Nasze arty

Fushigi

Hej, Iri, wiesz, że też to zauważam? Mam taką słabość do blondynów (no, nie wszystkich), że aż się dziwię...

Hibari

Też mam do nich słabość. xD

Fushigi

Ty to już w ogóle. xD

W moim haremie przeważają blondyni. Mam czterech jasnych na sześciu... Ale męża bruneta. xD Ale jest w nich coś takiego... ach!

Hibari

U mnie ośmiu jasnowłosych na piętnastu facetów. xDD

Fushigi

Mam większy procent. xD

Blondyni są... matko, kochani strasznie. Mogłabym mieć faceta blondyna.

Hibari

Też bym nie pogardziła... xDDD

Fushigi

Dzisiaj gadałam z koleżanką. Ustaliłyśmy, że nad Soliną spotkam swoją wielką miłość. Żebym miała z kim na półmetek iść. xD

Rose

No dobra, żeby troszkę ożywić temat, rzucę swoje prace na pożarcie. xD

Praca rysowana przedwczoraj i wreszcie wyszła mi w dużo bardziej przybliżonym stylu pani Matsuri Hino. ^^
[link widoczny dla zalogowanych]
Dla porównania - praca sprzed dwóch tygodni:
[link widoczny dla zalogowanych]
Część dalsza ćwiczeń ^^:
[link widoczny dla zalogowanych]
Coś w nieco innym stylu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pierwszy portret ludzkiej twarzy:
[link widoczny dla zalogowanych]

Generalnie wychodzi, że mam słabość do brązowych włosów. ^^" Kupiłam sobie zestaw kredek i ołówków, i jak to ja - musiałam zaraz narobić od groma rysunków. Ale co tam.
Wszystkie rysunki wykonałam w sierpniu.

Hibari

Jaaaaa... też chcę umie ładnie rysowaaaac. *___* I czuję, że się powtarzam. =="
Ten ostatni rysunek jest świetny. Co prawda, chyba coś jest z nosem, ale i tak mi się straszliwie podoba. *.*

Rose

Nienawidzę rysować nosów, ale z tego jestem nawet zadowolona. XD
Ja tam nie wiem, czy ładnie, czy nie. ;x

Hibari

A ja nie umiem rysowac oczu, za chuja pana no. =____= I dłoni! i w ogóle nie umiem rysowac. >__>

Rose

Ja już rysowałam tyle różnych stylów oczu w przeciągu tych trzech lat nauki, że jak patrzę na kolekcję swoich rysunków, nie mogę uwierzyć. XD Wiesz, za pół roku nie będą mi się podobać rysunki z tego wakacyjnego okresu. Ja tak mam. ^^"
Ja dłoni też nie umiem rysować ==""". Męczę się nad nimi okrutnie.

Grabarz

Ej, tak sobie przeleciałam ten temat, i zastanawiam się nad jednym. Co ja, do ciężkiej cholery, obiecałam Elutkowi i Namiś? Siostrzyczki kochane, weźcie mi przypomnijcie, bo za chuj sobie przypomnieć nie mogę...

A tak w ramach nie robienia offtopu, to coś wrzucę. [link widoczny dla zalogowanych]

Jak przystało na wykładowy rysunek, jest niedokończone. Od razu zaznaczę, że wiem, iż perspektywa mi się trochę rozlazła.

Elle

Siostrzyczki kochane też nie pamiętają. Ale biorąc pod uwagę, że to była nasza trójko, to tylko mogę przypuszczać, że Siostry Krwi. ^^

MRAU!

Grabarz

Ja mam jakieś mgliste podejrzenie, że mogło chodzić o półnagiego, albo i nagiego, Akkarina...

Co: mrau?

Elle

Nie pogardzę ani tym, ani tym! Na oba przypadki będę zachwycona. XD

Że jest boski! A były absolutnie cudowny, gdybyś go skończyła! I dała swojemu małemu Elutkowi.

Namida

Akkarin już był... Mam go gdzieś nawet.
Ale ja cierpię na sklerozę. Faktycznie coś nam obiecałaś i umawiałyśmy się nawet co do koncpectu ale cholera... Ella! Wysil mózg. Z nas dwóch ty masz go więcej.

A tak z innej beczki. Ja pierdole, Eve, ale ci się styl zmienił. *.* Noooo miałaś kilka lat na ćwiczenie kreski.

Elle

Ja też mam jednego Akkarina, nawet półnagiego! :D
No właśnie nie bardzo pamiętam, o co chodziło... Wiem, że koncepcję miałyśmy jeśli idzie o opowiadanie Eve o Siostrach, ale co do rysunku, to nie mam pomysłu...

Grabarz

Mały mój Elutku, ja mam coś dla Ciebie, ale nie było czasu na spotkanie, więc póki co leży na szafie, zwinięte w rulon, i czeka. Chyba to rozparceluję, ocenię i zrobię drugie, jeszcze zajebistsze. :D

Mam całą teczkę z takimi "napoczętymi" rysunkami. Jakoś brak mi weny, by kończyć - pamiętasz, Elutku, że zawsze miałam z tym problemy. ;)

Namiś, masz rację. Przeglądałam niedawno swój segregator z pracami i faktycznie progres miażdży. Chociaż, jak i te parę lat temu, sądzę, że mogłabym rysować zdecydowanie lepiej.

Nie przypominam sobie, bym obiecywała Wam rysunek Sióstr; to o opowiadaniu była mowa. Mam gdzieś chyba nawet jakiś prolog...

Elle

O.O Aż się boję? XD

Pamiętam. Ale mnie to absolutnie nigdy w niczym nie przeszkadzało, bo były tak zajebiste, że i tak je kosiłam. ^^
Ale wiesz co... To, jak mnie kiedyś narysowałaś... Tym czarnym cienkopisem, z tymi błyskawicami... Każdy, jak to widzi, to zamiera i mówi, że jest przezajebiste. W ogóle na początku zawsze wydaje się im, że to druk. :P

Jeśli nie o siostry chodzi, to nie wiem. Idę poprzeglądać te posty, to może się zorientuję...

Grabarz

Nie ma czego. To znaczy, tak mi się wydaje. Po prostu pomyślałam, że masz puste ściany w akademikowym pokoju, a to Ci nieco umili bytowanie tam... :D

Ha, mam jeszcze kilka z tych rysunków! Dostałaś ode mnie oryginał? Bo widzę, że w segregatorze są trzy. Ostatnio w podobnym stylu zrobiłam coś [link widoczny dla zalogowanych]. To zdjęcie, więc te wszystkie zagięcia perspektywy i odbicia światła są nieplanowane (widać, że kartka trochę pozaginana).

Elle

Ano se dobrze pomyślałaś. XD Póki co jedną zapełniam karteczkami samoprzylepnymi, bo w końcu moja kurza pamięć wygrała i przestałam ogarniać, ale mam kawał białej ściany nad łóżkiem. :>

Si, dostałam oryginał! I tylko dlatego ludzie wierzą mi, że to rysunek. XD
Jaaaaaaa cięęęęęę, jakie boskie!

Grabarz

No, widzisz... Prawie przewiduję przyszłość.

Wisi mi toto nad biurkiem, na tablicy magnetycznej. Planuję zakup jakiejś ramki i powieszenie na ścianie. Może niedługo będę robiła coś podobnego...

Namida

Nie wiem. Moja pamięć jest dziurawa. A opowiadanie moje miłe, to w swoim czasie każda z nas zaczęła. I żadna nie skończyła. XD Naszą rodzinną cechą jest brak wytrwałości w tworzeniu.

Eve, tak się zawsze mówi. Że mogłabym rysować/pisać/cokolwiek robić lepiej. Ja też myślę, ze serio mogłabym pisać lepiej gdyby coś tam. Ale styl ci się naprawdę niesamowicie rozwinął i jest łaaaa.
I ten rysunek jest boski *.*

Grabarz

Ja potrzebuję bodźca twórczego! A że SN się podówczas rozjebało, a nasze kontakty uległy redukcji, to cóż... Nie było po co pisać.
W sumie nie napisałam nic od paru ładnych lat. Podejmowałam jakieś próby, ale nic konkretnego z tego nie wyszło.

Takie myślenie jest pewnie motorem postępu, jaki czyni ludzkość. Gdybyśmy spoczywali na laurach po osiągnięciu czegoś, to pewnie do tej pory siedzielibyśmy w jaskiniach.

Miło mi słyszeć, że się podoba. Jak się zmobilizuję do włączenia skanera (bogowie, jaka ja jestem leniwa...) to może wrzucę coś jeszcze. O ile chcecie to oglądać, rzecz jasna.