|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
_Ayoko_
Student Akademii
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:34, 14 Lip 2008 Temat postu: [Z][R] - ''Inny wymiar'' |
|
|
Rozglądnął się nerwowo po pustych ścianach. Wszędzie było ciemno i przerażająco. Westchnął zrezygnowany. Kompletnie nie wiedział co tutaj robi. Przed jego oczami przewinęły się obrazy - fragmenty z ostatniej godziny. Pamiętał tylko, że walczył z Itachim, później coś wciągnęło Sakurę do środka,a potem i on tutaj się znalazł. Przed jego oczami zamajaczyła jakaś postać. Wziął głęboki wdech i wydech i podążył w kierunku tajemniczego cienia. Jakaś nieznana siła wmurowała go w ziemię gdy ujrzał bardzo znajome różowe kosmyki włosów,a później zielone oczy. Dobrze ją rozpoznał. To była Sakura. Ale jak? Jak ona mogła się tutaj znaleźć. Jakim cudem. Przypomniał sobie ruchomy piasek albo coś podobnego do niego. Też ją wciągnął. Teraz to wszystko skaładało się w jedną, zgodną całość.
Siedziała na ziemi. Było jej zimno, trzęsła się. Chciała jak najszybciej wrócić do domu. To miejsce przerażało ją. Od dziecka bała się ciemności . Teraz ten lęk narastał jeszcze bardziej. Objęła mocniej kolana. Poczuła, że po jej policzku spływa pojedyncza łza. Pośpiesznie otarła ją. Nie mogła płakać. Nie teraz. Przecież jest świetną shinobi. Najlepszą medic-ninja w wiosce. Nie mogła TERAZ płakać. Mimo to czuła się tak bezsilnie. Jak małe dziecko.
- Sakura - po jej ciele przeszła fala nagłego ciepła gdy usłyszała bardzo znajomy głos. Zdziwiona odwróciła się w kierunku źródła hałasu. Zamarła - Co ty tutaj robisz? - wszystko minęło. Dawny chłód powrócił. Drżała. Ale bynajmniej nie z zimna.
- Mniemam, że to samo co ty - odpowiedziała krótko. Objęła kolana rękami. Poczuła nagłą ulgę gdy zobaczyła dziwne małe światełko na końcu pomieszczenia, które paliło się intensywnie. Po ciele Uchihy przeszedł nieprzyjemny dreszcz. To wszystko było podejrzane. Za bardzo podejrzane. To miejsce, te dziwne światełko.
- Nic ci nie jest? - usiadł obok niej. Drżała. Kompletnie nie wiedział co zrobić, jak postąpić. Znał odpowiedź tylko na jedno pytanie. Nie mógł okazywać uczuć. Wciąż był mścicielem. Wciąż nie pokonał Itachiego. Dla niego nikt nie istniał. Dopóki nie dokona zemsty. Tak zostanie. Nagle dziwne światełko zgasło. Po ciele Haruno przeszły ciarki. Straciła nad sobą kontrolę. Tak mocno bała się, że bez zastanowienia wskoczyła w ramiona zdezorientowanego Sasuke. Po jej policzku spłynęła pojedyncza, kryształowa łza. Zdziwiony przytulił mocniej dziewczynę - Boisz się ciemności? - stanowczo pokiwała głową na ''tak''. Westchnął - Zrobimy tak. Otwórz teraz oczy - zdziwiona wykonała prośbę - Pomyśl, że siedzisz w jasnym pokoju. A później, że jestem obok ciebie - niepewnie otworzyła do konca oczy. Próbowała sobie wyobrazić wszystko o czym mówił Uchiha. Podziałało. Po jej ciele przeszło dziwne ciepło. Przestała się bać. Do końca nie wiedziała jak, ale przestała się bać ciemności - Już lepiej? - stanowczo pokiwała głową na ''tak''. Wypełnił swoją powinność więc wstał z ziemi, otrzepał ubrania i rozglądnął się nerwowo po pomieszczeniu - Musimy poszukać wyjścia bo inaczej zostaniemy tutaj na zawsze - ponownie rozejrzał się nerwowo dookoła. Wszędzie było niesamowicie ciemno. No cóż. Ledwo co widział czubki swoich butów, a co dopiero dalej. Ponownie westchnął
- Wiesz co? Dzięki za pocieszenie - zrobiła obrażoną minę. Ta sytuacja prawdę mówiąc wyglądała wręcz komicznie. Ona siedziała na ziemi obrażona na cały, boży świat. On spoglądał na nią jak na wariatkę. W końcu na jego ustach pojawił się niewielki uśmiech, ale na tyle widoczny, żeby ujrzeć go w tych egipskich ciemnościach. Uśmiechnęła się do siebie
- Z czego się tak śmiejesz? - usiadł na przeciwko niej. Był blisko. Stanowczo za blisko. Po jej ciele przeszły przyjemne dreszcze. Nigdy nie była tak blisko niego. Nigdy nie byli sam na sam. Dla niej była to niecodzienna sytuacja.
- Z ciebie - uspokoiła się - masz pojęcie co teraz zrobiłeś? - wzruszył ramionami. Stanowczo pokiwał głową na ''nie'' - Uśmiechnęłeś się - dokończyła z uśmiechem. Brunet udał obrażoną minę
- Ale śmieszne. Przecież ja też jestem człowiekiem i .. - nie dokończył. Ziemia niebezpiecznie zadrżała.Stracił równowagę i spadł na .. Sakurę. Ta sytuacja można było śmiało przyznać była dośc kłopotliwa. I dla niego i dla niej. Ona leżała na ziemi. Na jej policzku pojawił się płomienny rumieniec. On leżał na niej. Również jego twarz przybrała kolor dojrzałego pomidora. Spojrzał jej prosto w tęczówki. Napięcie jakie w tej chwili pojawiło się między nimi podziałało na niego jak najmocniejszy afrodyzjak. Nie zastanawiając się długo musnął delikatnie jej usta swoimi. Coś się w nim zmieniło. Tak jakby mózg przestał nagle pracował, a serce przyspieszyło bicie. Nie dostając sprzeciwu ze strony różowowłosej kounichi kontynuował. Ale już namiętniej, bardziej zachłannie. Zjeżdżał coraz niżej i niżej. Instynktownie złapał ją w tali i przysunął do siebie. Teraz nie panował nad sobą. Jego ciało odmówiło posłuszeństwa. Czuł jakby jakaś tajemnicza siła manipulowała nim. Nie mógł przestać. Nie potrafił.
Rozum wrócił jakieś pięć minut później. Raptownie odsunął się od dziewczyny. Jego mózg znów zaczął normalnie pracować. Spojrzał na nią przerażony. To wszystko było niemożliwe. Takie nierealne. Przecież jest mścicielem - człowiekiem, który dąży po trupach do zabicia swojego największego wroga. On - chłopak bez serca miałby się niby zakochać. To było takie nierealne.
Dotknęła opuszkami palców jeszcze opuchniętych warg. Wciąż nie mogło do niej dojść to co ON zrobił. Nagle poczuła, że coś ją łapie za nogę . Później ciągnie na dół, w przepaść.
- Sasuke - krzyknęła przerażona w stronę chłopaka. Od razu zaareagował. Z całych sił pociągną dziewczynę za rekę. Próbował ją wyciągnąc. Nie dał rady. Nie umiał. To coś było za silne. Nawet jak dla niego. Wciągnęło Haruno do środka. Tuż za nią poleciał ON. Poleciał w przepaść by ją uratować. Nie zdołał.
Obudził się zlany potem. Znów ten sam sen. I znów ona. Tak. To prawda. Po raz enty śniła mu się. Ale nie w taki sposób jaki by chciał. Narzucało się tylko jedno pytanie. Dlaczego akurat ona. Przecież on - mściciel, podążający drogą zemsty nie wie co to jest miłość. Nie może się zakochać. A jednak. Zawsze próbował zaprzeczyć sobie samemu. Nie udało się. Czy komuś bez powodu ciągle śni się jedna dziewczyna. Czy myśl, że może być w niebezpieczeństwie jest niewytłumaczona. Otarł pot z czoła. Położył ociężale głowę na poduszce. Jego wzrok tępo wpatrywał się w biały sufit. Przemyślał pare istotnych spraw. Tyle ze sobą przeżyli. On i Ona. Do wioski wrócił ponad pół roku temu. Może to już czas najwyższy na uczucia. Na uczucia, które przez tyle lat w sobie skrywał. Które powinny wyjść na światło dzienne już dawno temu.
__________________________
To już napisałam dość dawno temu. Jakoś tak naszło mnie. Mam nadzieję, że to będzie lepsze niż mój ostatni ''popis'' na strefienaruto. Liczę na szczerą opinię. Jak widzicie to jest SasuSaku. Wiem, że ta para nie ma żadnej przyszłości w anime ''Naruto'' ale zawsze można pomarzyć, hehe. Pozdrówka
_______________________
Ja dla Ciebie wszystko zrobię
jeśli tego chcesz.
Będę zawsze wciąż przy Tobie,
dobrze o tym wiesz.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:33, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Em... Nie podoba mi się?
Po pierwsze- mam przeraźliwe kłopoty z interpunkcją. W wielu miejscach brak przecinków, są źle postawione, kończysz zdania nieodpowiednimi znakami, a dialogi zaczyna się z nowej linijki. W wielu miejscach musiałam zastanawiac się, kto co mówi i ogólnie nad całym sensem zdania.
Po drugie- fabuła wydała mi się troszeczkę bez sensu. Koniec jak koniec, nawet niezły, ale nie podobał mi się sen. Przedstawiłaś go bardzo dziwnie i sztywno.
Po trzecie- buduj troche bardziej złożone zdania. Uzywasz prawie samych prostych, co również mi przeszkadzało. Przez te nieustające kropki i krótkie zdania opowiadanie stało sie toporne i nie czytało się go płynnie.
Popracuj trochę nad interpunkcją. Życzę powodzenia w dalszym tworzeniu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:00, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
I ja również stanowczo pokiwam głową na ''nie''.
Nie piszesz źle, było trochę błędów interpunkcyjnych, na co Elka zwróciła uwagę. Zakończenie ładne... Sama nie wiem. Nie jest tragicznie, naprawdę. Następnym razem popracuj nad fabułą, ciekawymi dialogami, opisami. Od razu będzie lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Rdzeń ANBU
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Konoszy ;o Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:50, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Co mnie zraziło, to bardzo krótkie zdania, zbyt proste.
Raziło mnie to strasznie.
Trochę błędów.
A fabuła? Może być, nie jestem całkowicie ani na 'tak', ani na 'nie'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|