Chłopcy, chłopcy!

Irate

A imienia swojego wybranka prędko nie zdradzę, bo będziecie się śmiały xD

Emi

Nie będziemy! No powiedz! Chyba że ma na imię Ambroży :P Co ci szkodzi?? Jak ty powiesz, a raczej napiszesz, to ja tez :P

Irate

Nie, nie ma na imię Ambroży ^^
Ty pierwsza...! xD

Emi

eh, no dobra..........Sebastian. kiedyś chodził ze mną do klasy, ale teraz już nie :P prawie się do niego nie odzywałam ostatnio i chyba mi już z nim przechodzi. może dlatego, że ostatnio stwierdziłam, że jest ode mnie niższy. niestety tak ostatnio urosłam, że większość chłopaków w moim wieku jest ode mnie niższych

mayumi

Hehe, ja mam od dłuższego czasu na oku taki jeden ideał, który ma krótkie brązowe włosy i niebieskie oczy... Anioł ^^''
Ale jaki ma cudowny charakter... Kurcze, rozmarzyłam się xP

Irate

No, to udanego polowania życzę. ^^ Ja to dzisiaj o mało gleby nie zaliczyłam, jak ON coś do mnie takiego dziwnego powiedział. ^^'

mayumi

Hehe, ja to z nim ostatnio nie rozmawiam, bo rzadziej się spotykamy. Mamy na głowie inne sprawy, ale muszę się w końcu wziąć do roboty ^^

Elle

Czy tylko ja jestem samotna? Wszędzie na około mnie są pary, a ja sama jak palec... Czy ja wysyłam jakieś znaki "nie podchodź", czy jak? Tak strasznie podoba mi się taki jeden... Chodzi do równoległej klasy. Ale kompletnie nie zwraca na mnie uwagi. A ja nieśmiała jestem...

mayumi

Ja również jestem nieśmiała ^^ i wcale jako tako nie jestem z "nim" w związku. To tylko przyjaźń. A ja bym chciała więcej...
Jeżeli naprawdę podoba Ci się ten chłopak to musisz przełamać pierwsze lody. Inaczej nic nie zdziałasz. Mężczyźni rzadko robią ten pierwszy krok... ^^

Freya

Nie martw się Elle, nie tylko Ty jesteś samotna. Ja niestety też nie mam nikogo. Najgorsze, że taki jeden chłopak mi się strasznie podoba, ale mieszka w innym mieście... :( I najgorsze jest to, że ma dziewczynę ;(

Yennefer

Nie Elle nie tylko ty:P Ja też...i co jest najdziwniejsze to ja naprawdę wysyłam taki sygnał typu "nie podchodź". Mam jakiś mechanizm obronny i jak mi się jakiś chłopak podoba, to się cała najeżam i z niewiadomych przyczyn staje się hmm...wredna, zimna, duma, bla, bla, bla...ogólnie mam wrażenie, że chłopacy się mnie boją:P Zawsze na nich prycham, albo im rozkazuję, albo na nich wrzeszczę, albo wygłaszam te swoje feministyczne teorie...naprawdę jak ktoś się kiedyś we mnie zakocha to będzie cud boski. Tak w ogóle, to strasznie bym chciała żeby to było jakieś wielkie BUM...nie chciałabym tak słodko i banalnie, no wiecie, serduszka, amorki i tak dalej...chciałabym się z nim co chwilę kłócić, namiętnie całować, uprawiać dziki seks w windzie...ale to potem:P Znaczy już tak po jakiś dziesięciu latach:P:P Żeby to było takie strasznie namiętne i burzliwe...i żeby on był chłodny i opanowany...ale czasami ciepły i czuły :P Bo ze mnie straszna furiatka jest i chciałabym żeby on był moim totalnym przeciwieństwem...jak na razie jeszcze takiego nie spotkałam...Może w liceum...a potem założylibyśmy mafię albo szajkę złodziei diamentów albo organizację płatnych zabójców :P:P Znaczy z tym moim ideałem...moim mrocznym rycerzem...Ok jak ktoś przeczyta tego posta całego to szacuneczek. A jak już przeczyta to dojdzie do wniosku, że jestem nie tylko nienasycona seksualnie ale zdrowo kopnięta:P:P

mayumi

Przeczytałam i w sumie popieram ^^ Może nie wszystko, ale ten burzliwy związek owszem.
Ale jak nam tak opisałaś ten swój ideał, to stwierdziłam, że kręci się ich naprawdę sporo, przynajmniej w Krakowie (wpadaj^^).

Elle

Sporo się ich kręci po Krakowie? To daj mi namiary. Mieszkam tu od 9 lat i nie spotkałam żadnego. Oprócz tego mojego jednego... Najgorsze jest to, że to kumpel mojego brata. Jak pomyślę o tym, co mój "kochany braciszek" mu naopowiadał, to wpadam w panikę.

mayumi

Hehe, ja mieszkam od 15 lat i na każdym kroku spotykam jakiegoś godnego uwagi chłopaka, lecz nigdy mnie nie stać by do niego zagadać. No chyba, że jestem na skraju rozpaczy... xd

Ale powiem szczerze, że już się przyzwyczaiłam do bycia "singlem"...

Jeśli chcesz namiary, to podaj mi twój ideał, a wtedy Ci powiem dokładnie. ^^

Elle

Brunet z ciemnymi oczami. Oczytany, grzeczny- ale nie za grzeczny, posiadający własne zdanie, wysportowany, miły, z ładnym uśmiechem, nie popisujący się przed kumplami, szarmancki, posiadający motor. Ok. 170 cm wzrostu... I żeby miał brata. Nie wiem co jeszcze. Jeśli mi takiego znajdziesz, to powinnaś dostać Nobla. Naprawdę.

Emi

ja takiego znam :P nie wiem czy jest aż tak bardzo wysportowany, ale ok w porównaniu do niektórych debili; i nawet motor ma. i choć nie jest bardzo przystojny, to fajny z niego kumpel :D

Elle

Emi, tak przeczytałam twojego posta i zatkało mnie. Autentycznie! Siedziałam z otwartą buzią, gapiąc się tępo w monitor. I potem nasunęło mi się pytanie: masz zdjęcie? ^^

mayumi

Emi

Coś bym znalazła, ale mówię: to szkaradło nie jest, ale piękny też nie. Wiem, że w piłkę jest dobry, skromny jest i ma brata :P tylko że on jest z mojej klasy, czyli jest młodszy od ciebie. dokładnego wzrostu nie znam, ale jest trochę wyższy ode mnie, a ja mam prawię 170cm

Elle

Młodszy to nie bardzo... Ale na upartego... Ale jednak daj zdjęcie... Chętnie go zobaczę. Mayumi, gratuluję, że znalazłaś kogoś takiego. To naprawdę zakrawa na cud. Tacy istnieją?

mayumi

Jak szukam to nie ma. Jak jestem obojętna, to ich pełno. ^^

Chishiotsuki.

Oj...tak zgadzam się z Mayumi.
Damian też się TYLKO ;/ ze mną przyjaźni...Buuu!

Skoro ju mówimo o ideałach...^^
Wysoki brunet, o zielonych oczach poszukiwany, ale [!]
musi być: wesoły [ lodu kompletnie to toleruję] towarzyski, najlepiej jak by był jakimś klasowym komikiem albo coś w takim rodzaju...ciepły, czuły, nie umiący się postawić... [ bo ja uwielbiam sie kłócić o błahe rzeczy...przykład? Zrobiłam awanture mojej siS o to że mi gwizdneła ołówek...^^biedne dziecko do dzisiaj nie dotyka moich rzeczy. ]
a potem będziemy się godzić....^^ :D * w oku Chishiotsuki pojawia się dziwny błysk* ;> musi być sczery...m... tolerancjyjny [ dla moich stukniętych poglądów...^^]
ogółem... rycerz na białym koniu...^^
Powiedzmy że Damian prawie xD pasuje do tego opisu... :D [ jest blandynem z niebieskimi ślepkami...]
Ale wygląd nie jest najważniejszy...^^
-Ej...-Odzywa się drugie "ja" Chishiotsuki
-Coooo?
-Wygląd jest ważny...taki...Pa..- 2 'ja' nie dokończyło...
-DAMIAN!
- ...=_= ^^wrr..- pierwsze "ja" dostaje po głowie.
-WOJNA!
*Obydwa "ja" Chishiotsuki idą sobie w pole..^^*

mayumi

Hmmm... i Ty również z Krakowa? ^^

Ale wiesz co, blondyni z niebieskimi oczami są powalająco przystojni, ale strasznie wredni i fałszywi. Bardzo nie miło tego doświadczyłam...

Emi

Elle dam zdjęcie jak tylko będę mogła bo w tym momencie, kochany komputer nie ma zamiaru otworzyć pliku! Ale ja ostrzegam! Chłopak się nadaje bardziej na kumpla niż na boyfrienda!

Chishiotsuki.

Nom...jakoś tak wyszło...:D tez jestem z KrK :D
Chcecie go zobaczeć? Ma profil na foka.pl :D