Mundurki.

Chishiotsuki.

Mundurek? Nie, nie, nie! Stara szara szmata z granatowym emblematem szkoły.
Jedynym plusem jest to że nauczyciele nie zwracają na to uwagi. Od początku roku szklnego mundurek miałam kilkanaście razy na sobie :D

Irate

Aż kilkanaście? Postarałaś się, nie powiem ^^

Chishiotsuki.

No widzisz Irate? Jak dostaniesz już swój 'wymarzony" mundurek, to bierz przykład ze mnie...^^

mayumi

A ja nie mam mundurków. Ha ha ha! xD

Irate

A ja kurdelebele mam gdzieś te mundurki.
W dalszym ciągu ich nie mamy, i nie zanosi się na to, żeby się coś zmieniło...xD

Namida

Rany wy na prawdę nie macie różowo z tymi mundurkami. Ja mam nieco lepiej chodzę to prywatnej szkoły, mundurki dostanę na począku drugiego półrocza... ale nie są takie złe, to takie togi coś jak w HP ^^ są narzucane na normalne ubrania. Jedyne co mi się w nich nie podoba to cena, chorendalnie wysoka.

Chishiotsuki.

Takie to ja bym chciaaała.. : )
Ostatnio mądra mama jednego kujona mojej klasy tak prasowała mundurek że wytopiła w niej dziure na wielkość dłoni..^^ i przyleciała do mojej starszej z prośbą o zaszycie.. [ moja mam to krawcowa...^^]
Tak to sie nazywa tandeta.. za 40 zł..
tyle kasy poszło gdzieś.. tylko na 3 lata..^^ a 6 klasiści placa tyle samo za szmate którą będą nosić przez rok i potem znowu wywalanie kasy na nic..^^
Bezsens na obcasach..^^

Irate

Moje kosztowały dosyć mało, bo 28 zł.
I w dalszym ciągu ich nie mamy, hahaha! ^^

Namida

Za moje płaciłam 150 złotych :/ , też na początku roku i nadal ich nie widać. Ale wiecie ja chyba mam nieco inne poglądy d ogółu. Rozumiem że te całe mundurki to zlepka szmat i na serio to uczniowie powinni je sobie wybierać, ale jeżeli spojrzeć na to z neutralnej pozycji to wydaje się to być całkiem niezłym pomysłem. To w końcu dla naszego bezpieczeństwa, żeby po szkole nie kręcili się jacyś dileży i takie tam szumowiny... No i pozostaje jeszcze jedna kwestja. Mianowicie bogatszych uczniów. Niektóży lubią sie chwalić drogimi ciuchami i poniżać takich co mając jakieś tańsze. To cholernie nie sprawiedliwe, a jeżeli wszyscy będą chodzić tak samo ubrani to tego nie będzie.
Ale faktycznie najlepiej by było gdyby wprowadzić takie mundurki jak w tych starych angielskich szkołach.
Ech znów się rozpisałam.

Irate

U mnie w szkole nie ma podziału na 'lepiej' i 'gorzej' ubranych.
Są po prostu ludzie sympatyczni i mniej sympatyczni ;P

150 zł?! Zatkało mnie jak to przeczytałam, to jakaś... paranoja!

Gość

You're right ^^.

Namida

Nie paranoja ale elitarna szkoła prywatna, w woli ścisłości najdroższa w mieście.
A je zeli nie masz takiego podziału to się ciesz... ja miałam w strarej szkole (podstawówce) i to była dopiero paranoja, wręcz makabra. Ja należałam do grópy gdzieś po śrotku i choć samam nie byłam jakoś strasznie źle traktowana to widziałam co robiona tym biedniejszym osobą. I to wcale nie było przyjemne.

Gość

Moje gimnazjum jest z pozoru: godnie reprezentującym się, z grzecznymi uczniami etc. Taaak, z pozoru. Jestem w pierwszej klasie i widzę jak 'starsi' traktują moich rówieśników. Oczywiśćie, teraz po gimnazjum rozniosło się, że się 'stawiam', ponieważ nie daję się zastraszyć, czy też wypchnąć z kolejki obiadowej -.-" To idiotyczne.

Ale mundurki mamy niezłe. Też nienajtańsze - 90zł.

Irate

Ja mam normalne gimnazjum, ponoć najlepsze w Warszawie. A uczniowie są przeselekcjonowani.
Też chodziłam do szkoły prywatnej, w podstawówce. W dodatku katolickiej.
I wyszło na to, że wierzę, ale Kościół mnie denerwuje - nie chodzę.

Namida

Cóż za ironia losu. Moja szkoła to własnie "Zespół szkół kaolickich"... katastrofa...
A co do Boga, wieżę. Może dlatego że nie wyobrażam sobie życia bez wiary. Moi rodzice od maleńkości wychowywali mnie na katoliczke. Nie poznałąm życia bez Boga. Ale szczególnie świentobliwa też nie jestem... swoje wykroczenia mam.

Mitsuki

(myśli)
Hm.. dla bezpieczeństwa?XD
Dla mnie te mundurki to paranoja totalna. Na szczęście nie załapałam się na nie. I nie chodzi mi wcale o to, że wyglądają paskudnie.

Mundurki miały wyrównać szansę. Przepraszm, ale gdzie to wyrównanie? To, że dwie osoby są tak samo ubrane wcale nie zmieni ich stanu majątkowego i tego, że jedna ma w piórniku najfajniejsze rzeczy, a druga dwa długopisy na krzyż. Ciągle popularniejsi, jeśli przyjdzie im na to ochota mogą wyśmiewać tych biedniejszych, mniej lubianych. Powód się zawsze znajdzie i wbrew pozorom nie zbyt często w takich sytuacjach chodziło o ciuchy.

Za to jak ktoś ma piątkę dzieci to będzie przez miesiąc nie dojadać, bo trzeba im mundurki kupić. Że tanie? Jasne, jasne. Tyle, że dzieci w podstawówce rosną bardzo szybko. To co, kupować za duże, żeby im spadały, czy mają latać w za małych? I przecież jeden komplet nie wystarczy, bo jak łazić w tym samym w grudniu i czerwcu? A przecież wypada co jakiś czas to ubranie wyprać, no nie?
I możecie mówić, że przesadzam, ale w mojej starej szkole był chłopak, od którego wszyscy trzymali się z daleka bo śmierdział. Matka nie mogła mu uprać ubrania, bo by nie miał co założyć, jakby schło. I za to kupić mundurek?
W dodatku naprawdę tanie mundurki są z ohydnych materiałów. A gdzieś tam robili nawet dwa komplety: jedne po 30 zł, drugie lepsze po 100. Taaa, jasne, piękne wyrównanie.

Poza tym: moi rodzice pracują w szkole. I od niektórych dzieci po prostu nie da się wyegzekwować założenia mundurka. Ze szkoły nie mają prawa wyprosić, oceny za to też wstawić nie wolno...

Załóżmy dzieciom mundurki, to nagle znikną wszystkie różnice pomiędzy nimi, staną się grzeczne, wyparują wszystkie pokusy cielesne... taaaa. Bardzo śmieszne.

Van

Mundurki jakbyście zobaczyli nasze mundurki.... Okropność. Pierwsza reakcja jak nasza klasa jako pierwsza wyszła w mundurkach. To myślałam, że wszyscy inni popłaczą się ze śmiechu. Naprawdę jak je moja koleżanka określiła " Cud współczesnego krawiectwa za jedyne 20 złotych" hehe

Kitsune

A ja pływam w rozmiarze S naszych kochanych "móndórkuf"! Ludzie, takich worków na ziemniaki to nikt nie widział! Bleeeeh...

mayumi

Mayumi zawsze chodzi po szkole w zakazanych kolorach... Tylko czasami ma na to włożony czarny sweter lub bluzę.

Kitsune

Zakazanych?

mayumi

To są wszystkie kolory poza czarnym, szarym i granatowym.

W szkole mamy mundurki, ale są tak brzydkie, że wstyd wkładać! Nigdy, nigdy ich nie włożę, nawet jak będą mnie torturowali. Na szczęście mam ulgę, bo w końcu kończę tą masakryczną szkołę i mają mnie w głębokim poważaniu.

[Ja ostatnio bardzo się zmieniłam, z mroku na styl podchodzący pod retro. Zielona bluzka, czerwony pas w tali, czerwone rurki, ale tak mogę tylko chodzić po szkole =='']

Namida

W jakim sensie zakazanych? Jakiś jaskrawych albo ekstrawaganckich?

Namida

AAAAa... kapuję. Ale według mnie do bezsens te "zakazane kolory" bo skoro uczeń nosi ten przeklęty mundurek to może pod niego załorzyc co mu sie żywnie podoba, chodźby to był różowy strój klowna...

Kitsune

Weź przestań, proszę. Nie cierpię różowego. Nie cierpię klaunów. Nie cierpię różowych klaunów!!! Wrrrr...

mayumi

Ja też nienawidzę różowego oO.