[NZ][R][P] Sasuke Gaiden

tenshi

Witam serdecznie! To moje dzieło życia - Sasuke Gaiden. Na dzień dzisiejszy mam napisane 40 rozdziałów, przymierzam się też do wydania wersji mangowej. Mam nadzieję, że opowiadanie Wam się spodoba. Jeśli tak, zamieszczę kolejne rozdziały lub też zaproszę Was na mojego bloga :) Życzę miłej lektury :)
---------------------------------

GaGa

tenshi

Hihihi, opisy nie są robione na siłę, o tym mogę zapewnić^^ Ja po prostu tak mam i sądzę, że jest to swego rodzaju literacka naleciałość. Dużo czytam i dużo piszę - stąd przydługie opisy (już nie wspominam o tym, że uwielbiam Tolkiena, ten to dopiero dawał opisówki, że hoho^^).

Co do ataku: Yumi nie zrobiła na Sasuke zbyt dobrego wrażenia. Traktując jego przyjaciół jak śmieci, wyprowadziła go z równowagi i stąd ta reakcja. Ogółem to oni się nie bedą zbytnio lubić, przynajmniej na razie.

Nie mniej jednak dziękuję za komentarz :)

GaGa

Wiesz, wątpię by on aż tak emocjonalnie reagował.
Tak wynika z autopsji jego charakteru.

A opisy nie są przydługie, a złe.
Nie ma w nich tej płynności, którą widać u niektórych autorów. Fakty są pomieszane i nie podane po kolei, a chaotycznie. Nie można się w twoich opisach połapać, coś dość znacznie utrudnia czytelnikowi poprawne zrozumienie tekstu.
Ale ćwiczenie mistrza czyni, więc z czasem będzie lepiej.
Wiem z doświadczenia. ^^

Rose

Zgadzam się z moją przedmówczynią w całej okazałości.
Choć sama nie jestem mistrzem w opisach, Twoje są dosyć pogmatwane i ciężkie w odbiorze. Co do Sasuke, mniej mnie rusza ten wybuch. Tyle ile jest artystów, tyle jest interpretacji. Samej zdarza mi się z niego zrobić coś miększego niż w rzeczywistości jest. ; )
Ale skoro napisałaś już tyle części, prawdopodobnie się z nimi rozwinęłaś.

GaGa

Roś, nie pierdol.
Ty jesteś mistrzem w opisach. <3

Zapewne dalej jest lepiej.
Mam taką nadzieję, będę czytać, to się dowiem. ^^

Rose

Nie, nie jestem, cholero. Jak mi przedstawisz stosowne argumenty itd, itp. to się zastanowię. ; D

Alien

Hmmm ja niestety na pisaniu się raczej nie znam więc nie podzielę się moją opinią na temat opisów ale przyznam, że ta sytuacja między Yumi a Sasuke mi nie pasuje. Ogólnie ich relacje wydają mi się sztuczne myślę, że trochę za krótko się znają żeby aż tak się nie lubić no i nie pasuje mi zachowanie Sasuke jest zbyt aktywny i zaangażowany, on z reguły wszystko olewa^^ Cóż tak myślę, mogę się mylić a opowiadanie tak ogólnie no cóż jakoś główna bohaterka nie przypadła mi do gustu ale myślę, że to może się jeszcze zmienić.Tyle^^

tenshi

Cieszę się, że czytacie to, co napisałam i pozytywnie odbieram Waszą krytykę. Chciałabym jednak, abyście pokazały mi na czym polega chaotyczność mojej wypowiedzi, ponieważ chciałabym wiedzieć co należałoby poprawić. Poprawki muszą zostać naniesione, gdyż ten Gaiden jest jednocześnie skryptem do mangi o tym samym tytule. I nie może się w nim znajdować nic, co się komuś nie podoba :)

Na swoją obronę dodam, iż nie zabrałam się jeszcze za poprawki, ponieważ piszę skrypty do kolejnej mangi, która niebawem ujrzy światło dzienne i na razie zaprząta całą moją uwagę. A na wydanie Sasuke Gaiden przyjdzie jeszcze pora :)

Dodałam drugi rozdział i czekam na Wasze opinie, za które serdecznie Wam dziękuję :)

Atiasha

Hm... skoro będzie z tego manga, to powiem, że z chęcią ją przeczytam. ^^
Fabuła jest całkiem spoko, ale są błędy. Ja chaosu nie dostrzegłam, co najwyżej brak kilku przecinków, a sama mam z tym problemy, wiec aż tak mi nie przeszkadzają. ^^

Łel, po pierwsze : w książkach/opowiadaniach coraz rzadziej znajdziemy tak dokładne opisy ubioru postaci, czy opisu pomieszczeń, bo najzwyczajniej w świecie, to nudzi. Tylko przeciąga fabułę. Znacznie lepiej czyta się, gdy jest jakaś akcja, a sam opis można wpleść od czasu do czasu, a nie smęcić pełnymi zdaniami. Z resztą, wszyscy znamy drużynę siódma, mi by w zupełności wystarczył opis tylko Yumi.

Po drugie, kilka zgrzytów:

tenshi

Hmmm, wplatam do treści nieco japońskich zwrotów i "ne" oznacza "prawda" albo "nieprawdaż". Jeśli zaś chodzi o "nie" to u mnie funkcjonuje "iie".

Wezmę pod uwagę Twoje rady odnośnie opisów i wprowadzę poprawki, kiedy dojdzie do tej podniosłej chwili, gdy zacznę je nanosić :)

Atiasha

O. To gomene, nie wiedziałam, że 'ne' funkcjonuje w taki sposób. ^^
Właśnie, właśnie - nie chciałabyś może pochwalić się jakimiś swoimi rysunkami? Skoro bierzesz się za mangi, to wnioskuję, że całkiem nieźle ci to idzie. *__*

GaGa

Tak, ja chcę zobaczyć. ^^
Lubię oglądać rysunki innych, to pomaga mi wyłapywać błędy w moich.

tenshi

Rozdział III "Ultimatum"

Nazajutrz przywitał go ciepły, słoneczny dzień, jak jeden z wielu na p

tenshi · Wysłany: Nie 11:18, 29 Mar 2009 Temat postu:

Rozdział IV "Współlokatorzy"

tenshi

Rozdział V "Kazuma i Kinuko"

Negai

Czytałam twoje opowiadanie na blog.onet. Zapowiadało się fajnie, ale... Yumi jest bardzo przerysowana. 'Gwałcona, dzikie zwierzę, bardzo silna, mentor-Kisame, ojciec-Jiraya, jakaś znowu strażniczka demona...' Szczerze? Rzuciłam w cholerę po którejś części, chyba po jakimś przyjęciu - jestem z siebie dumna, ze tak długo wytrwałam.
W każdym razie, masz talent, piszesz ładnie. Sęk w tym, ze fabuła nie była w stanie mnie zaciekawić. Może nie tyle co w Naruto, co ogółem motyw gwałtu i tej agresji w sobie jest przeżyty.
No i nie wiem czemu zalatywało mi [link widoczny dla zalogowanych] , chociaż nie ma aż tak dużego podobieństwa. Yumi bardzo przypomina mi Niko czy tam Neko, no i to, ze mieszkają razem...
Ogółem, to fajnie, że się rozwijasz, tylko fabuła nużąca, przynajmniej dla mnie. ^^'

tenshi

Wybacz, ale nie odczułam tego, żeby Yumi była postacią przerysowaną. Spotykam się raczej z cukierkowymi historyjkami o tematyce SasuSaku, a to, co ja piszę, raczej od tego odbiega. Nie piszę też o życiu wśród Akatsuki, o tak, to jest dopiero nużące. Raptem jedno opowiadanie o tej tematyce mi się spodobało, a to dlatego, że autorka świetnie oddaje emocje bohaterów.

Jeśli chodzi o ten blog to znam go i co najwyżej mogłabym się na nim wzorować (wzorować się na kimś a popełniać plagiat to dwie różne sprawy), gdyby nie fakt, że...mój Gaiden jest dużo starszy od opowiadania dziewczyny, która pisze o Niko. Na dzień dzisiejszy liczy sobie 450 stron formatu książkowego, a piszę go odkąd zaczęłam interesować się "Naruto". A to było...oj dawno było, nie będę się przyznawać, ile lat już piszę jedno i to samo opowiadanie :D

Negai

Twierdź jak chcesz, ja mam swoje zdanie. Przez słowo 'przerysowana' miałam na myśli 'za dużo wszystkiego w jedne postaci'. Zresztą, ja cię rozumiem. Też skrobię sobie coś tam o Sakurze xD i też ją przerysowuję, w mojej historii pali, zalewa się w trupa, jest silną medic-ninja i wydaje mi się cholernie fajna. xD Chodziło mi o tę 'nadmierną kumulację', że się wyrażę. Rozumiesz o co lotto? ^^
Co do opowiadań o życiu wśród Akatsuki... Kiedy wplątuje się tam jakąś dodatkową postać bądź np. Sakurę, to i owszem, nuda. Zaś jeśli się piszę o samych członkach organizacji, to wybacz, naprawdę może być interesująco. ;PP Duże pole do popisu, jeśli chodzi o fabułę.
No i... Może niektóre SakuSasu są cukierkowate... Ale już wiem, jakim słowem mogłabym opisać twoją historię. ^^ 'Naiwne'. Pewne fakty się wręcz kłócą, chociaż może w twoim przekonaniu... Kłóci mi się np. to, że skoro Yumi była tyle razy gwałcona przez większość członków Akatsuki, to dlaczego tak chętnie zaciągnęła Kibę na małe sam na sam? Ogółem, twoja bohaterka może i jest całkiem oryginalna, chociaż ma coś nie tak stanowczo w psychice. xD Wiem, że po taaaakich przeżyciach trduno być normalnym, ale nawet jej nienormalne zachowania są nienormalne! xD
Ma się rozumieć, to pewnie tak specjalnie. Dobra, kręcę. xPP

O kutwa, rozpisałam się. Oo
ZNOWU!

tenshi

Och, to proste :] Zrobiła to, aby wzbudzić zazdrość Sasuke. Była wręcz przekonana, że do niczego więcej nie dojdzie, a dla swojej osobistej rozgrywki z Uchihą była gotowa zaryzykować. Wszak punkt więcej zbliża ją do wielkiej wygranej.

Masz rację, samo Akatsuki jest ok. Ale osobiście nie lubię pisać tylko o osobach już mi znanych. Uwielbiam tworzyć nowe postacie. Muszę też dodać, że uwielbiam postacie po tzw. 'przejściach', mam słabość do silnych kunoichi, bo takowych brakuje mi w KonohaGakure i często gmatwam w fabule. Cóż, może i Yumi jest nienormalna, ale w sumie dla mnie jest to komplement :]

Negai

No, ale widzisz, była niby przekonana, bla bla bla. xD A moment, kiedy Kakashi ją odciągał? Wiedziała przecież raczej, że nie zrobi jej takiej krzywdy, a przecież wściekła się na niego. Kaszalot to sam swój podobno, nie? ^^
Dobra tam, głupie to. ;)

tenshi

Co innego robić coś świadomie (Kiba), a co innego być uczestnikiem czegoś, co nas zaskakuje (Kakashi).
Tak czy siak szkoda, że sobie darowałaś. Im dalej, tym lepiej :]

Negai

Właściwie, to nie miałam czego sobie darować, jeśli chodzi ci o pytania. Jeśli chodzi ogółem o opowiadanie, to wybacz, po prostu nie umiałabym 'dociągnąć' jej do końca. ^^'
Powodzenia w dalszym pisaniu, pomysłów życzę.