Pogodynka

Irate

A ja też widziałam grad może dwa razy w życiu.
Jak Van. ^^

Shamaya

Ach, ta dzisiejsza młodzież...

Irate

Powiedziała Sham tonem pełnej wzgardy...
Staruszka, ha!

Shamaya

Młodzieniaszka [<33]

Fushigi

Kocham burze. <3

A, mogę Wam pokazać kilka ujęć nieba z zakończenia roku szkolnego. *ociera łezkę* No i jakieś nowosądeckie uliczki. ^^ Było tak ładnie...
1. [link widoczny dla zalogowanych]
2. [link widoczny dla zalogowanych]
3. [link widoczny dla zalogowanych]
4. [link widoczny dla zalogowanych]
5. [link widoczny dla zalogowanych]
6. [link widoczny dla zalogowanych]

Shamaya

NS... <3333

Fushigi

Prawda, że piękny? xD

Shamaya

Yhym ^^
Muszyna też fajna, tylko śmierdzi tam xD
Albo rzeczki są fajne ^^
Poooo... poprad? xD i Kamienica, czy coś ^^

Fushigi

Rzeczki w Sączu? Kamienica, Dunajec, Łubinka. xD
Krynica jest super. No i Kraków i Zakopane. xD

Shamaya

Nad Dunajec, to ja na wieś jade ^^

Fushigi

NS - jedno wielkie zadupie, nie ma czego ukrywać. xD Ale i tak lubię to miasto. ^^

Shamaya

kocham ns ^^

Van

W NS jest stadion ^^
Tylko tyle wiem xD

Shamaya

o, tego to ja akurat nie wiem xD

Van

No to się dowiedziałaś ^^

Shamaya

a skąd Ty wiesz? xD

Van

Byłam tam kiedyś, kiedy byłam mała xD

Shamaya

ja często jestem, a nie widziałam nigdy stadionu ; (

Van

Muszę go kiedyś odwiedzić ^^
Jest fajny, ale Silesii nie przebije

Shamaya

Silesii, że SCC? Już rzygam tym. xD

Van

ja już prawie wszystkie sklepy tam przeleciałam xD

Irate

Jezuniu, ile kamienic! <333
Przenoszę się do Was!
U nas jest tylko dosyć małe Stare Miasto i dwie uliczki w centrum. ==
Chmielna i Bracka, zupełnie jak w Krakowie. xD

Fushigi

W centrum jest mnóstwo kamienic...
...a ja kiedyś w takiej mieszkałam. *___*
Przenoś się!

Co do stadionu... Toż to tylko Sandecja. xD

ewelajna

Wracając do tematu, to i u nas, w Warszawie popadało dziś. Niby przelotnie, ale z wielkim hukiem i efektownie.
Najpierw zaczęło kropić, później waliło po szybach, samochodach, motocyklistach i wszędzie gdzie się dało, by po pół godziny się uspokoić.
Ja, jako wielka szczęściara, razem z przyjaciółką akurat jechałam tramwajem. Gdy wysiadłyśmy na przystanku, aby przesiąść się w inny, zaczęło padać najmocniej. Stałyśmy tak mniej więcej 4 minuty, a zimne krople smagały nas po całym ciele. Zaznaczę, że byłam w spodniach do kolan i t-shircie. Następnie, gdy udało się znaleźć tymczasowe schronienie w kolejnym tramwaju, zaczepił nas przemiły żul, cały we krwi (fuj!), a później pojazd zatrzymywał się 3 razy na 15 minutowe postoje z powodu awarii maszyny. Dotarłam do domu po 2 h.
A nic nie zapowiadało takiego koszmaru...

Irate

Była cała masa chmur, które kłębiły się paręnaście kilometrów od centrum...

Czy to te spodnie, w których byłaś na spotkaniu? ^^