Zabawa z postaciami

Kitsune

Z zachowania, czy ogólnie?
Bo ocenki, to Kituś też ma wysokie...
A zachowanko wzorowe =.='

Namida

Z matematyki mam 4... nie uciągnę wyżej. Ale skoro mam już się chwalić to średnia tez niczego sobie 5.1 a zachowanie jak najbardziej wzorowe.

Kitsune

Z matematyki mam tylko pięć...
A ja takie ambitne dziecko... TT_TT

Irate

Kits, ale Ty to chyba druga na tym forum zwolenniczka matematyki, tak? Ja ją uwielbiam, ach, och! ^^
Mi na semestr postawiła 4+ (ja i Ludwik jesteśmy najlepsi w klasie, ale to szczegół) i powiedziała, że na koniec roku jej obowiązkiem będzie postawienie mi piątki xD

Namida

Piątkę z matmy miałam tylko w 4 klasie podstawówki a potem notorycznie jadę na czwórach (za cholerę średnia mi obniża!) niestety z historii mam jedynie 6... chlip chlip... czemu nie mogę mieć wyżej?

Fushigi

Matmy nie znoszę, jest nudna i niepotrzebna! A i tak mam bdb ;>

Namida

Kotku ty z wszystkiego masz bdb... pochwal sie jaką średnia dysponujesz <wzdycha>

Elealyon

Ja mam 5.0... Zaniżyła mi czwóra z instrumentu *siada na krześle i wyje... Z tym, że już siedziała, więc spadła* A zachowanie, to ktoś mi chciał bdb postawić (na pewno dyrektorka za to, że mundurka nie noszę). Jedyna chemiczka z okazji dnia dobroci dla zwierząt postawiła mi 6. Ale tak naprawdę jedyna piątka z jakiej jestem dumna, to z harmonii! Dominanty, kadencje, łączenia tercjowe, sekundowe...

Kitsune

A Kitsuś może jedynie wściekać się o 4 z Wf... NIENAWIDZĘ tego przedmiotu.
A kocham tańczyć. O, ironio...
Ale to co innego! Na parkiecie, z włączoną muzyką mogę przebywać godzinami.
Z boiska chcę zwiać, zanim jeszcze na nie wejdę...
Kitsuśkowi załapało się w zeszłym półroczu na... 5 szóstek, bodajże? Ale to i tak niewiele... =.=
Czuję się niedoceniona. =.=

Irate

Weźcie się nie załamujcie, w porównaniu ze mną to Wy jakieś cyborgi jesteście! Ja teraz na półrocze miałam 4.5 a z zachowana bdb...
(Dobra, pomińmy, że chodzę do najlepszego gimnazjum w Wawie)
Z wf-u jak mi kobita nie postawi szóstki, to chyba ją uduszę własnymi rękoma.
Fajnie macie - u mnie na początku roku startuje się z oceną dobrą z zachowania, od nas zależy, czy będzie niższa, wyższa czy się w ogóle nie zmieni.

Matsuo

Ja mam średnią 4.8 i zachowanie bdb, a wychowawczyni się mnie czepia, że jak na moje możliwości to za mało.
Wf-u nienawidzę, mam 3.
W mojej szkole też startuję się z oceną dobrą.

Fushigi

Mam propozycję: najlepiej zmieńmy temat, bo o szkole to ja nie chcę myśleć... Muszę się nauczyć inwokacji :/

Namida

Ne zżęć Fu, musimy gdzieś sie wyżalić.
Co do WF-u Jesus Christo jak ja tego nie cierpię! Najgłupszy, najdurniejszy, najbardziej bezsensowny przedmiot z wszystkich!!! Tym bardziej że ja mam wszystkie 3 wu-y tygodniowo z chłopakami, a graj z tymi imbecylami i kosza siatkę czy inne badziewie. Bądźmy szczerzy ja nie lubię się męczyć. Denerwuje mnie pot i gorąco... nie lubię wf-u!

Fushigi

Wuef... Nie taki zły. Musi być, żeby się trochę "rozruszać". Niezdrowe jest takie kilkugodzinne siedzenie w ławce. Na wuefie w siatkę można grać, więc fajnie jest ^^ (dobrze, Namiś, wiemy wszyscy, że jesteś indywidualistką... ale ja siatkę lubię). A najgorszy przedmiot to fizyka :/ No bo po co mi to?! Ja umysł humanistyczny jestem.

Irate

Fu, ja inwokację miałam ze dwa miesiące temu, i o dziwo, dostałam 5- ^^
Też nie wiem, po jaką cholerę nam fizyka == Podstawy, to ja rozumiem - ale po co nam jakieś teorie o względnej szybkości ciała A podzielonej przez kwadrat ciążenia ciała B w próżni? Do niczego nam się nie przyda, no, chyba, że któraś będzie chciała zostać fizykiem. Ale szczerze w to wątpię, z tymi skłonnościami do humanistyki...
WF jest w porządku, czego Wy w ogóle chcecie? Uwielbiam siatkówkę ^^ Uwielbiam.

Fushigi

Oj, co ja z tej inwkacji dostanę... Nigdy nie umiałam recytować.
Siatkówka taaaak. Lubię i oglądać, i sama brać w meczu udział. Nie lubię tylko tych zdzir z treningów :/

Namida

<Kręci głową> Nie lubię gier zespołowych, bo jestem uzależniona od drużyny a to mnie frustruje. Wolę grać solo, gdzie za porażkę odpowiadam jedynie ja.
Co do fizyki. Strasznie bzdurny ten przedmiot zgadzam sie z wami jak najbardziej.
A inwokacja? To recytowanie tak? Jeżli tak to zawsze. Nawet tu i teraz! Uwielbiam recytować!

Kitsune

Dokładnie, Namiś. NIENAWIDZĘ gier zespołowych.
Później wszyscy się na ciebie krzywo patrzą, bo rzuciłaś piłkę nie tam gdzie trzeba, bo się wywaliłaś i twoja drużyna straciła punkt i żyjesz z piętnem łamagi przez resztę półrocza...
Chociaż w moim przypadku to nic nowego.
Chociaż ani na zwinność, ani na siłę nie narzekam. Ja tam tego nie rozumiem...

A inwokację również już zdałam ^^

Namida

No nareszcie jest jakaś osoba podzielająca moje poglądy. <3 kocham cię Kitsuś.

Elealyon

Ja inwokacji nie zdawałam, za to musiałam zdawać koncert Jankiela (ach te odpały polonistki, np. ekranizacja "Starego człowieka i morza" Hemingway'a...). A że mamy basen, to nie gramy w kosza czy siatkę... I bardzo dobrze!

Kitsune

Też mamy basen. Odwiedzamy go raz w miesiącu. Też nie jestem zadowolona, bo najczęściej wtedy nie mogę, a trzeba mieć zaliczoną określoną ilość basenów w półroczu... >_<

Irate

Ej, Kits!
Nie dobijaj mnie - ja mam basen z klasą co tydzień. Trauma.

Kitsune

Ostatnio, jak na nasze ostatnie lekcje halę sportową zajmowali studenci to chodziliśmy co dwa tygodnie...

Horror, prawda, Irate? Z tymi basenami to mamy pecha... >_>

Elealyon

Ja też mam basen co tydzień i chociaż go nie lubię, to wolę pływać niż biegać, skakać, grać w palanta... No, może palant jest wyjątkiem. Można się przy nim wyżyć.

Namida

Zacznijmy od tego że moja szkoła nie ma sali gimnastycznej, hali, ani boiska a o basenie to mogę sobie... a zresztą marzyć nie będę bo nie lubię pływać... Woda mnie przeraża i do tego jest... mokra.