|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mayumi
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 5842
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from wonderland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:01, 08 Lip 2008 Temat postu: [PA][NZ] Siostrzyczki z Wyboru. |
|
|
Dodane na prośbę GaGi.
Pisałyśmy to opowiadanie we dwie daaaaawno temu, wiec jest naprawdę dziwne. Teraz kompletnie pozmieniałyśmy styl pisania i wyrosłyśmy z niektórych formuł, ale można się pośmiać.
Mamy napisane parę rozdziałów, które będziemy stopniowo dodawać.
Nie poprawiałam, bo po co.
Taka mała pamiątka.
Dlatego też proszę, nie przykładajcie tak dużej wagi na występowanie błędów stylistycznych, gramatycznych czy interpunkcyjnych.
Rozdział I.
W ogarniętym jeszcze ciemnością pokoju spała smacznie brązowo włosa dziewczyna. Pierwsze wyłaniające się promienie słoneczne padały na jej bladą twarz. Powoli otworzyła powieki. Mrugnęła kilka razy, po czym delikatnie przetarła mieniące się złotem oczy.
- Zaczyna się… - mruknęła cicho, słysząc głośny rumor dobiegający zza ściany. W tym momencie drzwi do jej pokoju otworzyły się na oścież, pozwalając przedostać się do pomieszczenia sztucznemu światłu lampy z korytarza. W progu stał średniego wzrostu mężczyzna, powszechnie nazywany Liderem.
- Pobudka! – powiedział stanowczo, po czym wyszedł zostawiając otwarte drzwi. Zaistniała sytuacja zaczęła działać szatynce na nerwy.
- Nie mam zamiaru wstawać - odpowiedziała zmarnowanym głosem, bez namysłu kładąc się z powrotem na łóżko i przykrywając głowę poduszką.
- Wstawaj leniu! - do pokoju tym razem wparadował blond włosy chłopak w brązowej pidżamie. Z szerokim uśmiechem zakradł się do jej posłania i gwałtownie zerwał kołdrę.
- Wynocha!
- Kochanie, śniadanko czeka! Dziś jest nowy dzień.
- …spędzony z bandą idiotów! … Czekaj, czekaj… Coś ty powiedział? Kochanie?! Ja Ci dam „Kochanie”! – brutalnie uderzyła go z pięści w twarz - A masz! Won! I przekaż jeszcze swojemu pracodawcy, że jest anormalny, bo wymyśla jakieś idiotyczne pobudki!
- Przestań…
- Wszystko słyszałem. Tym razem, Misha, kara Cię nie ominie. Będziesz... zmywać po śniadaniu, razem z Deidarą, Sasori’m i Mili, którzy również dzisiaj byli niezdyscyplinowani. Marsz na śniadanie!!! – wydarł się Lider, wystawiając głowę zza framugi drzwi.
- Świetnie! - rzuciła zdesperowana poduszką w blond włosego i ruszyła do łazienki zamykając się trzy spusty.
- Musiałaś jak zwykle zepsuć nam poranek? - spytał zniesmaczony Deidara, po czym odłożył poduszkę na miejsce i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
- Zamknij sie! - krzyknęła Misha, ale już nie zdążyła go obrazić.
- Czy to jakiś koszmar?... - mruknęła wychodząc z łazienki. Włożyła na siebie ulubione ubranie - jasne beżowe rurki, ciemnozieloną bluzkę i czarne oficerki. Sięgnęła po charakterystyczny dla tej organizacji płaszcz i wyszła z pomieszczenia, zamykając je z impetem. Schodziła powoli po schodach, z każdym krokiem zwalniając. Strasznie nie chciało jej się przebywać z tymi ludźmi w jednym pomieszczeniu. Kiedy stanęła pod ciemnymi drzwiami do jadalni, odetchnęła głęboko, modląc się w duchu, żeby nie zabić ich na dzień dobry. Pchnęła mocno bramę, a jej oczom ukazał się duży stół, na którym było rozłożone dziewięć nakryć. Siedem z nich zostało już zajętych.
- Witam pierwszą spóźnialską. Dzień dobry - odezwał się po chwili Lider, widząc szatynkę zasiadającą do stołu.
- Dobry on zdecydowanie nie jest – stwierdziła i zaszczyciła Deidarę pełnym grozy spojrzeniem. W tym momencie usłyszeli głośny huk za drzwiami, które po chwili szeroko się otworzyły, a w nich stanęła młoda dziewczyna o czarnych włosach plecionych w gruby warkocz, sięgający aż do bioder.
- Witam szanownych towarzyszy! - przywitała się stosunkowo głośno tak, by wszyscy zwrócili na nią uwagę. Zaraz rozmowy umilkły.
- Siadaj - rozkazał Lider.
- Spokojnie, nie jestem głodna, zaraz mnie tu nie będzie. Idę na poranną rozgrzewkę.
- Nigdzie nie pójdziesz.
- Jak to?
- Po śniadaniu razem z Sasori’m, Deidarą i Mishą będziesz zmywała w kuchni.
- Ani mi sie śni – rzuciła, krzyżując ręce na piersi i podnosząc głowę, aby okazać swoje wysokie niezadowolenie.
- Przestań się bulwersować - rzucił beznamiętnie Hidan, wyraźnie zmęczony panującą monotonią.
- Nie chcesz? W takim razie dobrze – dziewczyna spojrzała na niego dziwnie – Dostaniesz jeszcze na dodatek warte, dzisiaj w nocy – na to zdanie zmrużyła wrogo oczy bardziej się zapierając, lecz tym razem Lider to po prostu olał. Wszyscy resztę posiłku zjedli w ciszy.
- Dziękuję za wyjątkowo mile spędzone śniadanie - powiedział z przekąsem Pein i wyszedł z jadalni. Członkowie Brzasku również powoli zaczęli opuszczać pomieszczenie. W końcu została już tylko fantastyczna czwórka.
- Fajnie. Jeszcze tak naświnili. Specjalnie, żebyśmy mieli więcej do roboty. W ogóle, co to za kary? Żałosne... - powiedziała Mili z dużym bulwersem.
- Osobiście już się przyzwyczaiłem do bezsensownych kar - mruknął sucho Sasori, po czym ruszył do szafki i wyciągnął parę szmatek.
- Ale… Stop, nie. Nie będę tego zmywała - warknęła Misha, kiedy czerwono włosy podał jej ścierkę. To poniżej jej godności. (oO)
- Musimy.
- Nie, nie, nie! Ja nie jestem sprzątaczką, tylko mordercą! - powoli traciła kontrolę nad emocjami.
- Wiesz co, stary? Lepiej teraz jej już nie dokuczaj. Ostatnio zrobiła się bardzo nerwowa. Odbija jej kompletnie, jak się złości. Kiedyś się niestety przekonałem - powiedział przyciszonym tonem Deidara do Sasori’ego, jednak żółtooka to usłyszała. Zacisnęła mocno pięści.
- Och... Zamknij się! - krzyknęła i sięgnęła po parę sztućców. Z całej siły cisnęła nimi w blondyna, który mimo przerażenia zwinnie się usunął. Oczywiście nie mógł tak uciekać w nieskończoność. Złapał pierwszą lepszą dużą tacę i musiał się pod nią chronić przed wirującymi nożami, widelcami i łyżkami. Co chwile było słychać „Zabije Cie!, Nienawidzę Ciebie!, Spokojnie, Przestań, Uspokój się”. Bardzo śmiesznie ta cała scenka wyglądała, przez co Mili tarzała się ze śmiechu dopóki sama nie dostała łyżką w czoło, a Sasori tylko śmiał się w duchu, czyszcząc w ręku cały czas tę samą szklankę. Głośne śmiechy i krzyki było słychać w całej siedzibie. Mimo rutynowych sprzeczek i tak dobrze się bawili.
CDN.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Irate
medic-ninja
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:51, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Żałuję, że nie jestem w (B)Akatsuki.
"...Dziś jest nowy dzień.
- …spędzony z bandą idiotów!"
Rozbroiłyście mnie, która to pisała? xD
Błagam, nigdy więcej opisu, co kto na siebie zakładał i jakiego to było koloru! Nasuwa mi to beznadziejne opowiadania o Tokio Hotel, pisane przez rozentuzjazmowane 13- lub 16-latki.
Kocham Was. <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody
Legendarny Sannin
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:21, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mwhah.
Świetne! *__*
Akatsuki =Itaś!!
Czekam!
Mnie też rozbroił ten sam cytat, który rozbroił Ir xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
mayumi
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 5842
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from wonderland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:29, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Nie powiem Ci, która to pisała.
Zresztą potem poznasz, jak dodamy następne rozdziały. ^^''
|
|
Powrót do góry |
|
|
GaGa
Legendarny Sannin
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:40, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie.
Dobrz powiedziane, słonko ^^
Dodamy... KIEDYŚ XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shiroi
Genin
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Archipelag Snów. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:13, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jak to ujęła Bloo ..
Świetne . *__*
Weźcie mnie tu nie straszcie . oO
Ja chcę następny rozdział . >.<
[to nie jest dobry powód .. =.= ]
No dobra .. -.-'
Bardzo chciałabym następny rozdział . xDD
Da się coś załatwić ..?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Rdzeń ANBU
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Konoszy ;o Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:30, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Rany boskie, nigdy się tak nie uśmiałam.
GENIALNE! xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelajna
Legendarny Sannin
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ostatnia szara komórka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:01, 23 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wyszło ciekawie. Łyżeczka w czoło zabawna, naprawdę. ^^
CD, please!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|