|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aimi
Rdzeń ANBU
Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 1290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:40, 29 Mar 2008 Temat postu: [Z][R][M] Po burzy zawsze wzejdzie słońce. |
|
|
No dobrze, ech.. A jednak to publikuję. -__-
To jest moja jedyna jednopartówka, a w dodatku stara jak świat. xD
Jak są jakieś błedy to naprawdę przepraszam, ale oczy mnie bolą i nie wiedzę.
I właśnie ją z całego serduszka dedykuję Gusi! Mojej kochanej Nee-chan! :*
„Nie ważne jak długo potrafisz biec. Ważne żebyś wiedział, która droga prowadzi do celu…!”
Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia miał taki czas, kiedy najważniejsze było przemyślenie swojego postępowania, przemyślenie swojego dotychczasowego życia. Jeżeli nie, to powinien od razu zacząć to robić. Przeanalizować je całe, od początku istnienia. Wtedy znajdzie swe błędy, które jeszcze dałoby się naprawić.
Za wejściem od swojego pokoju usłyszała przyciszony, męski głos. Podniosła do góry załzawioną głowę, a wzrok jej utkwił w dębowych drzwiach. Powoli zdjęła gołe stopy na miękki dywan, od razu wstając i przecierając mokre od łez oczy. Ubrana w męską, szeroką bluzę i krótkie, obcisłe spodenki do ćwiczeń, zaczęła chodzić nerwowo po małym pomieszczeniu. Jej różowe włosy jak fala unosiły się i opadały podczas jakiegokolwiek ruchu. Upadła na kolana, lewym bokiem opierając się o bok łóżka.
„Dlaczego…? Jak…? Dokąd zmierzam?”- myślała gorączkowo. Przymrużyła oczy i wypuściła powietrze z ust.
„Nie wiesz? Twoje życie już dawno znikło. Znikło, gdyż sama do tego doprowadziłaś. Nie masz już żadnej drogi. To wszystko przepadło…!”- powiedział pewien nieprzyjemny głos w jej umyśle.
„Zobaczysz wszystko inaczej oczami, które wylały łzy.”
Nagle do jej uszu doszło niegłośne stukanie w drewno i ciche skrzypnięcie drzwi. Nie odwróciła się, nadal siedziała w tym samym miejscu. Chłopak odsunął krzesło, siadając na nim patrzył się cały czas na dziewczynę. Głucha cisza panowała między nimi, czasami tylko przerywana przez dziecięce krzyki. Pewne dziwne ukłucie w sercu poruszyło nią. Sakura przekręciła głowę i kątem oka spojrzała na Uchihy. Po chwili speszyła się i przeniosła swój wzrok na ziemię.
- Proszę… Proszę pokaż mi jak się kocha! Jak się lubi i nienawidzi!- krzyknęła osiemnastolatka.
- Ja… Tego nie potrafię.- chłopak powiedział cicho, głosem przepełnionym nieznanymi dotąd uczuciami.
- Ale, dlaczego?- spytała się ze smutkiem. Z oka wypłynęła jedna błyszcząca łza, która odbijając się o podłogę pozostawiła mokry ślad.
- Bo to wszystko, wychodzi z głębi ludzkich serc! Z naszych dusz!- powiedział lekko podnosząc ton. Sam nie wiedział, co mówi. Nie wiedział, bo właśnie do niej po raz pierwszy coś poczuł. Coś dziwnie niespotykanego. Jedyne uczucie, które się nie zgubiło jak mały kawałek puzzli. Przekonała go do siebie niepowtarzalnym charakterem. Czymś, czego tak łatwo nie da się zmienić.
- A wiesz, co potrafię widzieć oczyma zalanymi łzami?- zmieniła temat. Sądziła, że zadała mu proste pytanie, lecz on męczył się z nim przez pewien czas. Nie był w stanie na nie odpowiedzieć
- Nie, nie wiem.- odparł beznamiętnie, tak jakby jego uczucia przepadły.
- Zawsze widzę dusze przepełnione bólem, dusze z moich starych wspomnień.
„Pociecha jest niczym bliska twarz, niczym przyjaciel ocierający kryształowe łzy…”
Na biurku leżał jej kremowy sweter. Powoli wziął go do ręki i gdy przyjrzał mu się uważnie rzucił go przed jej nogi. Nie wiedziała, o co mu chodzi. Delikatnie przejechała po nim spodem swej dłoni.
”To właśnie od nich dostałam tą bluzkę. Od moich przyjaciół…”- cicho załkała zwracając tym samym, uwagę Sasuke.
„A myślałaś, że od kogo?! Oni zawsze o tobie pamiętają, a czy ty o nich? Czy kiedyś powiedziałaś na głos słowo ‘przyjaciel’ kiedy nie pamiętałaś o przeszywając cię bólu?”- powiedziała z ironią jej dusza.
„Tak! Powiedziałam!”- jej stanowczy głos przełamał barierę, którą tworzyła od samego rana. Popatrzyła się na ubranie, a potem na Uchihę. Nie rozumiała, do czego dąży ten czyn, co od niej chce. Powoli wstała opierając się o łóżko. Przetarła swoją twarz i wyczekiwała jego słów. Właśnie teraz mogła tylko czekać.
- Ubieraj się. Wychodzisz przejść się ze mną i błagam cię… Zrób to bez dyskusji. Będziemy mogli normalnie porozmawiać o twoim problemie. Zgoda? I nie płacz, dobrze? Nie masz powodu aby płakać.. No przynajmniej tak sądzę.- posłał w jej stronę ciepły uśmiech.
„Ta chwila będzie tylko kroplą w wielkim oceanie życia.”
Słońce schowało się za szarymi chmurami i nawet na chwilę nie chciało wyjść. W parku panowała cisza, której akompaniował szum wiatru i liści. Razem szli koło siebie w jednej z uliczek. Ona ze spuszczoną głową i z rękoma w kieszeniach. On ze wzrokiem utkwionym w niej.
- Sądziłem, że zaczniesz coś mówić…- powiedział pod nosem, lecz tak aby usłyszała. Nie zareagowała, puściła to mimo uszu. Lecz powoli na twarzy ukazywał się mały, słodki uśmiech. Złapała go za ramię i spojrzała w jego czarne jak smoła tęczówki. Już nie widziała osoby pełnej chłodu i zawziętości. Człowieka, którego celem było zdobyć większej mocy. Widziała kogoś zupełnie innego. Kogoś, komu mogłaby oddać zaufanie, wiarę i co najważniejsze serce, które same wybiera swojego niezwykłego partnera.
- Czym jest przeznaczenie?- niespodziewanie zapytała się towarzysza.
- Gdybym wiedział nie wydawałoby mi się takie ciekawe.- odparł i ze szczęściem spojrzał w niebo.- Zachowujesz się jakbyś dopiero, co się urodziła…
- Bo się tak czuję, Sasuke.
Poczuł na szyi jej objęcie, ciepłe dłonie i palce wplątujące się we włosy. Na początku nie wiedział jak na to ma zareagować. Po jego ciele rozeszło się nieogarnione ciepło, które jak mały płomień ognia zwiększał się i zwiększał. Jedną ręką objął ją w pasie, a drugą położył na plecach. Dla niego ta magiczna chwila trwała wiecznie. I została zakończona gdy do jego ucha doszło jedno ważne słowo „Dziękuję”, które z jej strony znaczyło wiele. O wiele więcej niż kłótnie, które zawsze miały miejsce. O wiele więcej niż zwykła współpraca w drużynie. W końcu doszli do porozumienia, ale nie takiego zwykłego. To ich dusze, a nie rozumy to ustanowiły...
Przyjaciel jest jak piasek, trzymany w obydwóch rękach.
To my mamy nad nim kontrolę, bo gdy otworzymy rękę, pozwolimy aby on jak spirala został niesiony przez wiatr, gdzieś daleko w nieznaną przestrzeń.
Natomiast, jeśli będziemy mieć ją zamkniętą, uznamy go za ważną część naszego życia. Nie będziemy chcieli się z nim rozstać. Będziemy wiedzieli, że zostanie przy nas do końca i nigdy bez naszej zgody nie odejdzie…
Po burzy zawsze wzejdzie słońce. Nie ważne czy nie powinno, czy robi dobrze bądź źle. Ale dlatego, bo w złych chwilach ma do czego powracać...
Ostatnio zmieniony przez Aimi dnia Sob 23:18, 29 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bloody
Legendarny Sannin
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:52, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja...jestem pod wrażenie. Bardzo mi się podobało. Doszukałam się jednego błędu stylistycznego..coś w tam odmianie nazwiska...ale nie ważne.
Aimi nie nie wiem co mam napisać. Bardzo fajny styl. Refleksyjny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:56, 30 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ślicznie, słońce. Naprawdę, to jest piękne. Nie wiem, co mam powiedzieć...
W sumie to nie jest bardzo oryginalne, ale tak jakoś, według mnie, jest całkowicie różne od wszystkich pozostałych. Zresztą jak każdy fick. Ale ten ma w sobie coś szczególnego...
"Po burzy zawsze wzejdzie słońce. Nie ważne czy nie powinno, czy robi dobrze bądź źle. Ale dlatego, bo w złych chwilach ma do czego powracać..."
To zdanie jest cudowne.
I to ostatnie określenie przyjaciela.
Urzekłaś mnie.
Choć widziałam kilka błędów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aimi
Rdzeń ANBU
Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 1290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:37, 30 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję. ^^
Nie spodziewałam się, że to się w ogóle komuś spodoba.
A błędy są, racja. Ja już leciałam z tym szybko jak tylko mogłam, a me oczy zaczęły zawodzić nie w tej chwili, w której powinny. xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Van
Legendarny Sannin
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 3193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:13, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To jest świetne. Aimi bardzo pięknie piszesz. Strasznie podoba mi się twój styl. Błędy drobne były, ale cóż nikt nie jest doskonały. Mam nadzieje, że napiszesz coś jeszcze^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namida
Legendarny Sannin
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:26, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hm... ciężko mi cokolwiek sklecić. Piękna refleksja. Najbardziej podobał mi się wątek o przyjacielu... był taki.. prawdziwy. Podobało mi się również w jaki sposób zaczynałaś akapity... te zdania napisane wytłuszczonym drukiem... one naprawdę wiele mówiły.
Gdybym miała się uprzeć to doszukałabym sie kilku błędów językowych, ale nie chcę. Nie chcę psuć tej refleksji czysta polonistyką.
pięknie i oby tak dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atiasha
Sannin
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 1600
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznej krainy Oz
|
Wysłany: Śro 14:28, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
To było takie śliczne... Naprawdę nie potrafie wydobyć z siebie czegoś poza - piękne.
Ale jakoś nie potrafię. Faktycznie ten moment o przyjacielu był naprawdę piękny. Jego również sama wymyśliłaś ?
Jestem pod wrażeniem tego co przeczytałam. Tak dobrze wyraziłaś uczucia, ze naprawdę można było przenieść się w "nierealny" świat jakim jest fan fiction.
Życzę więcej takich perełek w twoich rękach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guś.
ANBU
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z kapusty.
|
Wysłany: Nie 13:11, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Och, Aimi...
Nie spodziewałam się tej dedykacji, naprawdę. [xP]
Ty mi już to dawno pokazywałaś, i wiesz, co sądzę o tym ff'ie. Powtórzę, tylko pięknie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aimi
Rdzeń ANBU
Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 1290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:56, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
O przyjacielu gdzieś usłyszałam, ale opisałam własnymi słowami. ^^ [Pamiętałam tylko zachowany sens.]
Tak Guś. Mówiłam, że już to widziałaś. xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|