwe. Dostałam ludzi. Normalnych. Chcących się wyrwać z otaczających ich rzeczywistości, uciec do lepszego świata. Którzy dopiero później przekonują się, że każdy czyn ma swoje konsekwencje i że jest cena, jaką trzeba zapłacić. Nie jest to typowa, cukierkowa opowieść o magii i dziewczętach z pensji, ale nie jest to brutalna historia tylko i wyłącznie o tych złych cechach ludzi. I pomimo tego, że sama historia Zakonu była trochę naciągana, a grupa działająca przeciw niemu tym bardziej (chociaż w sumie było o nich za mało napisane, by wyciągać jakieś konkretne wnioski), to sam pomysł mi się spodobał. A szczególnie kreacje postaci. Nie są bohaterami, nie są czarni lub biali. Są ludźmi. A to plus.
Chyba sobie tę książkę kupię. A raczej książki, bo to trylogia, a w Polsce na razie ukazał się tylko pierwszy tom. Ale innym przed kupnem radziłabym najpierw przeczytać. Niektórym może się w końcu wydać zbyta naiwna, zbyt stereotypowa, ale w pewnym sensie ma swój urok. Pomimo tych zgrzytów, naiwności i prostych rozwiązań.

Fushigi

Mówisz? W piątek właśnie dorwałam tę książkę w empiku, no ale musiałam iść na angielski i tak tylko przeleciałam po tekście na okładce.
Może kiedyś przeczytam, może kupię...

A na razie mam dylemat. Dostałam wreszcie kieszonkowe i nie wiem, jaką książkę sobie kupić. >> Doradzicie coś? xD

Elle

Ale przed kupieniem koniecznie przeczytaj. Bo może cię rozczarować.

Doradzę, jak zorientuję się w nowościach. XD Sama na coś poluję...

Fushigi

Jutro idę do empiku, o taaaak. Może znajdę coś ciekawego. ^^

Elle

Ja nie znalazłam. No, ale nie byłam w tym największym...

Fushigi

Tym pięcio- czy iluś tam piętrowym? *.*

No to jak ja w tym moim mam znaleźć? T.T A i tak do tego większego się wybieram. Dupa. Muszę coś kupić.

Hibari

Większy, mniejszy, ja chcę jakikolwiek! T.T

Elle

Trzy piętra, weź nie przesadzaj. XD No właśnie. Tam nie byłam. Tylko w tym najbliżej mnie, a tam mało rzeczy jest, jak się okazało...

Ja też, bo mnie nosi. I co? Na Rynek mi się nie chce jechać. XD

mayumi

Och, ale w Empiku na rynku to tak naprawdę nie ma wielkiego wyboru. Za każdym razem, kiedy ubzduram sobie jakąś książkę, to tam jej nigdy nie ma. Jedynie mogę zamówić. Chociaż pewnie to wina mojego życiowego pecha... W każdym bądź razie Matras najlepszyyy.

(Ha ha, patrzcie wróciłam, wowsi oO)

.Babsi.

Mnie Empik wkurza. A to dlatego, że zawsze, jak jadę specjalnie do tego Opola, gdzie mam najbliższy Empik, i to jeszcze taki mały, to nigdy nie trafię na najnowszy tom Naruto, bądź numer Otaku. Szlag jasny mnie trafia za każdym razem. -_-

Elle

Babsi, to masz przerąbane. Autentycznie.

A jeśli o Matrasie mowa... Maj, nie widziałaś tam przypadkiem "Więzów Krwi" Patricii Briggs? Bo poluję poluję, bo ten cholerny Empik już ze sprzedaży wycofał...

Fushigi

Okeeej...
Kupiłam Pożyczoną miłość, jakiś totalnie obyczajowy romans.

Ale serio, łaziłam po tym empiku jak głupia chyba przez godzinę i, szczerze mówiąc: nie było co wybrać.

Hibari

A ja sobie dzisiaj odebrałam drugi tom "Rzecz o zbłakanej duszy". *_________*

mayumi

Nie widziałam, ale dzisiaj się wybieram na rynek, to mogę się rozejrzeć ^^

Elle

"Droga Cienia" Brenta Weeks'a.
Bo spodobał mi się opis i okładka. ^^''

.Babsi.

"Olivera Twist'a" Charles'a Dickens'a
Trochę klasyki. ^^

Hibari

Zawsze ryczę na Oliwerze Twistie. ^^"