Tabu

Grabarz

A co, jeśli ktoś nie ma lub nie kocha swej rodziny, ale kocha kraj? Co z żołnierzami, którzy idąc na wojnę, zostawiali narzeczone i młode żony, wiedząc, że mogą nie wrócić? Robili to z własnej woli, rozdarci między miłość do rodziny i miłość do ojczyzny...

Patriotyzm to strasznie złożony temat, bo żadna definicja nie odda w pełni tego, czym on jest. Nie do końca uważam się za patriotkę, ale walczyłabym w obronie Polski, bo to moje miejsce i je kocham... Za granicą bez żenady przyznaję się, że jestem Polką, kocham język i szanuję historię naszego kraju...

Chyba już to pisałam zresztą, więc nie będę się powtarzała ^^

Kayko

Tak jak powiedziała Ewelajna szanuje ludzi, którzy oddali życie za to bym mogla spokojnie wyjść z domu, bez obawy , ze mogę do niego nie wrócić bo mnie gdzieś wywiozą... ale cały ten cyrk który codziennie oglądam w wiadomościach sprawia , że zaczynam sie wstydzić tego iż jestem polskiej narodowości... ale mam nadzieje , ze po 2 roku studiów, wyjadę do Anglii ( dzięki specjalnemu programowi dla studentów Erasmus) i tam już zostanę ...

Ice

Lubię ten kraj (przynajmniej na razie^^), kocham język polski, ale czy jestem patriotką? Nie.
Gdyby wybuchła jakaś wojna (odpukać w niemalowane) to co ja bym zrobiła? Ewakuowała się jak najdalej zabierając ze sobą najbliższe mi osoby. I może mnie obchodziłoby co się Tu dzieje, a może nie. Nie wiem.
Patriota to dla mnie osoba, która potrafi się poświęcić z miłości dla kraju, która historię Polski szanuje i nie pozwoli, aby pamięć o tym, co było wygasła w ludziach. A ja taka na pewno nie jestem. W gruncie rzeczy jestem wielką ignorantką i nie obchodzi mnie, co było kiedyś.

Van

No to widzę, że większość z Was jest patriotami, chociaż w to nie wieży.
Nawet głupi podatek, chodzenie do szkoły, kształcenie się jest jakby przejawem patriotyzmu dla mnie. Dzięki temu nasz kraj się rozwija. A jeśli chodzi o wojnę to jakby wybuchła, nie opuściłabym kraju. Walczyłabym za niego...
Kurde teraz łatwo tak mówić, a co potem będzie...

ewelajna

Nowy temat:
Wojna w Iraku i polscy żołnierze.

Sądzę, że Polacy nie powinni w ogóle mieszać się w sprawy Iraku. Irakijczycy mają problemy z zaprowadzeniem porządku w swoim państwie, więc sami muszą się z tym uporać. Amerykanie pod przykrywką "pomocy" ograbiają Irak, bo ten bogaty jest w ropę, a Polacy im towarzyszą. Jeśli w Polsce wybuchłyby zamieszki, nie chciałabym aby jakieś obce wojska wpieprzały mi się na moją ojczyznę.

Grabarz

Podzielam zdanie ewelajny. Owszem, sojusz sojuszem, ale bez przesady! Ameryka jest bogatym krajem z rozwiniętym wojskiem, więc nie powinna angażować w swoje konflikty zbrojne Polski - zwłaszcza, że wojna nie miała na celu polepszyć sytuacji w Iraku, ale prawdopodobnie dostać złoża ropy. Ta okupacja straciła sens już dawno, jeśli kiedykolwiek go miała, ryzykuje się tylko życie niewinnych ludzi (zarówno cywili, jak i żołnierzy stacjonujących), a także trwoni mnóstwo pieniędzy skarbu państwa, które mogłyby być wykorzystane na lepsze cele, niż utrzymanie wojsk w Iraku, które są tam - według mnie - zupełnie niepotrzebne.

aravhnofobis

Wojna.
Polacy, którzy przez wieki byli napadani. Przeżyli 3 zabory. Mnóstwo powstań, teraz biorą udział w wojnie. Napadliśmy na inny kraj- to mi się nie mieści w głowie. A dlaczego? Zeby wejść w dupę amerykanom. Korzyści finansowe i polityczne są z tego nikłe, bilans wydatków jest ujemny. amerykańcy bezczelnie nas wykorzystują, a my im na to pozwalamy!

ewelajna

Ara, masz rację. My jako kraj, który został zmuszony do posłuszeńswa innym państwom, kraj, którego języka nie wolno było używać, gdzie ludzie nie mieli praw i byli wyzyskiwani, gdzie po wojnie został tylko gruz i rodziny bez dachów nad głową, teraz sam jest okupantem. Coś jest tu bardzo nie halo. Kaczyński tak bardzo chce się przypodobać Amerykanom, że zgadza się na wszystko, o co tylko proszą. Sądzi, że jest taki mądry, bo podpisał kilka umów, które rzekomo zapewniają mu zyski i bezpieczeństwo przed oszustwami ze strony Ameryki. Naiwniak. Kupiliśmy od nich F16, wydając na ten cel grube miliardy złotych (aż dziw, że operujemy taką kasą), a tu co? F16 zepsute, F16 nie dotarły, F16 oddali nam z łaski, bo im nie są już potrzebne. Pojechaliśmy do Iraku. Miały spotkać nas zaszczyty, mieliśmy polepszyć stosunki z Ameryką, ale straciliśmy tylko kilku żołnierzy, wydaliśmy kolejne miliardy i grozi nam atak ze strony Bin Ladena, a Bush nadal ma nas w dupie.
Hołduję panu, panie Kaczyński.

Hime

Prześledziłam Wasze posty i widzę, że wiele już zostało powiedziane. Jestem tego samego zdania, wojna to zło najgorsze. A Polacy nie powinni przykładać się do tego, co by za pomocą czołgów zaprowadzać demokrację, skoro wiemy, że nie o to a o ropę cała sprawa się rozchodzi. Wojna niszczy człowieka, czego przykładem są żołnierze z Nangar Khel. Zapewne w normalnych warunkach nigdy nie dopuścili by się zarzucanych im zbrodni.
I to już moje skromne zdania, ale USA jest państwem z elementami totalitaryzmu. Ma całkiem niezłe towarzystwo jeśli chodzi o niewyrażenie zgody na sądzenie przez ONZ za zbrodnie wojenne. Nie zgodziły się również Chiny i Rosja, wiec to daje trochę do myślenia

ewelajna

Hi, dobrze że o tym wspomniałaś. Rzeczywiście podejrzane jest to zgranie w sprawie przynależności do ONZ, zwłaszcza że właśnie te 3 kraje są uznawane za najniebezpieczniejsze na świecie. To właśnie ze strony tych krajów ONZ boi się ataku, dlatego wolałoby mieć je po swojej stronie. Rosja natomiast, póki prezydentem jest Putin (a nawet gdy odejdzie to-nie oszukujmy się- i tak on będzie kierował tym państwem) nigdy nie zgodzi się na dołączenie do Organizacji, ponieważ jej zwyczajnie nie potrzebuje. Ten kraj jako światowa potęga sam potrafi o siebie zadbać. Dostarczanie ropy do kilkunastu krajów przynosi takie pieniądze, że Rosja może kupić/wyprodukować każdy rodzaj broni. Na dodatek mają polityków, którzy naprawdę znają się na polityce. Gdyby dołączyli do ONZ, to tylko by ich ograniczało.
U nas wygląda to zupełnie inaczej - brak środków na rozwój infrastruktury i ogółem państwa, a co dopiero mówić o wojsku. Dlatego my należymy do organizacji, która dba o nasze bezpieczeństwo za 'drobną' opłatą, musimy wchodzic w pakty i układy z Ameryką, zakładając tarczę antyrakietową.

Cholera, gadam od rzeczy i nie na temat...

Hime

gadasz na temat i masz do tego rację!
Oprócz tego, że Putin jest prezydentem, bo jest ex-prezydentem. teraz te honory pełni Miedwiedwiew czy jakoś tak:) Ale fakt, że to marionetka w rękach szarej eminencji - Putina.
Tarcza antyrakietowa jest generalnie dobrym pomysłem, bo podniesie bezpieczeństwo i pokaże komu trzeba, że NATO to silny sojusz. Ale z drugiej strony powinniśmy za jej umieszczenie wynegocjować jak największe korzyści. Np. zniesienie wiz

ewelajna

Co do tych wiz, to sprawa wygląda co najmniej śmiesznie. Z tego co wiem, to prawie cała Europa jeździ do USA bez wiz, ale my, Polacy, przyjaciele Zjednoczonego Kraju, wciąż musimy cackać się z papierkami, załatwianiem zezwoleń.

Hime

Taka sytuacja jest od dawna. Powodem jest to, że w stanie wojennym Polacy masowo napływali do USA i osiedlali się tam na stałe. Teraz w Ameryce obawiają się napływu Polaków, którzy kojarzą im się co najmniej źle.
Generalnie to antypolonizm. Ale to pojęcie póki co nie funkcjonuje oficjalnie. Jednak to tylko kwestia czasu, kiedy antypolonizm stanie się sztandarowym hasłem wielu partii na zachodzie.

ewelajna

Oczywiście, że takie kraje jak na przykład Irlandia czy Niemcy boją się Polaków. Myślę, że nie chodzi tu o/tylko uprzedzenia historyczne czy stereotyp Polaka na świecie. Te kraje poprostu boją się polskiej ludności, bo im nas więcej, tym większą mamy władzę i więcej do powiedzenia.
W Ameryce jest to samo. Strach przed Polonią i jej zdaniem jest na tyle spory, aby nie zdejmować wiz i nie wpuszczać niektórych Polaków na Zjednoczone Stany.

Van

No to rzucam nowy temat: Czy popieracie ludzi, którzy wyjeżdżają "za chlebem" za granice?

Shamaya

Generalnie jestem neutralna. Jeśli ktoś aspiruje do roli sprzątaczki gdzieś w stanach, to prosze bardzo. Śmieszy mnie to, że większość kończy gdzies na zmywaku... Ich wybór.

Shamaya

Temat nam umarł.
Długo myślałam nad tym, czy to odpowiedni temat, ale zaryzykujmy xD

Seks przed ślubem.
Czy Waszym zdaniem młodzi powinni dochować czystości aż do ślubu?
Czy może lepiej przetestować najpierw partnera?
Jak to jest/będzie z Wami?

Yennefer

o.O Czy ja się muszę wypowiadać? xD Jeżeli chciałabym zachować czystość do ślubu to równoznacznie zachowałabym ją do śmierci...buahahahaha xD A jeśli chodzi o nasze drogie romantyczki, którym się marzą białe suknie i inne dyrdymały...*ukradkowe spojrzenie w stronę Iryta* to odradzałabym kupowania kota w worku oO A jak się potem okaże że ma małego? xD

(pssss, Ir...ja się nie uduszę na twoim ślubie, jak mi dasz wódy i duuuużo fajnych dup xD A jak się jednak zdecydujesz nie przelecieć tego eeee...wybranka oO do ślubu to nie martw się, i tak dostaniesz ode mnie wibrator xD Jako prezent ślubny oczywiście...)

mayumi

Może tak...
Chciałabym być taką fajną cnotką, ale to chyba by mnie przerosło. xP
Wydaje mi się, że bym nie wytrzymała. xD

Yennefer

Fajna cnotka? Skarbie, ja nie widzę w cnotkach nic fajnego oO Nie lubię Joanny Darc za to, że była dziewicą xD

Shamaya

A ja Wam powiem, że jak miałam jakieś 13 lat, to gorąco wierzyłam w to, że będę dziewicą do ślubu xD W ogóle brzydziła mnie myśl, że mój mąż mógł kiedyś sypiać z kimś innym xD
A teraz...? Phii xD
Jenn... milcz! ^^

Irate

Wibrator?
Fuj!
Jakoś chyba nie będę czekać z seksem aż do ślubu. ^^"

mayumi

Ja chyba w ogóle za mąż nie wyjdę. oO

Irate

Jasssne.
I tak już jesteś mężatką!
Żono Sasuke.

Grabarz

Hmm... ślub? Ale po to trzeba iść do kościoła. Ksiądz mnie pokropi wodą święconą i będę jeszcze brzydsza, niż jestem. Skóra mi zacznie odłazić od kości, nie lubię tego. xD

A tak na serio... jakie ma znaczenie to, czy na papierku jest się czyjąś żoną, czy nie? Jak dla mnie, seks przed ślubem jest absolutnie ok. Już i tak nie mam szans pójść za mąż jako dziewica... O ile w ogóle - w co wątpię - zawrę z jakimś samcem sakrament małżeństwa (albo chociaż napiszę w urzędzie stanu cywilnego, że chcę być z nim aż do śmierci ^^)

Jak związek, to wolny związek. Po co się ograniczać ^^