|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:35, 04 Sty 2008 Temat postu: [Z][M][N] C'est déja trop tard. |
|
|
Z przyjemnością prezentuję swoją pierwszą jednopartówkę od ponad dwóch lat...^^ Wiem, że pozostawia wiele do życzenia i czegoś w niej brakuje, ale to szczegół. Ocenę pozostawiam Wam, i jeszcze trzy rzeczy.
1. Tytuł jest francuski, oznacza "Już za późno". I brakuje akcentu nad 'a'. Na Szczecin. xD
2. Zdanie na końcu, wbrew pozorom, nie odnosi się do Neji'ego, żeby nie było, że łączę w parę kuzynów ;P
PS Dedykacja dla... Yennefer. ^^
*****
Wspomnienia bolą.
Hinata w końcu przekonała się o tym na własnej skórze. Nigdy wcześniej nie czuła w sercu pustki i tak wielkiego żalu, jak teraz. Wiedziała, że nic już się nie zmieni, jednak w głębi duszy wciąż żywiła nadzieję, że śmierć ukochanego to tylko okropny sen i lada chwila się obudzi, a na ulicy przypadkiem spotka roześmianego Naruto... Że wszystko będzie tak, jak dawniej...
Młoda Hyuuga siedziała w najciemniejszym pokoju posiadłości jej rodziny - w małym, podziemnym pomieszczeniu, które służyło jako jedna z licznych sal treningowych. Siedziała pod chłodną ścianą skulona, z nogami podciągniętymi pod brodę. Głowę oparła o kolana, które były mokre od sporadycznie wylewanych łez. Nie chciała płakać. Z każdą minutą skłonność do dołączenia do Naruto wzrastała. Czuła, że jeśli dłużej będzie o nim myślała, nie wytrzyma i odbierze sobie życie, a nie potrafiła odgonić od siebie natrętnych myśli. Im dłużej wyobrażała sobie Naruto, tym gorzej się czuła. Kiedy przypomniała sobie pewne zdarzenie, kolejne łzy pojawiły się w jej jasnych oczach...
Zielonooka, młoda kunoichi siedziała przy ognisku, wpatrując się w płomienie. Po dłuższym momencie przeniosła wzrok na siedzącego naprzeciw niej chłopaka, który siedział po turecku z rękami opartymi o brudną ziemię, głowę zwieszając swobodnie z tyłu. Miał zamknięte oczy. Sakura zastanawiała się, co mu chodzi po głowie, jednak szybko zrezygnowała ze zgadywania. Ten chłopak był tak nieprzewidywalny, że nie sposób było wydedukować, co ma zamiar zrobić i o czym w danym momencie myśli.
W pewnym momencie Naruto podniósł się z ziemi. Rzuciwszy przelotne spojrzenie przyjaciółce, mruknął ‘idę spać’ i wszedł do małego namiotu. To, co w nim zastał, zaskoczyło go tak bardzo, że raptownie zatrzymał się w miejscu z szeroko otwartymi oczami.
Hinata stała, pochylona nad plecakiem blondyna i grzebała w nim, najwyraźniej czegoś szukając. Kiedy po chwili spostrzegła jego właściciela w wejściu do namiotu, wyprostowała się gwałtownie i w zdziwieniu zakryła usta dłonią. Ręce i nogi jej drżały, podczas gdy patrzyła na Naruto z mieszaniną wstydu i żalu.
Chłopak zmrużył oczy.
-Co ty tu... Dlaczego grzebiesz w moich rzeczach?! – Naruto podniósł głos, rozwścieczony.
Przerażona Hyuuga schowała twarz w dłoniach. Cała drżała.
-Ja... Ja chciałam... – wyszeptała niewyraźnie, nie kończąc zdania. Blondyn zrobił krok w jej kierunku. Wyraźnie powstrzymywał się, żeby jej nie uderzyć. W końcu podszedł do Hinaty, złapał ją bardzo mocno za nadgarstki i patrząc zimno w jej oczy, powiedział zdecydowanym głosem:
-Nigdy więcej tego nie rób. Słyszysz? Nigdy więcej! – ostatnie słowa wykrzyczał wprost do ucha dziewczyny. Hyuuga drgnęła. Z wysiłkiem wyszarpnęła ręce z uścisku chłopaka i wybiegła z namiotu. Blondyn przez chwilę stał bez ruchu, zaciskając pięści i wpatrując się ze zdenerwowaniem w ziemię, po czym również wybiegł, kierując się w stronę lasu. Sakura, widząc przyjaciela przebiegającego obok ogniska, zdziwiła się niepomiernie i lekko uniosła brwi, ale nic nie powiedziała.
Naruto od godziny siedział pod drzewem rosnącym na maleńkiej polance, zdążył się już uspokoić. Patrzył w księżyc i myślał. Nie należał do osób, które najpierw pomyślą, a dopiero potem zrobią – zastanawiał się teraz, czy dobrze zareagował, czy dobrze potraktował Hinatę. Może na to nie zasłużyła? Może go poniosło i działał zbyt pochopnie? Teraz rozważał, jakby się czuł na miejscu dziewczyny. „Pewnie bym bardzo żałował i się wstydził... Ciekawe, czy ona rzeczywiście ma wyrzuty sumienia?”
-Mam taką nadzieję... – powiedział na głos. Westchnął cicho, przeciągnął się leniwie i wstał z miejsca z zamiarem powrotu do dziewczyn. Kiedy zobaczył czerwony odblask dogasającego już ogniska, dobiegł do niego i dorzucił weń nieznaczną ilość drewna. Chciał wejść do swojego namiotu, ale zawahał się. Po chwili stał już przed wejściem do innego [namiotu], należącego do Hinaty. Niepewnie odsunął materiał, zasłaniający wejście.
Ujrzał ciemne wnętrze, a w kącie kulącą się Hyuugę. Dziewczyna ze łzami w oczach, nie zauważyła wejścia Naruto, który stał teraz niecałe dwa metry od niej. Chłopak, widząc łzy spływające swobodnie po jasnych policzkach nastolatki i zaczerwienione od płaczu oczy, zdrętwiał. Po chwili ruszył się z miejsca i kucnął obok dziewczyny, kładąc delikatnie dłoń na jej kolanie. Ta, przestraszona, gwałtownie podniosła głowę i oparła ręce na ziemi za sobą. Naruto uspokajająco przeniósł dłoń na jej ramię, ciepło patrząc w niemalże białe oczy.
-Hinata.. – wyszeptał.
Dziewczyna na nowo uroniła parę łez, oniemiała patrzyła w oczy swojego ukochanego. Serce biło jej jak oszalałe, a ręce drżały.
-Hinata... – wyszeptał znowu chłopak i przeniósł wzrok na ziemię. – Przepraszam.
Zamilkł na chwilę, by po chwili znowu kontynuować, tym razem bardziej stanowczo.
-Przepraszam. Nie powinienem... Naprawdę nie powinienem. Uniosłem się, wiesz, że jestem bardzo porywczy... Najpierw robię, a dopiero potem myślę.
-Naruto – wyszeptała Hyuuga, nieśmiało łapiąc dłoń blondyna. – To ja przepraszam. Pytałeś, dlaczego grzebałam w twoich rzeczach. Ja... nie wiem, po prostu nie wiem. Nie rozumiem, dlaczego to zrobiłam. – spuściła głowę.
Nastała chwila ciszy. W pewnym momencie Naruto usiadł obok dziewczyny, objął ją ramionami i delikatnie przytulił. Hyuuga zdrętwiała na chwilę, ale zaraz trochę się rozluźniła i wtuliła się mocno w tors chłopaka, cicho łkając.
Ciemnowłosa, siedząca w ciemnej sali treningowej, dobrze wiedziała, że mogła wtedy wszystko z siebie wyrzucić, powiedzieć blondynowi, co do niego czuje... a jednak nie zrobiła tego, nie potrafiła. A może nie chciała? Na powrót ukryła twarz w dłoniach, wypuszczając niechcianą łzę, która spłynęła powoli po jej policzku, spadając na brudną podłogę. Ciemnowłosa zastanawiała się, czy powinna powstrzymać Naruto od wyjeżdżania na tę misję. W końcu tak bardzo chciała, żeby został z nią w wiosce, chciała nacieszyć się jego towarzystwem. Żałowała, że nie zdążyła się z nim pożegnać przed jego wyruszeniem.
-Kiba? Gdzie mnie ciągniesz? – Hinata, szła za przyjacielem, złapana przez niego za rękę. Lekko się opierając, wciąż zastanawiała się, dokąd Inuzuka ją prowadzi. Po jakimś czasie oboje stanęli na jednym z pól treningowych.
-Shino! – zawołał Kiba, rozglądając się. – Możesz już wyjść! – w mgnieniu oka przed zdezorientowaną dziewczyną stanął ciemnowłosy chłopak w okularach.
-To co, zaczynamy?
Zaskoczona Hyuuga zerkała na przemian na obu przyjaciół. Po chwili została zaatakowana przez Shino i ledwo uniknęła ataku. Odskoczyła na bok i zmarszczyła brwi.
-Co wy wyprawiacie?
-To tylko trening. – lakonicznie odpowiedział okularnik, ponawiając atak.
-Tsunade-sama, zrobiłem to, o co prosiłaś – Lee patrzył na Hokage wyczekująco. Ta zmarszczyła brwi i zacisnęła usta. Nie była zadowolona z tego, co zrobiła, jednak wiedziała, że musiała tak uczynić. Nie miała wyboru. W dalszym ciągu zastanawiała się, czy dobrze zrobiła, ukrywając prawdę przed Hinatą. Nie mogła pozwolić, żeby dziewczyna oglądała jego zmasakrowane ciało, przyniesione do wioski przez Hatake. Z zamyślenia wyrwał ją odrobinę zirytowany głos Lee. – Tsunade-sama, dalsze rozkazy?...
Blondynka spojrzała na chłopaka zmęczonym, smutnym wzrokiem. Widać było, że coś ją gryzie.
-Nic dla ciebie w tej chwili nie mam, możesz już iść. – machnęła ręką w stronę drzwi, a Lee wyszedł z pokoju. – Prędzej czy później, wieść o śmierci Naruto dojdzie i do niej...
Hokage ukryła twarz dłoniach, a po pomieszczeniu rozniósł się jej cichy szloch.
Hinata miała żal do Tsunade, że nic jej nie powiedziała. Jednocześnie czuła do niej głęboką wdzięczność. Nie wiedziała, jak by zareagowała, gdyby dowiedziała się o śmierci Naruto dokładnie w swoje urodziny. Po dłuższym zastanowieniu się dziewczyna stwierdziła jednak, że właściwie nie miało to znaczenia.
W krótkiej chwili podjęła decyzję.
„Dołączę do Naruto.”
Wolno podniosła się i wzięła do rąk największą i najostrzejszą katanę, jaką znalazła w pomieszczeniu. Już bez żadnych wątpliwości uniosła dłonie wysoko nad głowę, zamknęła oczy i przez chwilę trwała w tej pozycji, przypominając sobie swoich przyjaciół, rodzinę... Naruto.
Miecz powoli zbliżał się do brzucha dziewczyny i zaczął zatapiać swoją ostrą końcówkę w jej skórze. W pewnej chwili poczuła opór, i mimo najszczerszych chęci nie mogła dopchnąć katany do końca. Zirytowana otworzyła oczy.
-Hinata, co ty robisz?... – ujrzała przerażoną twarz swojego kuzyna, który mocno trzymał miecz w swoich dłoniach, nie dając ciemnowłosej szans na jego poruszenie. -Co ty robisz? – powtórzył swoje pytanie Neji, tym razem delikatnie wyjmując ostrze z rąk dziewczyny. Ta wolno opuściła ręce i zwiesiła je bezwładnie wzdłuż ciała.
Chłopak odrzucił katanę na bok i wziął Hinatę za ramiona.
-Neji, przepraszam...
Czas nie wyleczy jej ran, ale niedługo podaruje lekarstwo – nową miłość...
*****
^^
Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Nie 14:18, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Chishiotsuki.
Genin
Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 22:51, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Noooo... zaparło mi dech w płucach... Bardzo mi się spodobał Twój part... a musisz wiedzieć że nie przepadam za tymi o Hinacie : )
Trochę mnie no... może nie tyle co wkurzało tylko... nooo denerwowało..[ albo coś takiego...^^] Strasznie często powtarzałaś "Hinata..." [albo ja mam coś nie tak z oczami i za szybko czytam i mam sklerozę... co jest prawdopodobne... =_=]
No cóż... powtarzając się mi sie podobało... mam nadzieje że kiedyś napiszesz coś jeszcze : )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:57, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Mmm... zaparło Ci dech w płucach? Zaskok...^^
Możliwe, że często powtarzałam "Hinata". Przynajmniej 10 minut spędziłam nad samym zastępowaniem tego 'jasnooka', 'Hyuuga' lub 'dziewczyna'... Widocznie czasami niezbyt mi wychodziło...xP No trudno, następnym razem będę sprawdzać te powtórzenia dziesięć razy więcej ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yennefer
Kapitan ANBU
Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:03, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Czekałam, czekałam i się w końcu doczekałam! xD Ale boziu jedyny...tak mi się aż zrobiło...ciężko na serduchu...:( Jakby to mi ktoś umarł...serio. Biedny Naruto! I ta scenka jak mu grzebała...^^ Taka słodka...a potem, kurczę. Już mogła się zabić i się spotkać z nim w niebie...głupia jestem, wiem xD Oj Iratuś, smutne i śliczne...i ty gadasz, że nie wiesz czy masz talent...oj ty głuptaku jeden...xP Teraz pewnie będę cały dzień (noc właściwie..o_O ) tego Ficka przeżywać...
P.S dedykejszyn for mi?? Oł maj gasz! Aż się zawstydziłam....zaraz...to ja się potrafię zawstydzić? xP
|
|
Powrót do góry |
|
|
shige
Wszechwiedzący kage!
Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:36, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
To jest piękne! Naprawdę! Jej...miałam świeczki w oczach. Wzruszające. Nie mam głowy by coś innego wymyślić.
a tak btw.
Cytat: | Czas nie wyleczy jej ran, ale niedługo podaruje lekarstwo – nową miłość... |
Czas zawsze leczy rany serca, przekonałam się. A miłość? Nowa miłość dla Hinaty? Nie wyobrażam sobie kto to mógł być...kiba? xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:54, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
O rany, dziękuję Wam :* Nie spodziewałam się takich słów z Twojej strony, Shige ^^
Właśnie zauważyłam, że nie skopiowały mi się żadne akapity w opowiadaniu... Lecę poprawiać =.=
Edit: Nie wyświetlają się. Wrr. Nie widać, gdzie miały być akapity...
Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Sob 12:01, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
shige
Wszechwiedzący kage!
Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:10, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
też miałam taki problem. Nie wyświetlają się na forum.
A co niby miałam powiedzieć Irate? Cała prawda :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grabarz
Legendarny Sannin
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 5091
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekło Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:07, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Na błędy interpunkcyjne nie zwracam uwagi, ortograficznych nie zauważyłam.
Trochę nieudolnie opisujesz sytuacje, przyjmowane przez bohaterów opowiadania pozycje, takie tam. Chodzi mi o sposób, w jaki siedział Naruto, gdzieś tam na początku. A później o Hinatę, która wzniosła miecz, by się zabić. Nie wiem czemu, ale pomyślałam, że on uprawia jogę, a ona chce sobie spuścić ten miecz na łeb. xD Ale w końcu mój mózg odebrał wszystko właściwie, i nie przeszkadzało mi to zbytnio w odbiorze całości.
Mówiąc szczerze, nie przepadam za fickami, skupiającymi się na uczuciach. Wolę akcję. Ale masz jakiś dar do opisywania emocji, które kłębią się w bohaterach. Piszesz o tym tak delikatnie, subtelnie, niemalże czuje się ten smutek, żal, niezrozumienie...
Ładnie Ci to wyszło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hibari
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tam, gdzie nie sięga ludzkie oko. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:14, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Komentuję! Drugi!
Ten ff również mi sie podoba. Tematyka jest ciekawa. A w ogóle mam wrażenie, że lubisz pisać o Hinacie^^ Ale dobrze. Nie ma dużo ficków z nia przez co teksty są oryginalne. Jedyna rzacz, która troszkę wydała mi się dziwna to reakcja Naruto, gdy przyłapał Hinatę. Nie wiem dlaczego, ale zaraz mi przed oczami stanął Sas. Tak bardziej mi do niego pasowała taka wypowiedź. Ale w ogóle to mi sie podoba ^___^
I nie chce już słyszeć żadnego narzekania! Bo się tam do ciebie przejde! xD
A w ogóle, to mogłabyś coś nowego napisać.. *słodka minka mangowego aniołka*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Larissa
Student Akademii
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Miasta^^
|
Wysłany: Sob 19:36, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Albo mam jakieś urojenia albo to już gdzieś czytałam^^*bardziej to pierwsze chyba*
Mhmmm....podoba mi się jak opisujesz uczucia. Gładko ci to idzie, zauważyłam parę powtórzeń ale to nie przeszkadzało we wczytaniu się w tekst. Mam nadzieje że niedługo pojawi się coś z twoim podpisem;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:44, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz co? Nie podoba mi się fabuła.
Akurat Hinatę lubię średnio, ale to nie o to chodzi. Wiem, że przedstawiałaś tu jej żałobę, smutek... Ale jakoś mi nie 'podeszło'.
Za to wykonanie świetne. Widziałam kilka błędów - czasem niepotrzebnie po myślniku piszesz dużą literą, innym razem piszesz małą, a powinno być dużą. Ale naprawdę, świetnie opisałaś jej uczucia. Ach. <3
A najbardziej podobał mi się moment, w którym Naruto przyłapał Hinatę na grzebaniu w jego rzeczach. Będę mogła gdzieś to kiedyś wykorzystać? Tylko z innymi postaciami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
GaGa
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:38, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kurwde! Dlaczego niezauważyłam tego wcześniej? Fryciu jesteś GENIALNA i ty o tym wiesz, prawda...?
To było taks mutne, że omal się nie popłakałam. Juz niewiele brakowało. Brawa dla Neji'ego za tzw.'wyczucie chwili'. Śmierć Naruto, smutek Hinaty.... działa na mnie źle ==
I chyba jednak pójdę popłakać.... Buuuu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:21, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jezu, nie myślałam, że tak Wam się spodoba. o_O
Dziękuję Wam strrrrasznie.
I łihhi, krytyka!
Fu, fabuła nie każdemu podejdzie, więc rozumiem.
Akurat przeczytałam dosyć książek, żeby myśleć, że litery po myślnikach są dobre. ^^' Chociaż... to było te pięć i pół miesiąca temu...
Jasne, możesz wykorzystać ten fragment, proszę Cię bardzo, nawet będę zaszczycona. <3
Larisso droga, raczej masz urojenia. xD
Ale też dziękuję Ci bardzo.
Ga, nie spodziewałam się takich słów z Twojej strony. ^^
Grab, Hib... wiecie, że Was kocham? <33
Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Nie 12:21, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:57, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Na pewno przeczytałaś. ^^
Znalazłam kilka takich 'błędów'. Choć wiesz, ja nie jestem pewna, czy to na pewno są błędy...
O, na przykład tu.
Cytat: | -Nigdy więcej tego nie rób. Słyszysz? Nigdy więcej! – ostatnie słowa wykrzyczał wprost do ucha dziewczyny. |
Tutaj chyba powinno być od dużej.
Cytat: | -Nic dla ciebie w tej chwili nie mam, możesz już iść. – machnęła ręką w stronę drzwi, a Lee wyszedł z pokoju. |
I tutaj chyba też, nawet kropkę postawiłaś.
Cytat: | -Hinata, co ty robisz?... – ujrzała przerażoną twarz swojego kuzyna, który mocno trzymał miecz w swoich dłoniach, nie dając ciemnowłosej szans na jego poruszenie. |
?
No, chyba, że się mylę. ^^"
A, i po pierwszym myślniku nie stawiasz spacji.
Ostatnio zmieniony przez Fushigi dnia Nie 12:57, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:19, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Się nie stawia spacji, tutaj akurat jestem pewna, że jestem pewna. xD
(Sprawdza w trzech książkach)
Cholera, jest różnie.
Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Nie 13:20, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:50, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Co do znaków interpunkcyjnych po wypowiedziach- z tego, co wiem, to jeśli zaraz po dialogu jest czasownik, np.
- Widziałam kuropatwę- powiedziała...
to na zakończenie dialogu nie stawia się znaku interpunkcyjnego, chyba, iż jest to pytajnik lub wykrzyknik. Więc nie może być
- Widziałam kuropatwę.- powiedziała...
Może pieprzę od rzeczy, ale wiele razy dostawałam za coś takiego ochrzan^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:52, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, masz rację, El. Po takim czasowniku tak. Bo jeśli będzie to oddzielne zdanie, np. Podniosła głowę..., to już jest co innego.
Ostatnio zmieniony przez Fushigi dnia Nie 13:52, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:54, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Fu, jak oddzielne zdanie? Weź mi pokaż przykład, bo nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Legendarny Sannin
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London, I wish Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:58, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Popatrz - powiedziała Sakura, podnosząc głowę i patrząc mu prosto w oczy.
Tu nie ma kropki, bo... (jak to napisać?) Bo piszemy, że ona mówi.
(Że co? Nie wiem, jak to mam napisać... ^^")
Tutaj kropki nie ma, bo po słowie, które ona wypowiada, jest czasownik, który określa to, że ona to powiedziała. Jakoś tak.
- Popatrz. - Sakura podniosła głowę, patrząc mu prosto w oczy.
Tu nie ma czasownika, który mówiłby o tym, że ona to mówi. Wiesz, czasownika typu "powiedziała", "odparła", "rzekła", "spytała"...
Namieszałam? ^^"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
medic-ninja
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:05, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
W sumie napisałaś to samo co ja, tylko jaśniej XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hibari
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tam, gdzie nie sięga ludzkie oko. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:12, 26 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Iruś, ja też Cię kocham! <33
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|