Rekrutacja do liceum.

Irate

Musiałam założyć ten temat. Musiałam. xD

Wiecie co?
Boję się. Boję się, że nie dostanę się do klasy dwujęzycznej w moim liceum. A nie chcę iść gdzie indziej.

Mama mówi, że muszę chodzić na treningi. A dlaczego? Bo za osiągnięcia sportowe na szczeblu wojewódzkim są cztery punkty do rekrutacji! A ja mam w dupie te cztery punkty, o.
Myślicie, że jeśli mam te tam osiągnięcia z drugiej gimnazjum, to to będzie się liczyło przy rekrutacji, jeśli już nie trenuję?

Van

Najprawdopodobniej tak, wszystkie zebrana punkt z 3 lat, uczęszczania do gimnazjum się liczą, tak przynajmniej mi się wydaje.

Umeka

Mi się tak liczyły.
Irciu, dostaniesz się!
Bo skoro ja się dostałam. xDD

Elle

Ir, liczy się naprawdę KAŻDY punkt. Ja się nie dostałam do klasy dziennikarskiej i zarazem do tego liecu, które chciałam, bo mi brakło dwóch punktów. == Gdybym złożyła papiery tam do innej klasy, to bym się dostała. A tak to lipa! Czasem jeden punkt zaważy o twojej przyszłości, naprawdę. A czy ze wszystkich trzech lat... To, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Musisz się spytać w dyrekcji albo sprawdzić na stronie (chyba OKE), czy liczy się, jesli skończyłaś trenować w np. drugiej klasie. Ale z tego co wiem, to musisz mieć jeszcze papiery z klubu.

Hibari

Też nie wiem, czy ze wszytskich 3 lat, ale na pewno papiery z klubu, dyplomy, jakikolwiek świstek musisz mieć. Wiem, bo moja koleżanka musiała donosić dyplomy.

Fushigi

A ta rekrutacja to w ogóle taka do dupy jest. Z tym internetem tyle zamieszania było...

Shamaya

Przepraszam bardzo, ale JAK można martwić się liceum, zaczynając dopiero 3 klasę gimnazujm?
Bardziej powinnaś się przejmować testem gimnazjalnym.

Aimi

Normalnie.
Trudno jest zadecydować o liceum w wakacje po trzeciej klasie gimnazjum pomimo, że ma się już wyniki testów.
To się planuje.
Uczymy się do testów, aby pójść do dobrego liceum, według mnie. ==*

Shamaya

Według mnie to tylko niepotrzebne zawracanie sobie głowy i pieprzenie 'ojej, bo się nie dostanę' nie mając jeszcze ani jednej oceny.
Do testów gimnazjalnych nie uczyłam się wcale.
Jeśli chodzi o wynik z humanistycznego, byłam w szkolnej czołówce.
Papiery złożyłam do trzech różnych szkół, do wszystkich mnie przyjęto, a punktów wcale nie miałam rażąco dużo.
I wiecie kiedy zaczęłam myśleć nad szkołami?
W marcu bodajże.
No ale macie racje, zawracajcie sobie dupę niepotrzebnie, bo a nuż się nie dostaniecie. Przecież ja jestem starej daty i na niczym się nie znam.

Aimi

Nie mówię, że się nie znasz, ale nie każdy jest taki jak Ty.
Nie wszyscy tak mówią. Przynajmniej nie moi przyjaciele i znajomi...

Może niektórzy myślą nad profilem, a nie o tym czy się dostaną czy nie?
Wolą sobie najpierw ustalić do czego dążą?

Hibari

Sham, ja się nie zgodzę.
Jak dla mnie myśleć trzeba już trochę wcześniej. Nie histeryzować i nie myśleć o niczym innym jak o liceum, ale trzeba o tym pamiętać. Tego roku był bardzo wysoki poziom. Ostatnia osoba przyjęta do jednego z moich liceów miała 158 punktów. Jak dla mnie to jest dużo. Nawet bardzo. Zaś w drugim liceum jest klasa, która w pełni składa się z samych laureatów (>__>). Nie popieram zbirowej histeri i kucia żeby tylko się dostać do jakiegos liceum, ale starać się nie zaszkodzi, bo zaważyć może niewielka ilość punktów.

Shamaya

Hibari

No, teraz sie zgadzam ^^

Fushigi

O teście gimnazjalnym trzeba myśleć, a co za tym idzie, myśli się też o liceum. Ir zaczyna trzecią klasę i ma wątpliwości... Sham, masz rację, że nie trzeba już teraz martwić się, że nas nie przyjmą, ale po prostu przyłożyć się do nauki (xD). Ale nie można też całkiem nie myśleć o liceum.
A, Sham. Twoja koleżanka jest w podobnej sytuacji jak ja teraz... Szczerze, dostałam się do najlepszego (według statystyk i ogólnie poziomu) liceum i... jest ciężko. Nie mówię, że nie zdam do następnej klasy, bo do tego to chyba mi jeszcze daleko, ale to dopiero czwarty dzień, a ja już się uczę, jakby był środek roku...
To tak notabene. xD

Irate

Szam, moja wina, że się boję?
Żmichowska nie jest najlepszym liceum w Warszawie, jest, bodajże, w pierwszej dziesiątce czy czymś tam, ale nie będę Olimpijczykiem i pod koniec roku szkolnego nie chcę stresować się tym, że nie dostałam się do dwujęzycznego humana i nie chcę mieć problemu typu 'gdzie ja właściwie mam iść'. Problem w tym, że nie mam żadnych specjalnych uzdolnień w żadnym kierunku - po prostu ze wszystkim idzie mi dobrze bez żadnych jakichś tam super wysiłków. U nas w dwujęzycznych klasach są 64 miejsca - w tym ok. 30 zajmie klasa '0' w naszym liceum. Zostają 34 miejsca, z których to chce się dostać prawdopodobnie ze 25 osób z mojego gimnazjum, a z zewnątrz też pewnie będzie chciało dojść ze 30 lub 40 osób. To daje niecałe dwie osoby na miejsce - i jak tu być pewnym, że dostanę się do wymarzonej/niewymarzonej (ścisłej), ale dwujęzycznej, klasy? Chcę iść na filologię, a nie chcę poza szkołą chodzić na kursy językowe, które kosztują majątek i w ogóle mi jakoś nie pasują. W bardzo bardzo bardzo bardzo optymistycznym wypadku będę miała 154 punkty. To wcale nie jest dużo. Do klasy L w mojej szkole najtrudniej jest się dostać, a ja właśnie tam chcę iść. Boję się, boję się, i jeszcze raz się boję. Wiesz, ile czeka mnie nauki z historii, francuskiego i matematyki? Brrr. Egzaminów boję się mniej. Francuski egzamin wystarczy zdać, nie trzeba mieć 100/100 z pisemnego i 20/20 z ustnego, wystarczy zdać. A humanistyczny i matematyczno-przyrodniczy?... Cóż, nigdy nie byłam dobra z testów i sprawdzianów. Zawalę.

Nie zrozumiałam nic z tego, co napisałam. oO'

Shamaya

Irate

Nie jestem chorobliwie ambitna. Po prostu chcę iść na filologię, bo wiem, że nauka tego sprawi mi przyjemność! I jeśli klasa L i te 154 punkty mają mi umożliwić spełnienie czegoś takiego, to chcę się postarać jak najbardziej. To są po prostu moje marzenia i tyle. Nie ma tu miejsca na żadne chorobliwe ambicje pt. 'dostanę się do Żmichowskiej, bo nie mogę zniżyć się do poziomu gorszego liceum'. A 154 punkty to naprawdę nie jest astronomiczna suma w stosunku do tego, ile trzeba mieć, żeby dostać się do tej mojej L-ki. To najtrudniejsza klasa w całej szkole. Co nie zmienia faktu, że to mój wymarzony profil. Koniec, kropka...

PS. Ile Wy miałyście punktów?

Shamaya

mayumi

Irate, ja chciałam, ale dałam z siebie za mało.
Miałam mało punktów i mało osiągnięć.
Dostałam się do beznadziejnego liceum...
A teraz szarżuję w PLO, w klasie dla idiotów.
Nienawidzę jej, szczerze.

I Tobie też szczerze współczuje.
Ale wyobraź sobie, że ja mam o rok wcześniej maturę.

Klaja-chan

Też zaczęłam niedawno naukę w trzeciej klasie, i już teraz myślę trochę nad liceum. Nie wiem, jak to będzie, ale martwię się częścią matematyczno-przyrodniczą.

I mam pytanie co do profili. Próbowałam znalezc w internecie szkołę z profilem z rozszerzonym językiem angielskim, gdzie mogłabym dojeżdżać, ale widziałam tylko szkoły mające klasy z językiem angielskim wykładowym (np. biologia, technika po angielsku. To dla mnie jak na razie za trudne.) i dodatkowym językiem do wyboru, francuskim, hiszpańskim albo niemieckim. I sama już nic nie wiem...=_="

Shamaya

W mojej szkole każda klasa ma wybór języka wiodącego [angielski/niemiecki/francuski/rosyjski/łaciński], a klasy humanistyczne mają rozszerzony wybrany język obcy.

Fushigi

U mnie w liceum są klasy z językiem angielskim plus geografia-język polski/niemiecki-język polski.
A punktów miałam 172.

mayumi

No to ja się nie odzywam...

Shamaya

Fu, ja bym tyle nie miała za cholerę.
Osiągnięć miałam praktycznie zero.

mayumi

Ja też.
W ogóle osiągnięć nie miałam...