Kim chciałam zostać, będąc dzieckiem.

Ryżuś

A ja bym chyba była po stronie Eve, ale może stanęłabym pomiędzy przysłowiowym "młotem, a kowadłem"? xD

Shiraya

Ja raczej po stronie Fu i Nam...

Ryżuś

Nie lubię religii. To mnie nudzi, a szczególnie jak baba gada, że jak mi dziecko umrze to dobrze będzie, bo to dziecko boga, a nie moje. Ciekawe kto je kurwa urodził, ja czy bóg.

Shiraya

Heh...
Religia zawsez byla kwestią sporną.
Ja twierdzę, że każdy ze swoją wiarą robi co zechce. Jego sprawa.

Ryżuś

Właśnie. Jestem ateistką, a muszę chodzić na religię, bo moja mama nie może zrozumieć, że ja w boga nie wierzę.

Fushigi

Nie lubisz, Ryż? Ale co w tym jest do lubienia? W to się wierzy lub nie. Albo można się z czymś nie zgadzać.
Ciekawe, co to za baba. Uważam, ze jest jakaś... dziwna? Jak można tak mówić? To Twoje dziecko. Twoje i Boga, bo każdy jest dzieckiem Boga.
Przynajmniej według religii chrześcijańskiej.

edit:
No cóż... Albo jej to wyjaśnij, albo po prostu... poczekaj do 18-stki. Nic innego nie zrobisz. ^^

Shiraya

Zgadzam się z Fu, najlepiej czekaj do 18-tki. ^^

Ryżuś

Ale ona pierniczy o takich głupich rzeczach. Nie chodzi o to, że nie lubię religii jako wiary, tylko nie lubię religii jako przedmiotu, bo z moją nauczycielką jest nudny... Koszmarnie nudny.

Fushigi

A, lekcji. To rozumiem.
Religii-przedmiotu w liceum tez nie lubię. Uczy nas teolog... Wykłada historię Kościoła. Nie za bardzo mi się to podoba.
A Twoja nauczycielka, Ryż, to katechetka czy jakaś... zwykła nauczycielka?

Shiraya

My mamy genialnego księdza. ^^
Da się z nim o wszystkim gadać...
Np. na ostatniej religii gadaliśmy o sektach.
Spoko ksiądz. A najfajniejsze są prezentacje jak przynosi laptop xD

Shamaya

Atiasha

Ryż, też Ateistką jestem. ^^
Jakby religia w szkole to była prawdziwa religia, a nie nauczanie katolicyzmu to może bym chodziła. Na moje szczęście tak nie jest, więc mam dwie godziny mniej siedzenia w budzie. ^^

Goplana

Chciałam zostać:

Pisarką.
Malarką.
Policjantką.
Sprzątaczką. oO
Czarodziejką z Jowisza. xD
Ornitologiem.
Archeologiem.
Weterynarzem.
Zoologiem.
Geologiem.

Shamaya

Van

Swoją drogą, piękny zawód.
xD
Ostatnio chciałam zostać, uwaga, uwaga,
Vanną ^^

Hibari

Nie lubię w szkole religii i uważam, że nie powinny tego uczyć katechatki ==" A już na pewno nie powinny byc wychowawczyniami. Ale cóz... to w końcu szkoła.

Van

U mnie uczy ksiądz, nie jest wychowawcą i wiecznie go nie ma.
Ale najgorsze jest to, że lekcy religii mamy 2 w tygodniu, a angielskiego raptem 3.

Freya

Ach! A ja chciałam jeszcze zostać aktorką i psycholożką.^^
Ostatnio nawet zaczynam rozmyślać nad tym co tak naprawdę chcę robić w przyszłości. I wiecie co? Waham się między prawnikiem a psychologiem...

Grabarz

Jestem agnostyczką. Nie chce mi się prowadzić wykładu na temat, dlaczego, po co, jakie mam ku temu podstawy, et cetera, et cetera...

Każdy ma prawo do własnej opinii i absolutnie nie zamierzam się złościć o to, że ktoś moich racji nie popiera.

A moja 'propaganda antychrześcijańska' polega mniej więcej na krytyce chrztu w wieku niemowlęcym, i późniejszymi sakramentami, jakie za tym idą - komunia, bierzmowanie. Według mnie wiara rodziców nie powinna ze mnie czynić automatycznie chrześcijanki (bo kapitalna większość ludzi w Polsce jest chrześcijanami). O wiele lepiej byłoby nauczać dziecko o każdej dostępnej mu religii, zapoznać ze wszystkimi ideologiami i pozostawić świadomy wybór, jeśli zdecyduje się uczestniczyć w jakiejś wspólnocie. Zostałam ochrzczona i poszłam do komunii, bo tak życzyli sobie moi rodzice, niewiele zresztą miałam do gadania w obydwu przypadkach. Bierzmowanie przyjęłam, bo nie chciało mi się toczyć kolejnej batalii na froncie religijnym z moją rodziną. Jestem niezadowolona z tego tytułu, że nie pozostawiono mi możliwości wyboru tego, w co wierzę, dlatego też zamierzam popełnić apostazję, bo ślubu brać nie zamierzam (zresztą, po jaką cholerę dla samego sakramentu małżeństwa figurować w księgach instytucji, której działania się nie popiera?), a żadnego innego celu w byciu "chrześcijanką na papierze" nie widzę. Lepiej i uczciwiej będę się czuła, nie będąc (choćby symbolicznie) związana z kościołem.

Mhm, właśnie jakoś tak.

Bloody

A ja chciałam zostać:
wojownikiem, takim jak SongoKu!
czarodziejką
wróżką
lisem
lekarzem
prawnikiem
prokuratorem
murarzem
tynkarzem
grabarzem
księdzem
lekarzem sądowym
śpiewaczką
aktorką
mistrzem iluzji
policjantem
informatykiem
leniem zawodowym
zawodowym zabójcą
mistrzem w sztukach walki
hakerem
śmiercią...
...i więcej nie pamiętam... xD

Devil

hmm... religja.. w moim planie lekcji nie ma czegos takiego.... i u mnie w domu praktycznie nikt nie wierzy w Boga... ja jestem Ateistką, moja mama Buddystką, ojczym Ewangelikiem... moja sis.... ona to chyba sama nie wie... mój brat raczej Buddysta...

a co do tematu chciałam być
sprzątaczką
czarodziejką z Ksieżyca
chciałam pracować w kwiaciarni
potem chciałam być strażakiem
kimś sławnym jak każde dziecko
potem jakoś na cmentarzu chciałam pracować
psycholog
prawnik
a niedawno stwierdziłam, że będe bezrobotnym na utrzymaniu rodziców do końca życia.... chyba, że będzie praca w piekle to biore...:D

Ryżuś

Atiasha

O ... ja jeszcze chciałam zostać Jackie Chan'em albo Brucem Lee. *_____*

Ryżuś

A ja Chuckiem Norrisem. xD

Bloody

A ja chciałam być...>_>
<_<
Wampirem ^^