'Achaja' A. Ziemiański

Hibari · Wysłany: Pią 17:52, 05 Mar 2010 Temat postu:

Będzie drugie wydanie "Achai"! Juchuuuu! *zaciesza* Ciekawe czy zmienią okładkę... Bo ja mam trzeci tom pierwszego wydajnia. -__=

Irate · Wysłany: Pią 20:12, 05 Mar 2010 Temat postu:

A po cholerę drugie wydanie? oO
Mnie tam odpowiada to stare... I mam wszystkie tomy. ;p

Hibari · Wysłany: Pią 20:59, 05 Mar 2010 Temat postu:

Nie wiem, ale pierwszego nigdzie nie ma. Znaczy jest tylko tom trzeci, pierwszego i drugiego nigdzie się nie uświadczy. A szkoodaaaa! T.T

Irate

Hehe i po trzech latach wciąż uważam, że nowe wydanie jest paskudne.
Słuchajcie, pożyczyłam chłopakowi pierwszy tom Achai, czytał dość długo, ale drugi tom pochłonął już w jeden dzień (co z tego, że dwa dni później mieliśmy egzamin). Także jestem z siebie dumna i z Achai też.

Grabarz

Ha, pochłanianie książek na dwa dni przed egzaminem FTW.
A "Pomnik Cesarzowej Achai" czytałaś? Mnie się całkiem podobał, więc cieszę się, że ma wyjść drugi tom niebawem (lub już wyszedł, nie jestem na bieżąco z informacjami).

Irate

Ha, i go zawalił. A to była poprawka. Także chyba jestem złą dziewczyną.
Właśnie nie czytałam, ale on właśnie ma i mam zamiar pożyczyć od razu po ostatniej poprawce. Jeśli polecasz, to tym bardziej pożyczę. A co do drugiego tomu, to szczerze mówiąc nie widziałam go jeszcze (a byłam w empiku kilka dni temu i widziałam pierwszy), więc pewnie jeszcze nie wyszedł.

Grabarz

Kupiłam pierwszy tom w ciemno i nie żałuję. Udało mi się ją pochłonąć w dwa dni, a ostatnio bardzo rzadko trafiam na coś, co aż tak mnie wciągnie. Co prawda pierwsze kilkanaście stron szło mi dość opornie, ale im dłużej czytałam, tym bardziej chciałam wiedzieć, co stanie się dalej. Pomysł jest całkiem fajny i ciekawi mnie, jak Ziemiański będzie go kontynuował. Premiera drugiego tomu ma być ponoć 20.02.2013, tak przynajmniej twierdzi oficjalna strona autora.

Irate

W dwa dni? Też bym chciała. Idealnie, że drugi tom ma wyjść 20.02, akurat zdążę przeczytać pierwszy. Kurczę, wahałam się w sumie czy to przeczytać, bo jakoś nic mnie ostatnio nie wciąga (mam z tym cholerny problem teraz, niczego nie mogę przeczytać), ale teraz na pewno dam tej książce szansę. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. :p

Grabarz

Spróbuj, jeśli masz szansę pożyczyć tę książkę od chłopaka - nic, poza czasem, w ten sposób nie stracisz. Według mnie zawsze warto dać szansę jakiejś lekturze.

Irate

Szansę owszem, tak. Ale nienawidzę tego uczucia, gdy jestem w połowie książki i czuję, że zmarnowałam cały ten czas, który jej poświęciłam. I że muszę tę książkę zostawić, bo nie przemęczę do końca. Co nie zmienia faktu, że i tak zawsze w końcu daję tę szansę i potem biję się z tym wrednym uczuciem. Za bardzo lubię książki i za bardzo nie lubię tego wrażenia, że coś może mnie ominąć.

Fushigi

Ja wreszcie dałam sobie spokój z 50 Shades Of Grey. ;x

Irate

ALLELUJA

Elle

j.w.
Nie zdzierżyłam z tego pierwszego rozdziału. I tak zmarnowałam czas na "80 dni żółtych". Kto mi zwróci te godziny straconeeeee?

Grabarz

Ja chyba tylko ze dwie książki porzuciłam w trakcie czytania. Nie lubię zostawiać czegoś niedokończonego.

Z tym Grayem to plaga jest. :D

Elle

Istna. ja sobie siedzę w pociągu, chichoczę nad Karaibską Krucjatą, i nagle przechodzi dziewczyna. Książka w okładce w serduszka, z zakładeczką różową, ściskana jak największy skarb.
Nie ogarniam.

Grabarz

Z jednej strony to dobrze, że w ogóle czyta.
Szkoda, że takie gówno...

Irate

Ważne, że cokolwiek.

Też nie lubię zostawiać książek niedokończonych. Ale naprawdę, czasem aż przykro przewracać strony dalej, takie potrafią być nudne i przewidywalne.

Elle

Albo po prostu głupie.

Grabarz

Mnie chyba naprawdę ciężko znudzić. Potrafię przeczytać prawie wszystko.

Irate

To się chyba nazywa desperacja xD

Grabarz

Wolę to nazywać wytrwałością...
Jak zwał, tak zwał. Wiem jedno: to zajebiście przydatna umiejętność na moich studiach. xD

Fushigi

Ja też staram się nie porzucać książek w połowie, i zwykle mi się to udaje, no chyba że książka jest beznadziejna tak ogólnie, a nie tylko że mi się nie chce.
I tak powrócę do tematu tego wątku. :D "Achaję" część pierwszą skończyłam wcale niedawno, podchodziłam do niej chyba ze trzy razy, po raz pierwszy jakieś dwa-trzy lata temu, porzucałam, oddawałam do biblioteki, i tak dalej. No nie mogłam przebrnąć. Teraz mi się udało, ale też ledwo. Wiem, że podobno pierwsza część jest najgorsza, ale tak się zniechęciłam, że w najbliższym czasie raczej po następne nie sięgnę.

Grabarz

A ja powiem, że z pierwszą chyba poszło mi najszybciej. Ogólnie "Achaję" czytałam w czasie, gdy byłam istnym pożeraczem książek, i udało mi się wciągnąć każdy tom w dzień czy dwa. Ach, to były czasy! :D
Fushi, może tego nie męcz już lepiej? Pewnie nie trafia w Twój klimat po prostu.

Fushigi

Już ją zmęczyłam. :D Póki co z Ziemiańskim daję sobie spokój, może zobaczymy za parę lat.

A tak btw, czasem uwielbiam mój wydział. Co jakiś czas pojawiają się u nas uprzejme panie z książkami używanymi, głównie po angielsku, ale po niemiecku chyba też się znajdą. Większość kosztuje 15-20 złotych, czasem więcej, zależy od książki. Dziś wróciły po dłuuugiej przerwie od grudnia, made my day! Kupiłam 900-stronicową "Parade's End" za 25 zł. Właściwie sądzę, że mogłabym praktycznie całkiem zrezygnować z kupowania książek gdzie indziej, bo takich okazji jak tutaj nigdzie nie znajdę. Wiadomo, obcojęzyczne mają u nas astronomiczne ceny... zresztą, te po polsku również. :c
Bless UAM :D

Elealyon

To na UAMie takie rzeczy się dzieją? O.O