Tabu

Grabarz · Wysłany: Nie 20:53, 15 Mar 2009 Temat postu:

Wiem, Irycie. Ale to po prostu jest śmieszne - najpierw napierdalać na Jezusa, a potem go wzywać, nie? Ja tam jestem niewierząca i pozbyłam się nawyku mówienia "o Boże" et cetera.

A co do homoseksualistów, ludzi innej wiary czy innych poglądów, mniejszości kulturowych, narodowych czy innych takich - jak dla mnie, póki osoba odpowiada mi jako człowiek, jest w porządku. Nie ważne jest dla mnie, w co kto wierzy, jaki ma kolor skóry czy z kim sypia... Dyskryminowanie człowieka za to, że jest gejem albo ma czarną skórę jest dla mnie niepoważne.

Irate · Wysłany: Nie 20:59, 15 Mar 2009 Temat postu:

Ale to nie jest wzywanie go. Tak twierdzi Kościół, bo "nie można wymawiać imienia swego Pana nadaremno". Chuj prawda. ;D
Choć, z drugiej strony, zabawnie to brzmi - "Jezus" w ustach człowieka deklarującego niewiarę.

Tak, to jest niepoważne, ale... jeśli dwie kobiety/dwaj mężczyźni się kochają, to po jaką ciężką cholerę im ślub kościelny? Jeśli Kościół nie przewiduje związku innego niż heteroseksualny, to... powinien starczyć cywilny.

Grabarz · Wysłany: Nie 21:15, 15 Mar 2009 Temat postu:

Czy chuj prawda czy nie chuj prawda, mam to w dupie. Właśnie o tym mówiłam - że to po prostu śmieszne, kiedy ateista czy agnostyk woła "o Jezu"...

Fushigi · Wysłany: Pon 9:18, 16 Mar 2009 Temat postu:

Tak się przyjęło i tak mówią wszyscy, choć Iryt ma rację - albo nie ma, bo twierdzi, że to nieprawda xD - dla wierzących ciągłe wzywanie imienia Boga jest grzechem. No, ale o tym wszyscy zapominają, więc ten fakt pomińmy. ^^'

Jeśli chodzi o tych innych... No, każdy jest przecież inny, czy to chodzi o kolor włosów, skóry czy upodobania seksualne. I raczej nie zdarza mi się ludzi tak oceniać. A ci homoseksualni - tak, no ślubu kościelnego to oni nie dostaną, sądzę też, że adopcja w tym wypadku jest... średnio dobrym pomysłem. Zawsze denerwuje mnie tylko podejście ludzi starszych, dorosłych, na takie związki. No, pewnie zauważyłyście. Tacy ludzie nie mają prawa być ze sobą, niech się hamują. I przepraszam, ale to akurat nie ich wina, ze tak im się w głowie poukładało.

Namida · Wysłany: Pon 12:42, 16 Mar 2009 Temat postu:

Właśnie zmieniłyśmy temat tabu na homoseksualizm.
Jeżeli o mnie chodzi. Kochają się? Niech się kochają. Chcą być w świetle prawa małżeństwem? Niech będą sobie małżeństwem. Chcą mieć prawa? Niech próbują je zdobyć. Ale chcą mieć dzieci? Nie. Zdecydowanie nie. Pomyślcie o tych dzieciach. Biedny maluch pójdzie do szkoły/przedszkola i co? Rówieśnicy potrafią być okrutni. Ile razy się zdarzało, że odrzucono kogoś bo był grupy, piegowaty albo miał krzywy zgryz? Setki razy. A teraz pomyślcie o dziecku homoseksualistów. Ono będzie miało tysiąc razy trudniej. Bo Krzysia wozi tatuś, który uczy go grać w piłkę nożną, a mamusia robi pyszny rosół i pomaga zrobić zadanie z matematyki. A dziecko które będzie miało dwie matki, albo dwóch ojców? Odpadnie na starcie, zanim jeszcze zacznie się wyścig zwany życiem. To co powiem będzie okrutne ale prawdziwe. Takiemu dziecku lepiej by było, gdyby zostało w sierocińcu.

Hibari

O, ja mam dobry temat do obgadania.

Chodzi mi o ostatnią "aferę" z testami gimazjalnymi, które wyciekły do internetu. Co o tym sadzicie? Jak się to zakończy?

Irate

Zakończy się tak, że złapią parę osób, które ściągnęły to bezpośrednio z tamtego linku i przykładowo ukarzą, o ile cokolwiek im udowodnią. Tu potrzeba naprawdę dobrych informatyków.

Hibari

Jeżeli złapią. A co jeżeli będzie trzeba pisać jeszcze raz? Ja bym chyba umarła.
Wiem, że w jeden szkole w Warszawie odwołali dzisiejszy test, a dwa wcześniejsze unieważniono.

Irate

Drugi raz będą pisać ci złapani. : ))
Reszta może swobodnie oczekiwać na wyniki testów ze środy i czwartku.
Hahaha, unieważnili dzisiejszy, PERFIDNIE TRUDNY test językowy? <lol2> Biedne dziecka.

ewelajna

Podobno link był na speedyshare i sprawdzają po IP.
Unieważnią tylko tym, którym udowodnią korzystanie z linku. Ale popatrzcie na to też z tej strony - przesrane mają te osoby, które dostały adres do strony powiedzmy od znajomego i weszły, więc IP się zapisało, a wina nie leży po ich stronie. Totalnie przejebane.

Grabarz

Weszli po linku, ale mogli nie ściągnąć. A skoro nie ściągnęli, winy im się nie udowodni.

Irate

Ale oni nie sprawdzają po IP, tylko po numerze identyfikatora komputera bla bla blaaa... IP jest zmienne w ogromnej większości.
No właśnie - jeśli nie ściągnęli, to nie będą powtarzać testu. A jeśli ściągnęli i skasowali, to zawsze ten test da sie jakoś tam wydobyć z pamięci komputera.

Grabarz

To, ze IP jest zmienne, nie ma znaczenia. Nadal można na jego podstawie identyfikować komputer.

Fushigi

Ja tam na tych sprawach komputerowych się nie znam, ale zastanawiam się, skąd mieli te pytania. To znaczy... Kto to tam dał, tak w ogóle? Przecież uczniowie dostępu by nie mieli, nie?
Rok temu, jak nasz rocznik pisał, to też mówili o powtarzaniu. No, tylko że nie chodziło o przeciek, ale o te Syzyfowe i Kamienie. xD Ale i tak nic się nie powtarzało.

Iri, a jak w ogóle ten językowy? Perfidnie trudny czyli...? Bo my w tamtym roku pisaliśmy próbne z angielskiego, tj. nasza klasa. I był taki... średni.

Grabarz

Słyszałam w TV o tej sprawie - rzekomo dyrektorka jakiejś szkoły dała arkusze z testami woźnej, a jakiś uczeń je wykradł bądź dostał od niej (nie wiem dokładnie). Głupota ludzka nie zna granic...

Fushigi

A! Coś o tym widziałam w Internecie. 'Zamieszani - woźna, uczeń i dyrektorka' czy coś w tym stylu.

Irate

Elle

Ale wiecie co, to powszechne zjawisko. Nawet nie tyle, co wykradanie. U nas wicedyrektor dał Żabom egazmony to składania. przynajmniej tak mi mówiły. miały wgląd do pytań. Co z tego, że to już liceum? przecież mamy młodszych braci, tak jak Żaba. Zajrzeć, zapamiętac, powiedzieć rodzeństwu. Rodzeństwo powie przyjaciołom, przyjaciele swoim przyjaciołom...

Irate

Nie mogły składać żadnych egzaminów. oO
Przecież one są składane w jakiejś dupie i zapieczętowane przesyłane do szkół...

Elle

Nie wiem, mówiły, że składały czy coś takiego. Na pewno widziały pytania.

Irate

Nie żeby coś... ale to niemożliwe.
Komisja by widziała, że nie są zapieczętowane.

Fushigi

To dobrze. Znaczy, dobrze dla Was, że był łatwy. ^^ No, ale ogólnie te testy nie są trudne, bo nie są tak bardzo szczegółowe.

Hm, może to nie te testy były? Bo przecież faktycznie one są przysłane w takich, och, strasznie zamkniętych folijkach, i tak wszystko jest dopracowane...

Grabarz

Irytku, to wcale nie było zaprzeczanie samej sobie... Na podstawie zmiennego IP można zidentyfikować komputer i już - przecież w rejestrach jest ten sam host, mimo że IP inne.

Elle

Mówiły, że testy gimnazjalne. I ja im wierzę, i nic tego nie zmieni.

Fushigi

Wiemy. ^^ Ale to mimo wszystko ciekawe...